"Dorrit" <ziemnik @ ceti.com.pl> writes:


> Ależ Ty nawet nie wiesz, jak bardzo ona Cię determinuje. Większość ludzi nie

Wlasnie staram sie wiedziec. Co prawda psychologii nie konczylam, ale
na szczescie wiekszosc ksiazek jest ogolnie dostepna ;)

> uświadamia sobie ani swoich potrzeb ani podświadomych motywacji własnego
> postępowania. Zrobisz delikwentowi test osobowości, podasz wyniki, a on się
> dziwi, że to, do czego dąży, mija się z tym do czego chciałby dążyć.>

To fakt, bardzo to czeste zjawisko.


> Nie "tacy" .Wszyscy podlegamy czynnikom podświadomym. Jest to jednak coś
> zupełnie innego niż ordynarne wykorzystywanie, manipulowanie czy
> pasożytowanie.

no coz, powiem tylko tyle. ja staram sobie (na ile moge) uswiadamiac
wlasne motywacje i to jak mysle, jak reaguje i jakie emocje i dlaczego
sie we mnie produkuja.
Idzie to raz gorzej raz lepiej - ale przynajmniej na te najbardziej
grubymi nicmi szyte manipulacje i inne zaleznosci nie daje sie zwiesc.


> Jeśli chodzi o przekonania religijne, to najłatwiej tutaj kogoś zagiąć i to
> niekoniecznie sekciarza. Gdy np. spytasz profesora KUL o logiczne pojmowanie
> aspektu Trójcy Św. też będzie się plątał. Po prostu prawda i kłamstwo w
> różnych systemach religijnych są pojęciami nieweryfikowalnymi empirycznie.
> Właściwie mówienie o prawdzie czy kłamstwie w odniesieniu do wiary nie ma
> najmniejszego sensu. Jednak jakaś wiara i jakaś religia są potrzebne

To prawda, tyle ze w tym konkretnym przypadku w ktorym uczestniczylam
na pierwszym spotkaniu nie padlo ani slowo na tematy religijne.

> każdemu. Osobiście, w nagonce na sekty widzę raczej aspekt ekonomiczny, niż
> troskę o czyjeś indywidualne dobro.

Hm.... tutaj sie tez zgodze. To napewno jeden z powodow. Katolicyzm
nie raz dawal (historycznie potwierdzone) dowody tego ze konkurencji
nie lubi.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/