Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Za wypracowanie do sądu?!?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Za wypracowanie do sądu?!?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-10 10:34:14

Temat: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Licealista" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja przedstawie.
Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
na temat "Twoja pasja"
Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
ktore mnie dotknely.

Dobrze, ze wczoraj wlaczylem radio i wysluchalem wczorajsza dyskusje o mnie
w radiu Tokfm
Myslalem , ze to juz koniec... osmieszylem sie i ponizylem przed
calym moim otoczeniem. Jednak po tych wszystkich glosach w dyskusji
doszedlem do wniosku, ze to oni sa przegrani, czyli ta cho__rna dyrekcja +
tytulowa pani nauczycielka. Sad uznal, ze moje wypracowanie nie zawiera
'tresci pornograficznych'. Nie dosc co przeszedlem (i pewnie jeszcze
przejde), to dyrekcja ze swoich hipokrytycznych pobodek probowala ze mnie
zrobic kryminaliste. Zgadzam sie z panem Darkiem, ze dyrekcji zalezy tylko
na opinii. Zywcem wyjeta z 'Ferdydurke' (Gombrowicza) tzw. forma i
upupianie mlodziezy, wszystko na pokaz, wszelkie przejawy orginalnosci i
wlasnego zdania bezwzglednie tepione.
Stalo sie. Bede musial zaczac nowe zycie w innej szkole. Ale nie chce go
zaczynac z przyczepiona plakietka: 'przegrany'. Postaram sie aby moje
wypracowanie ujrzalo swiatlo dzienne. Oczywiscie, niespodoba sie to pewnym
osobom... ale to jak mnie potraktowali.. najlepiej ocenila panska wczorajsza
dyskusja. Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego wcale
bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
Dobrze, ze mam kolege ktory mnie wspiera w tych trudnych chwilach, i uzycza
mi swojego dostepu do internetu bo ja nie mam modemu.

Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka bylaby
ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
kompletne zaskoczenie.
Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
humoru).
Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
wielokrotnie.
Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
Sprawa byla do wyjasnienia miedzy mna a dyrekcja i nie potrzeba bylo az tak
drastycznych krokow..

Slyszalem, ze strasnie pilnuja tego mojego wypracownia. Nic im z tego!
Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
Oczywiscie imie pani profesor i swoje zmienilem.


____________________________________________________
________________________
________
____________________________________________________
________________________
________
____________________________________________________
________________________
________
Ponizej zamieszczam orginal mojej pracy
____________________________________________________
________________________
______
____________________________________________________
________________________
________
____________________________________________________
________________________
________
____________________________________________________
________________________
________



****************************************************
************************
**************
* MOJA PASJA : POSLUSZENSTWO WOBEC PANI PROFESOR *
****************************************************
************************
**************

Odkąd pamietam zawsze traktowalem kobiety z szacunkiem, moze nawet zbyt
wielkim i nienaturalnym jednak sadzilem, iz to naturalna reakcja na widok
pieknej kobiety.

Juz w wieku 8 lat mialem pierwsza "dziewczyne" i z wielka luboscia tarzalem
sie u jej stop i lizalem jej buty, a teraz wiem, ze po prostu pragne to
robic, chce byc przez Kobiety ponizany i sprawia mi to ogromna przyjemnosc i
satysfakcje.
Mialem pozniej jeszcze kilka dziewczyn jednak z rzadna nie zaznalem
prawdziwej przyjemnosci i spelnienia.
Od pewnego czasu interesuje sie wiec ta tematyka gdyz uznalem, iz sa one
najblizsze memu sercu i moim pragnieniom. Doszedlem do takiego wniosku
dzieki dzieki bliskiej mi osobie ktora uczy mnie jezyka polskiego.

