Data: 2003-10-26 14:27:56
Temat: Re: Odp: Odp: czy latwo zyc z osoba o wysokim IQ?
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bnb7pu$e4m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Mam wrażenie, że sobie przeczysz.
> > Przez kilkanaście postów pisałaś o tym, jak to cenisz u ludzi
> inteligencję,
> > czego ucieleśnieniem miało być owo magiczne IQ:
>
> <ciach moje cytaty>
>
> > Teraz znów uznajesz test IQ (a zatem samo IQ) za kompletnie
niemiarodajny.
> > No więc jak to jest?
>
> Nie tyle za kompletnie niemiarodajny, co nie dający dokładnej wartości.
Mogłabyś wyrazać się bardziej po polsku, proszę. Co to znaczy "nie dający
dokładnej wartości" (jak można "dawać wartość"?). Czy istnieje coś takiego
jak "dokładna wartość" inteligencji? Inaczej - czy poziom inteligencji (ze
wszystkimi jej odmianami) da się przedstawić w postaci liczby?
> A poza tym, zupełnie nie rozumiem - przed chwilą zgodziłaś się ze mną, że
są
> posoby bardziej miarodajnego oceniania IQ niż testy (czyli badanie
> "twórczości", którą można robić przecież również za życia),
No to teraz ja poproszę o cytat (zwłaszcza w kwestii "bardziej miarodajny").
>
> To Ty uznałaś, że skoro test jest niemiarodajny, to IQ też jest
> niemiarodajne. Ja uważam, że IQ, mierzone wspomnianą przez Ciebie metodą
> "pośmiertną"
Uważasz, że jest możliwe, na podstawie czegokolwiek, stwierdzenie, czy np.
Kopernik miał IQ=135 czy 137? A tym samym odpowiedź na pytanie, kto był
bardziej inteligentny: Kopernik, Mozart czy Skłodowska.
(przecież jest możliwe takie badanie, skoro Einsteinowi IQ
> określono po śmierci - sama poparłaś tę teorię) jest bardziej wiarygodne
od
> testowego, ale nie neguje to IQ jako takiego.
>
> Czyżbyś znowu przypisywała mi poglądy których nie mam? A może zaczynasz
się
> gubić w swoich wywodach??
Nie pisałam, że jest bardziej wiarygodne. Napisałam: "Podałam przykład -
pokazujący, że całe to zamieszanie z pomiarami IQ jest OKDR." Jesli chcesz,
rozwinę ten skrót.
ER
|