| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-08 09:10:02
Temat: Nie wyszło :(To miał być post o tym, jaka mi dobra wczoraj kolacja wyszła.
Bo dobry farsz wyszedł ze "zwyczajnej" warzywnej mrożonki, wędzonego
kurczaczka, curry i ketchupu zamiast koncentratu pomidorowego, do tego
jeszcze pieprz, cytryna i dusimy na masełku.
Tyle, że ja od kilkunastu lat nie umiem, po prostu NIE UMIEM usmażyć
zwykłego naleśnika!
Albo się przypalają, albo się rwą albo są grube albo takie twarde (jak
wczoraj) i grube też w dodatku, że nie sposób ich zwinąć, bo się łamią w
połowie.
Ja nie wiem co ja robię nie tak. Umiem upiec drożdżowe ciasto, nadziać
kurczaka, a nie umiem zrobić ZWYKŁEGO NALEŚNIKA!
Mam koleżankę która nie umie i nie lubi gotować i jedyne co umie robić to
właśnie naleśniki, szlag mnie trafia (tak z przymrużeniem oka) kiedy widzę,
że jej jak od maszynki wychodzą jeden za drugim takie same z patelni.
Co robić, żeby człowiekowi wyszedł normalny naleśnik?
--
Pozdrawiam
K
Just one year of love is better than a lifetime alone
[Freddie Mercury]
--
Pozdrawiam
K
Just one year of love is better than a lifetime alone
[Freddie Mercury]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-08 09:17:31
Temat: Re: Nie wyszło :(Dnia 2003-10-08 11:10:02 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kinga Macyszyn* skreślił te oto słowa:
> Co robić, żeby człowiekowi wyszedł normalny naleśnik?
Po wielu doswiadczeniach jedno jest pewne nalesnik, w ktory zawijamy farsz
musi sie roznic od takiego zwyklego, ktory np tylkookraszamy dżemem.
Otoz ciasto na ten pierwszy musi byc sporo rzadsze - konsystencja tylko
odrobine gęstsza od slodkiej smietany. Smazymy na duzej patelni, na
rozgranym oleju, na srodek nalewamuy ciasta ( nie za duzo) i ruchem
okreznym zlewamy ciasto na boki. Smazymy dosłownei chwile, z jednej strony
do delikatnego zezlocenia ( nie bardziej, bo sie bedzie lamac) - z drugiej
tylko do sciecia ciasta. Przewracac najlepiej drewniana łopatką.
Nalesniki wychodza cienkie, miekkie.
A moze to kwestia uzytych skladnikow u Ciebie - dodajesz troszke oleju i
proszek do pieczenia?
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 09:17:49
Temat: Re: Nie wyszło :(> Co robić, żeby człowiekowi wyszedł normalny naleśnik?
=======
Ja bym poszedł do tej koleżanki i dokładnie obserwował wszystkie jej ruchy.
A potem pod jej kontrolą próbował to robić. I niech mówi co jest źle.
Na szczęście umiem robić naleśniki, choć pamiętam, że podrzucanie placków w
celu obrócenia trenowałem przez jakiś czas.
waldek
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 09:34:56
Temat: Re: Nie wyszło :(
> Otoz ciasto na ten pierwszy musi byc sporo rzadsze - konsystencja tylko
> odrobine gęstsza od slodkiej smietany. Smazymy na duzej patelni, na
> rozgranym oleju, na srodek nalewamuy ciasta ( nie za duzo) i ruchem
> okreznym zlewamy ciasto na boki. Smazymy dosłownei chwile, z jednej strony
> do delikatnego zezlocenia ( nie bardziej, bo sie bedzie lamac) - z drugiej
> tylko do sciecia ciasta. Przewracac najlepiej drewniana łopatką.
> Nalesniki wychodza cienkie, miekkie.
Mi się wydaje, że ja tak robiłam. Tzn. nie przewracam na drugi bok, bo już
są dobre w sumie, ale z tym nalewaniem to rzeczywiście tak.
> A moze to kwestia uzytych skladnikow u Ciebie - dodajesz troszke oleju i
> proszek do pieczenia?