Juz od czasow podstawowki, codziennie widuje moja bombowa nauczycielke. Ma
na imie Iwona, jest super seksowna, czasem sobie robie dobrze pod prysznicem
wyobrazajac sobie jej zgrabne cialko. Wyglada na prawie 40 lat, ciekawilo
minie ile ma naprawde, jednak nigdy nie smialem spytac jej o to. Figure
seksowna, falowane kasztanowe wlosy i na dodatek ubiera sie jak mloda
prostytutka - zawsze ma cos obcislego na sobie. Wiele razy obserwuje ja jak
wychodzi ze szkoly i schodzi po schodach w swych obcislych dzinsach. Raz
omal na nia nie wpadlem. Miala wtedy koszulke tak obcis;a, ze widzialem jej
sutki. Powiedzialem "dzien dobry", ona odpowiedziala tym samym. Wygladaaa
tak seksownie, ze chetnie bym ja wtedy gdzies zaprosil. Niestety
zapomnialem, ze ma dzieci i meza, ktorego ciagle nie ma w domu. Niechcacy
upuscila klucze. Nagle pochylila sie tak, ze widzialem jej twarz miedzy
nogami. Podszedlem do niej od tylu i zapyta|em sie: 'czy moglbym w czyms
pomoc?', odparla, "ze jesli bede potrzebowala pomocy to cie poprosze".
Zwrocilem sie w swoja strone i odszedem. Ta sytuacja wywarla na mnie tak
mocna reakcje, ze nie moglem wytrzymac musialem pujsc za potrzeba. Niestety
okazalo sie , ze w meskiej toalecie wszystkie kible byly zajete. Nieczekajac
dluzej, niczym nie zauwazony poszedlem do damskiej ubikacji, ktora zreszta i
tak byla rzadziej odwiedzana niz meska. Tylko wszedlem do pierwszej z brzegu
kabiny, usiadlem tam na desce i ulzylem sobie. Tak sie zlozylo ze gdy
wychodzilem to znow sie znia minalem, nasze zwroki spotkaly sie na ulamek
sekundy. Katem oka zauwazylem, ze weszla do tego samego kibla co wlasnie ja
wyszedlem. "Nieposprzatalem po sobie.. na pewno skojarzy, ze to
ja" -pomyslalem i poszedlem do klasy zajac miejsce.
Zadzwonil dzwonek. Weszla pani profesor. Ubrana byla w krotks spodniczke
po kolana tak, ze odslonila nogi. Miala blyszcz|ce rajstopy. Nie moglem
oderwac od niej wzroku. "Kiedy zdazyla sie przebrac?" -zastanawialem sie.
Nie sluchalem co mowila. Gdy wychodzilismy powiedziala, ze ma dla mnie
materialy na olimpiade przedmotowa. Kazala sie zglosic do swojego domu
popopudniu. Poszedlem, gdy zapukalem otworzyla mi moja nauczycielka od
geografii - pani Malgosia, ktora rownierz uwielbialem. Powiedziala, ze znaja
sie od dawna. Zostalem poczestowany ciastkiem i drinkiem. Wtedy pani Iwona
zapytala sie mnie dlaczego sie tak na nia patrzylem podczas dzisiejszej
lekcji. Mowila to zlym glosem. Nagle padl rozkaz : na kolana. Kazala sie
przepraszac. Zagrozila ,ze nie da mi dobrej oceny na koniec. Lecz ja
ukleknalem z przyjemnoscia, i calujac jej dlonie blagalem o przebaczenie.
Pani Iwona widzac, ze nie stawiam oporu odzyskala usmiech. Chyba byla
zadowolona z mojej postawy. Spodobalo sie jej moje zachowanie. Siadla na
fotelu obok Malgosi i kazala sobie zdjac buty oraz pani Małgosi. Z gracją
wykonałem polecenie. Klęcząc cały czas zauważyłem że stopy Joanny zbliżają
się do mojej twarzy. Robiła to z uśmiechem na ustach. W końcu jej spocone
stopy dotknęły moich ust. Zacząłem językiem wędrować między palcami,
wkładałem je całe do ust. Swiadomość że zlizuję wydzieliny potowe sprawiła,
że moja meskosc nabrzmiała. Zlizywałem brud ze spodniej częsci jej stóp.
Pani Małgosia widząc to powiedziała, że ją zaniedbuję. Wyjęła bicz zza
fotelu i kazała mi zdjąć tylko spodnie. Zaczęła bić mnie po tyłku coraz
mocniej. Mi to sprawiało przyjemność. Wtedy Iwona zauważyła że moje slipy są
bardzo rozciągnięte. Rozkaz : zdejmij slipy wykonałem od razu. Panie zaczęły
się śmiać. Kazały mi się rozebrać całkiem. Uklęknąłem przed Małgosią i
zacząłem zlizywać pot oraz brud z jej stóp. Joanna przejęła bicz. Poczułem
ostre uderzenia w plecy. Moje przyrodzenie było bardzo czerwone. Wtedy
Iwona kazała położyć mi się na wznak. Kucnęła nad moją twarzą. Zdjęła
spódnicę oraz majtki i chlusnęła mi swym złocistym płynem w twarz. Piłem z
rozkoszą. W tym czasie naga już pani Małgosia poczęła zabawiać się stopami
moim cialem. Chwyciła go dwoma palcami u stóp i trzymając mocno obciągnęła
aż do końca. Później zamieniły się rolami. Znów piłem rozkoszny napój, tym
razem od pani Małgosi. Później zostałem przywiązany do łóżka. Pani Joanna
nadstawiła pupę i kazała włożyć mi tam język. Z przyjemnością zlizałem każdy
zakamarek tej części ciała. W tym czasie pani Małgosia chwyciła mocno moje i
z uśmiechem zaczęła je gnieść. Przyjemność i ból to były moje odczucia w tej
chwili. Później panie się odsunęły wzięły bicze i okładały mnie z
niezmierzoną siłą i śmiechem na ustach. Jeden bicz oplotł się wokół i wtedy
Joanna z dużą siłą pociągnęła. Ból był wielki, ale równy przyjemności.
- Moja Krolowo blagam pozwol mi kleczec przed soba i lizac czubki Twoich
bucikow i obcasy,

