Data: 2003-10-10 09:23:15
Temat: Re: Odp: Kleszcz...
Od: Wilhelmina <o...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Moze mozesz mi wiec powiedziec, dlaczego w Polsce nie postepuje sie tak
> jak w Rosji?
> > Mnie w Rosji ukasil kleszcz - poszlam do szpitala, bo podobno tam bardzo
> duzo ich jest
> > zakazonych. I w tym momencie rozpoczela sie standardowa procedura, ktora
> przechodza wszyscy
> > ukaszeni przez kleszcza (poza tymi ktorzy sa zaszczepieni, a
> zaszczepionych jest baaaardzo
> > duzo ludzi).
>
> hehe. tak ci powiedzieli :-)
Nie, to widzialam w ich szpitalu zakaznym.
O kleszczach slyszalam w kazdym pociagu, od praktycznie kazdej osoby, ktora
dowiadywala sie, ze jedziemy w gory.
> Po pierwsze nie wyrzuca sie kleszcza, tylko daje sie do labolatorium, gdzie
> w
> > ciagu 2h. wiadomo czy byl nosicielem jakiegos syfu. Ja niestety, nauczona
> z Polski, kleszcza
> > natychmiast wyrzucilam, wiec przyjeto ze kleszcze byl zarazony. Kolejnym
> krokiem bylo zbadanie
> > mojej krwi czy przypadkiem nie mam w sobie juz jakiego wirusa. Niestety
> przyszlam w 3 dni po
> > ukaszeniu, dosc pozno. A wyniki badan mojej krwi mialy byc na dzien
> nastepny (akurat mieli
> > dzien swiateczny), kiedy gdybym byla zarazona nie mogliby mnie juz
> zaszczepic. Bo okazuje sie
> > ze do 4 dni, po ukaszeniu, jesli kleszcz byl zarazony, daja zastrzyk z
> penicyliny, ktory na
> > 90% podobno daje pewnosc ze zwalczy tego syfa co sie w organizmie
> ukaszonego rozwija.
>
> Bzdura. Jezeli chcesz profilaktyki przeciw boreliozie mozesz przyjac
> antybiotyk nawet po 5 i wiecej dniach.
Ja nie chcialam profilaktyki p. boreliozie (bo wiem, ze ja mozna leczyc
praktycznie bezproblemowo pozniej) ale przeciw zapaleniu opon mozgowych.
> > Tak wiec dano mi zastrzyk, wyniki wyszly mi ujemne, ale i tak kazali mi
> sie obserwowac przez
> > kolejne 2 tygodnie.
> >
> > Zastanawiam sie wiec czy ta cala procedura to pic na wode, skoro u nas
> wogole czegos takiego
> > sie nie stosuje. Czy to wyciaganie kasy od ukaszonych, bo zastrzyk z
> penicyliny kosztowal 50$
> > i placic za niego mieli tez Rosjanie, tudziez za szczepienie p. kleszczom?
>
> Blisko jestes. Pojedyncza dawka penicyliny to raczej jakis 1-2USD.
> Moze ona zmniejszyc prawdopodobiensto zachorowania ale nie zlikwiduje do
> zera.
Nie wiem ile kosztuje zastrzyk penicyliny, a tym bardziej nie wiem ile on
kosztuje w Rosji (moze Ty wiesz :-) ) w kazdym razie ja zaplacilam 50$ i na
pewno nie robili mnie jako innostranca w konia, bo stawki za taki zastrzyk w
zaleznosci od wagi klienta, byl rozpisany w kazdy szpitalu i w niektorzych
wiekszych medpunktach.
> Natomiast szczepienie przeciw odkleszczowemu zapaleniu jest droższe. Przez
> pewien czas chciano je rozpropagować w Polsce. Na szczescie jakos nie
> wyszlo. Bo tych zakazen jest w Polsce b.mało i jezeli juz to na terenach
> pn-wsch.
Jak sam zauwazyles ja nie bylam w pn-wsch Polsce..
> Na wschodzie jak podaja przypadkow jest wiecej, ale dane stamtad
> dot nie tylko kleszczy raczej nie cechuja sie wielka wiarygodnoscia.
Twoje twierdzenie o niewiarygodnosci badan z Rosji ma zapewne w sobie tyle
prawdy co to, ze tam na kazdym kroki czycha mafia rosyjska, ze nienawidza
Polakow, ze nie wiedza co to telewizja, o internecie nie wspominajac, jak
rowniez o tyle co w twierdzeniu Szweda, ktory jeszcze niedawno pytal sie mnie
czy w Polsce jest papier toaletowy...
papa
olga
--
http://www.olga.prv.pl -----> moja strona o Rosji, latającym Pikusiu i
nie tylko
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
o...@p...fm
Gadu-Gadu: 1262644
|