Data: 2003-06-04 16:47:35
Temat: Re: Odp: Odp: kontrowersyjny-depilacja-moim zdaniem wzmacnia włos!
Od: anek <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
news.onet.pl wrote:
>>owszem. mozna sie tez uzaleznic od aerobiku, silowni, opalania, zakupow,
>>alkoholu, seksu...
>>
>>
> No widzisz-po co dokładać kolejny nałóg?:)
nie wiem. ja sie od niczego nie uzalezniam, wiec trudno mi w ten sposob
rozumowac. ja sobie sprawiam przyjemnosc, kupujac rzeczy, na ktore mam
ochote.
> No życzę lub gratuluję znalezienia takiego mężczyzny. Niestety jak
> powszechnie wiadomo oni są wzrokowcami. Najpierw musi się kobieta "spodobać"
> i być pociągająca z wyglądu-potem docenią ewentualne zalety umysłu i
> charakteru. Tak to chyba w większości związków
no, ale to, co piszesz, tylko potwierdza moja teorie o koniecznosci
malowania sie, moja droga. skoro facetowi musi sie babka spodobac, to
chyba warto sie malowac, hm??
>>a co do zniewolenia - nikt nie jest wolny od niego. Ty tez nie. po co
>>chcesz usuwac (wizualnie) wloski z nog?
> He, he - no dobry zarzut:) Bo takie nogi rzeczywiście wyglądają lepiej,
> bo usuwanie zbędnego owłosienia to już prawie zabieg higieniczny. Vide
> Lia-moja niechęć do depilowania nóg-wydała jej się obleśna wręcz:)
> Tak to jest odbierane społecznie:) o co producenci kremów do golenia,
> do depilacji, plastrów, maszynek, depilatorów elektrycznych, balsamów
> przed i po depilacji, pianek do golenia, żeli, gąbek, szczotek do masażu
> i...wielu jeszcze innych akcesorów z tym depilowaniem związanych bardzo
> zabiegają. Kanon damskiej urody- nogi bez owłosienia.
gotcha;) owszem, jakis czas temu depilacja (zwlaszcza w Polsce i reszcie
demoludow) nie byla powszechnie przyjeta, ale znana jest od czasow
starozytnego Egiptu. czyli nie jest to taki nowy pomysl i trudno zrzucac
wine na koncerny kosmetyczne.
podobnie rzecz ma sie z makijazem - zawsze byl obecny, w kazdej
kulturze. wiec tak naprawde negowanie tej potrzeby upiekszania sie jest
sztuczne. w ktoryms momencie najwieksza przeciwniczka makijazu bedzie
musiala upudrowac nos, bo sie jej zaswieci, umalowac usta, bo z natury
ma raczej blade i waskie, albo podkreslic oczy i brwi, bo natura
obdarzyla ja jasnymi. jak nie teraz, to za 10 czy 15 lat. i jak myslisz,
lepiej uczyc sie malowania za mlodu czy po czterdziestce?:) poki co, jak
sobie umaluje cokolwiek krzywo oczy, to wygladam oryginalnie, za 15 lat
bedzie to wygladac zalosnie.
xx., siedzaca w domu, bez grama makijazu, z calkowicie swiecaca twarza
|