nie odpowiedziala

- Pani rozkazuj blagam, tak bardzo tesknie za Twoja tresura, pragne byc Twym
psem i podnozkiem,
Pani Malgosia byla w pończochach, w latexowej sukience i w czarnych jak
wegiel i wysokich szpilkach,

- O tak moja Pani,

- A teraz wachaj moj intensywny zapach wewnatrz jednego bucika i wkladaj
sobie obcas drugiego bucika,

- Ahhhh...O Krolowo chcialbym sie czuc w ten sposob wiecznie, ahhh....,
jeszcze...,

- A teraz stop, wyjmij psie swoj wstretny nochal z mojego buta i wloz sobie
do ust obcas, ktory sobie wkladales. Masz wylizac go do czysta, ale nie tak
zachlannie i ma byc naprawde czysty. W tym samym czasie mozesz zalozyc sobie
drugi but na swojego i rub to nim, ale tak abym to mogla dobrze widzec i
ocenic,

- Ahhhh... Uhmm... Ahhh...,

- No i jak ci jest taraz moj niewolniku,

- O Pani, ahhh.., blagam pozwol mi dokonczy...., aaahhhhhhhhh........,

I tu dalo sie slyszec moj cienki, aczkolwiek radosny oddech zwiastujacy
spelnienie. Jednak to nie byl koniec gdyz moja Pani mnie znala, zreszta sama
przylozyla reki do mej tresury i wychowania:

- Nie mysl sobie Psie, ze to koniec wiesz przeciez, ze lubie czystosc i nie
lubie, gdy moje obuwie jest niedoczyszczone,

- Taaak, moja Wladczyni, blagam rozkazuj,

Później obydwie jeszcze raz oblały mnie złotym płynem. Pani Joanna zapytała
czy było mi dobrze. Odpowiedziałem tak. Skończyliśmy tortury. Panie się
ubrały. Poszliśmy do salonu. Panie siadły na kanapie. Ja położyłem się wciąż
nagi przed kanapą i gdy panie oglądały film, ja zająłem się lizaniem ich
stóp. Tak minela godzina. Pani Iwona stwierdziła, że muszę już wracać.
Umówiliśmy się na trwałe spotkania co 2 tygodnie. Byłem w pełni zadowolony.
Jeszcze raz padłem przed paniami na ziemię, ucałowałem stopy, po czym udałem
się do domu. A na koniec roku miałem 5 z polskiego i geografii.


niewolnik Pawel





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-10 14:03:52

Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "LABORKA" <l...@s...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mi sie opowiadanie podobalo. Gratuluje odwagi.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 14:50:52

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "inka" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Licealista <p...@g...pl> wrote in message news:8aaj2r$658$1@h1.uw.edu.pl...
> Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
> Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> na temat "Twoja pasja"
> Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
> zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
> ktore mnie dotknely
> Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
> Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
> ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
> natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
> dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> uznalem, ze jest to starsznie smieszne.
> Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> wielokrotnie.