>
Woda + jajko + mąka. W wersji z mlekiem było jeszcze gorzej. :(
pzdr
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 09:36:24
Temat: Re: Nie wyszło :(> Ja bym poszedł do tej koleżanki i dokładnie obserwował wszystkie jej
ruchy.
> A potem pod jej kontrolą próbował to robić. I niech mówi co jest źle.
> Na szczęście umiem robić naleśniki, choć pamiętam, że podrzucanie placków
w
> celu obrócenia trenowałem przez jakiś czas.
>
Ha, tylko ona teraz mieszka 400 km ode mnie.
Nie. Wróć. To ja mieszkam 400 km od niej ;))
Więc popraktykuję dopiero na wszystkich świętych.
Może ja mam proporcje nie takie? (wszystko na oko)
Może kto zna siakiś magiczny "dings"?
pzdr
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 09:43:08
Temat: Re: Nie wyszło :(Cześć!
metod na udane nalęśniki jest niewiele mniej niż ilość kucharzy pomnożona przez
ilaść typów (odmian)naleśników.
Spróbuj tak:
-weź szklankę mleka, szklankę wody,dwa jajka, szczyptę soli;
wymieszaj to dokładnie trzepaczką (mikserem) mieszając dodawaj mąkę; (w tych
proporcjach wyjdzie ok szklanki) Ciasto ma być lejące się i gładkie bez grudek.
odstaw na pół godziny. Patelnię teflonową (tradycyjną trzeba posmarować słoniną
nabitą na widelec, lub olejem) rozgrzej i można nalewać ciasto (przed
nalewaniem znowu dobrze rozmieszać)przechylając patelnię tak ,by płynne ciasto
równo pokryło całe dno.jak powierzchnia naleśnika cała zmieni odcień na
ciemniejszy, to znak, że można n. odwrócić. Rób to przy pomocy szerokiej
łopatki Wprawa na podrzucanie przyjdzie z czasem. Chwilę smażysz i przerzucasz
na odwrócony głęboki talerz.Jeśli ciasto było za gęste trzeba dolać trochę
wody, jeśli za rzadkie dodać trochę mąki, ponownie wymieszać i t. d. Przed
każdym n. ciasto trzeba przemieszać, a patelnię nasmarować.
i to chyba tyle
jak dalej masz problemy - pytaj
pozdrówka
Michał
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 10:08:21
Temat: Re: Nie wyszło :(
Użytkownik "Kinga Macyszyn" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bm0lnt$d5f$1@opal.futuro.pl...
> Mi się wydaje, że ja tak robiłam. Tzn. nie przewracam na drugi bok, bo już
> są dobre w sumie, ale z tym nalewaniem to rzeczywiście tak.
To znaczy, ze smazysz je tylko z jednej strony???
>
> > A moze to kwestia uzytych skladnikow u Ciebie - dodajesz troszke oleju i
> > proszek do pieczenia?
> >
> Woda + jajko + mąka. W wersji z mlekiem było jeszcze gorzej. :(
Najlepiej gdy jest i mleko i woda (+ jajko i maka).
--
Pozdrawiam,
Ania
www.biblioNETka.pl - Sprawdź, co lubisz czytać!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 10:16:29
Temat: Re: Nie wyszło :(Dnia 2003-10-08 12:08:21 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Anna Ladorucka* skreślił te oto słowa:
> To znaczy, ze smazysz je tylko z jednej strony???
Nie sa wtedy troche gumowe?
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 10:21:19
Temat: Re: Nie wyszłoLia wrote:
(...)
> A moze to kwestia uzytych skladnikow u Ciebie - dodajesz troszke oleju i
> proszek do pieczenia?
Ooo, a po co proszek do pieczenia? Nigdy dotąd nie dawałam.
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-08 10:33:53
Temat: Re: Nie wyszłoDnia 2003-10-08 12:21:19 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Krystyna Chiger* skreślił te oto słowa:
> Ooo, a po co proszek do pieczenia? Nigdy dotąd nie dawałam.
Pulchniejsze ciasto jest.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |