Data: 2003-03-19 23:00:50
Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Andrzej Garapich" <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> wrote in message
news:11th7vgf7ivp5q1li11slj5rjqe6epqvd3@4ax.com...
> >co za roznica wiec jesli rozprzestrzenia sie geny innego
> >samca?
>
> Chodzi o przekazanie _swoich_ genów. Nie konkurenta.
> Wychowywanie nie swojego dziecka jest z punktu widzenia
> genów mężczyzny największą możliwą porażką.
z punktu widzenia biologii nie ma tu znaczenia. bardziej
zakrawa mi to na meski szowinizm :-)
> Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. A może chodzi
> o geny kobiece? Tu jest inna historia. Napisałem, że mowa
> o czasach, gdy formował się nasz gatunek. Prawdopodobie
> kobieta (samica?) samotnie wychowująca dziecko nie miałaby
> szans na przetrwanie okresów braku pożywienia. Musiał jej
> pomagać mężczyzna (samiec?).
nie wiem czy zwiazki monogamistyczne byly wtedy rygorystycznie
przestrzegane.
> Mężczyźni porzucający swoje partnerki w ciązy lub w okresie
> laktacji raczej nie przekazywali swoich genów. Zaopiekowanie
> się taką kobietą przez innego mężczyzne, to genetyczne
> samobójstwo. Jedyną szansą na przekazanie genów przez
> kobiety było jak najdłuższe przytrzymanie przy sobie
> mężczyzny.
czy te teorie sa podparte jakimis naukowymi wyowdami czy
tylko twoja interpretacja zdrady ;-)
iwon(k)a
|