Wydaje mi sie, ze przekroczyles granice smaku. Moze i to bylo odwazne, ale o
absurdzie na miare Monty Pythona nie mow. Twoje wypracowanie nie jest ani
oryginalne ani nawet na temat i trudno sie dziwic, ze bohaterke ono
dotknelo. Ciekawe co cie "tak natchnelo" i co cie w tym tak ubawilo?
Moze i nie powinno to sie skonczyc w sadzie, ale w twarz pani nauczycielka
spokojnie mogla ci dac.

inka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 15:24:25

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Rafal Zadykowicz" <rzadykowicz@(0)polsat.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Licealista <p...@g...pl> wrote in message news:8aaj2r$658$1@h1.uw.edu.pl...
> Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
> Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> na temat "Twoja pasja"

Czy nie wydaje Ci sie, ze to co napisales jest nie na temat? Jezeli Twoja
pasja jest ta kobieta, to chyba nie tedy droga do wyrazenia swoich uczuc.
Natomiast jezeli pasja jest SM to nie wydaje mi sie, ze opisanie orgii mozna
nazwac opisaniem pasji. Co prawda zahaczasz o temat we wstepie, ale nie
traktuje o tym Twoja praca.


> Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> szerzenie tresci pornograficznych.

Ostatnio to dosc popularne

> Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego wcale
> bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.

A i moga wydaje mi sie, ze spokojnie mozesz zostac pociagniety z powodztwa
cywilnego do odpowiedzialnosci za obraze pani profesor.

> Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
> Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
> ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
> natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
> dziwactw erotyk.

Widzisz gdybys napisal "love story" przeszloby to spokojnie. Sadze, ze
nauczycielka przyjelaby to jako zart, ale na swoja zgube przestales myslec
glowa.
Zapomniales, ze to nie jest Twoja kolezanka (nawet bardzo dobra kolezanka),
ktorej moglbys cos takiego powiedziec bez narazania sie na porzadny policzek
w twarz. A Twoje opowiadanie nie mozna zaliczyc do erotyki.

> Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
> 'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
> kompletne zaskoczenie.

Liczyles na to, ze zwrocisz jej uwage na swoja osobe i ze spelnia sie Twoje
marzenia o wspolnych spotkaniach?. Ze dasz jej do zrozumienia, ze jezeli
tylko chce to moze Cie wykorzystac?

> Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
> humoru).

Raczej opowiadanie z gatunku tych gorszych na www.sex.com.pl, nie obrazajmy
Montiego.

> Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> wielokrotnie.

A gdyby ktos, powiedzmy jakis homoseksualista napial w jaki sposob chce
odbyc z Toba stosunek seksualny. Tez bys sie smial? Czy poczulbys sie
glupio, ze na Twoj widok facet dostaje erekcji? A moze by cie to obrazilo.

> Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.

W zyciu trzeba myslec, zanim cos sie powie, cos sie zrobi i cos napisze

> Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.

Szkoda, ze nie rozumiesz, ze sam sobie szkodzisz.

--
Rafal


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 18:45:05

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Radzik" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mnóstwo błędów gramatycznych - pała!


Użytkownik Licealista <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8aaj2r$658$...@h...uw.edu.pl...
> Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
przedstawie.
> Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> na temat "Twoja pasja"
> Wypracowanie bylo o niej. Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> szerzenie tresci pornograficznych. Sad oddalil ich oskarzenie. Ale ja
> zostalem wyrzucony ze szkoly nie mowiac juz o innych przykrych sprawach
> ktore mnie dotknely.
>
> Dobrze, ze wczoraj wlaczylem radio i wysluchalem wczorajsza dyskusje o
mnie
> w radiu Tokfm
> Myslalem , ze to juz koniec... osmieszylem sie i ponizylem przed
> calym moim otoczeniem. Jednak po tych wszystkich glosach w dyskusji
> doszedlem do wniosku, ze to oni sa przegrani, czyli ta cho__rna dyrekcja +
> tytulowa pani nauczycielka. Sad uznal, ze moje wypracowanie nie zawiera
> 'tresci pornograficznych'. Nie dosc co przeszedlem (i pewnie jeszcze
> przejde), to dyrekcja ze swoich hipokrytycznych pobodek probowala ze mnie
> zrobic kryminaliste. Zgadzam sie z panem Darkiem, ze dyrekcji zalezy tylko
> na opinii. Zywcem wyjeta z 'Ferdydurke' (Gombrowicza) tzw. forma i
> upupianie mlodziezy, wszystko na pokaz, wszelkie przejawy orginalnosci i
> wlasnego zdania bezwzglednie tepione.
> Stalo sie. Bede musial zaczac nowe zycie w innej szkole. Ale nie chce go
> zaczynac z przyczepiona plakietka: 'przegrany'. Postaram sie aby moje
> wypracowanie ujrzalo swiatlo dzienne. Oczywiscie, niespodoba sie to pewnym
> osobom... ale to jak mnie potraktowali.. najlepiej ocenila panska
wczorajsza
> dyskusja. Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego
wcale
> bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
> Dobrze, ze mam kolege ktory mnie wspiera w tych trudnych chwilach, i
uzycza
> mi swojego dostepu do internetu bo ja nie mam modemu.
>
> Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego celu.
> Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
bylaby
> ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne i
> natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny, pelny
> dziwactw erotyk. Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
> 'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
> kompletne zaskoczenie.
> Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
> humoru).
> Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> wielokrotnie.
> Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
> Sprawa byla do wyjasnienia miedzy mna a dyrekcja i nie potrzeba bylo az
tak
> drastycznych krokow..
>
> Slyszalem, ze strasnie pilnuja tego mojego wypracownia. Nic im z tego!
> Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
> Oczywiscie imie pani profesor i swoje zmienilem.
>
>
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
> Ponizej zamieszczam orginal mojej pracy
>
____________________________________________________
________________________
> ______
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
____________________________________________________
________________________
> ________
>
>
>
>
****************************************************
************************
> **************
> * MOJA PASJA : POSLUSZENSTWO WOBEC PANI PROFESOR *
>
****************************************************
************************
> **************
>
> Odkąd pamietam zawsze traktowalem kobiety z szacunkiem, moze nawet zbyt
> wielkim i nienaturalnym jednak sadzilem, iz to naturalna reakcja na widok
> pieknej kobiety.
>
> Juz w wieku 8 lat mialem pierwsza "dziewczyne" i z wielka luboscia
tarzalem
> sie u jej stop i lizalem jej buty, a teraz wiem, ze po prostu pragne to
> robic, chce byc przez Kobiety ponizany i sprawia mi to ogromna przyjemnosc
i
> satysfakcje.
> Mialem pozniej jeszcze kilka dziewczyn jednak z rzadna nie zaznalem
> prawdziwej przyjemnosci i spelnienia.
> Od pewnego czasu interesuje sie wiec ta tematyka gdyz uznalem, iz sa one
> najblizsze memu sercu i moim pragnieniom. Doszedlem do takiego wniosku
> dzieki dzieki bliskiej mi osobie ktora uczy mnie jezyka polskiego.
>
> Juz od czasow podstawowki, codziennie widuje moja bombowa nauczycielke. Ma
> na imie Iwona, jest super seksowna, czasem sobie robie dobrze pod
prysznicem
> wyobrazajac sobie jej zgrabne cialko. Wyglada na prawie 40 lat, ciekawilo
> minie ile ma naprawde, jednak nigdy nie smialem spytac jej o to. Figure
> seksowna, falowane kasztanowe wlosy i na dodatek ubiera sie jak mloda
> prostytutka - zawsze ma cos obcislego na sobie. Wiele razy obserwuje ja
jak
> wychodzi ze szkoly i schodzi po schodach w swych obcislych dzinsach. Raz
> omal na nia nie wpadlem. Miala wtedy koszulke tak obcis;a, ze widzialem
jej
> sutki. Powiedzialem "dzien dobry", ona odpowiedziala tym samym. Wygladaaa
> tak seksownie, ze chetnie bym ja wtedy gdzies zaprosil. Niestety
> zapomnialem, ze ma dzieci i meza, ktorego ciagle nie ma w domu. Niechcacy
> upuscila klucze. Nagle pochylila sie tak, ze widzialem jej twarz miedzy
> nogami. Podszedlem do niej od tylu i zapyta|em sie: 'czy moglbym w czyms
> pomoc?', odparla, "ze jesli bede potrzebowala pomocy to cie poprosze".
> Zwrocilem sie w swoja strone i odszedem. Ta sytuacja wywarla na mnie tak
> mocna reakcje, ze nie moglem wytrzymac musialem pujsc za potrzeba.
Niestety
> okazalo sie , ze w meskiej toalecie wszystkie kible byly zajete.
Nieczekajac
> dluzej, niczym nie zauwazony poszedlem do damskiej ubikacji, ktora zreszta
i
> tak byla rzadziej odwiedzana niz meska. Tylko wszedlem do pierwszej z
brzegu
> kabiny, usiadlem tam na desce i ulzylem sobie. Tak sie zlozylo ze gdy
> wychodzilem to znow sie znia minalem, nasze zwroki spotkaly sie na ulamek
> sekundy. Katem oka zauwazylem, ze weszla do tego samego kibla co wlasnie
ja
> wyszedlem. "Nieposprzatalem po sobie.. na pewno skojarzy, ze to
> ja" -pomyslalem i poszedlem do klasy zajac miejsce.
> Zadzwonil dzwonek. Weszla pani profesor. Ubrana byla w krotks
spodniczke
> po kolana tak, ze odslonila nogi. Miala blyszcz|ce rajstopy. Nie moglem
> oderwac od niej wzroku. "Kiedy zdazyla sie przebrac?" -zastanawialem sie.
> Nie sluchalem co mowila. Gdy wychodzilismy powiedziala, ze ma dla mnie
> materialy na olimpiade przedmotowa. Kazala sie zglosic do swojego domu
> popopudniu. Poszedlem, gdy zapukalem otworzyla mi moja nauczycielka od
> geografii - pani Malgosia, ktora rownierz uwielbialem. Powiedziala, ze
znaja
> sie od dawna. Zostalem poczestowany ciastkiem i drinkiem. Wtedy pani Iwona
> zapytala sie mnie dlaczego sie tak na nia patrzylem podczas dzisiejszej
> lekcji. Mowila to zlym glosem. Nagle padl rozkaz : na kolana. Kazala sie
> przepraszac. Zagrozila ,ze nie da mi dobrej oceny na koniec. Lecz ja
> ukleknalem z przyjemnoscia, i calujac jej dlonie blagalem o przebaczenie.
> Pani Iwona widzac, ze nie stawiam oporu odzyskala usmiech. Chyba byla
> zadowolona z mojej postawy. Spodobalo sie jej moje zachowanie. Siadla na
> fotelu obok Malgosi i kazala sobie zdjac buty oraz pani Małgosi. Z gracją
> wykonałem polecenie. Klęcząc cały czas zauważyłem że stopy Joanny zbliżają
> się do mojej twarzy. Robiła to z uśmiechem na ustach. W końcu jej spocone
> stopy dotknęły moich ust. Zacząłem językiem wędrować między palcami,
> wkładałem je całe do ust. Swiadomość że zlizuję wydzieliny potowe
sprawiła,
> że moja meskosc nabrzmiała. Zlizywałem brud ze spodniej częsci jej stóp.
> Pani Małgosia widząc to powiedziała, że ją zaniedbuję. Wyjęła bicz zza
> fotelu i kazała mi zdjąć tylko spodnie. Zaczęła bić mnie po tyłku coraz
> mocniej. Mi to sprawiało przyjemność. Wtedy Iwona zauważyła że moje slipy

> bardzo rozciągnięte. Rozkaz : zdejmij slipy wykonałem od razu. Panie
zaczęły
> się śmiać. Kazały mi się rozebrać całkiem. Uklęknąłem przed Małgosią i
> zacząłem zlizywać pot oraz brud z jej stóp. Joanna przejęła bicz. Poczułem
> ostre uderzenia w plecy. Moje przyrodzenie było bardzo czerwone. Wtedy
> Iwona kazała położyć mi się na wznak. Kucnęła nad moją twarzą. Zdjęła
> spódnicę oraz majtki i chlusnęła mi swym złocistym płynem w twarz. Piłem z
> rozkoszą. W tym czasie naga już pani Małgosia poczęła zabawiać się stopami
> moim cialem. Chwyciła go dwoma palcami u stóp i trzymając mocno obciągnęła
> aż do końca. Później zamieniły się rolami. Znów piłem rozkoszny napój, tym
> razem od pani Małgosi. Później zostałem przywiązany do łóżka. Pani Joanna
> nadstawiła pupę i kazała włożyć mi tam język. Z przyjemnością zlizałem
każdy
> zakamarek tej części ciała. W tym czasie pani Małgosia chwyciła mocno moje
i
> z uśmiechem zaczęła je gnieść. Przyjemność i ból to były moje odczucia w
tej
> chwili. Później panie się odsunęły wzięły bicze i okładały mnie z
> niezmierzoną siłą i śmiechem na ustach. Jeden bicz oplotł się wokół i
wtedy
> Joanna z dużą siłą pociągnęła. Ból był wielki, ale równy przyjemności.
> - Moja Krolowo blagam pozwol mi kleczec przed soba i lizac czubki Twoich
> bucikow i obcasy,
>
> nie odpowiedziala
>
> - Pani rozkazuj blagam, tak bardzo tesknie za Twoja tresura, pragne byc
Twym
> psem i podnozkiem,
> Pani Malgosia byla w pończochach, w latexowej sukience i w czarnych jak
> wegiel i wysokich szpilkach,
>
> - O tak moja Pani,
>
> - A teraz wachaj moj intensywny zapach wewnatrz jednego bucika i wkladaj
> sobie obcas drugiego bucika,
>
> - Ahhhh...O Krolowo chcialbym sie czuc w ten sposob wiecznie, ahhh....,
> jeszcze...,
>
> - A teraz stop, wyjmij psie swoj wstretny nochal z mojego buta i wloz
sobie
> do ust obcas, ktory sobie wkladales. Masz wylizac go do czysta, ale nie
tak
> zachlannie i ma byc naprawde czysty. W tym samym czasie mozesz zalozyc
sobie
> drugi but na swojego i rub to nim, ale tak abym to mogla dobrze widzec i
> ocenic,
>
> - Ahhhh... Uhmm... Ahhh...,
>
> - No i jak ci jest taraz moj niewolniku,
>
> - O Pani, ahhh.., blagam pozwol mi dokonczy...., aaahhhhhhhhh........,
>
> I tu dalo sie slyszec moj cienki, aczkolwiek radosny oddech zwiastujacy
> spelnienie. Jednak to nie byl koniec gdyz moja Pani mnie znala, zreszta
sama
> przylozyla reki do mej tresury i wychowania:
>
> - Nie mysl sobie Psie, ze to koniec wiesz przeciez, ze lubie czystosc i
nie
> lubie, gdy moje obuwie jest niedoczyszczone,
>
> - Taaak, moja Wladczyni, blagam rozkazuj,
>
> Później obydwie jeszcze raz oblały mnie złotym płynem. Pani Joanna
zapytała
> czy było mi dobrze. Odpowiedziałem tak. Skończyliśmy tortury. Panie się
> ubrały. Poszliśmy do salonu. Panie siadły na kanapie. Ja położyłem się
wciąż
> nagi przed kanapą i gdy panie oglądały film, ja zająłem się lizaniem ich
> stóp. Tak minela godzina. Pani Iwona stwierdziła, że muszę już wracać.
> Umówiliśmy się na trwałe spotkania co 2 tygodnie. Byłem w pełni
zadowolony.
> Jeszcze raz padłem przed paniami na ziemię, ucałowałem stopy, po czym
udałem
> się do domu. A na koniec roku miałem 5 z polskiego i geografii.
>
>
> niewolnik Pawel
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 21:19:30

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"inka" <r...@p...fm> writes:


> Wydaje mi sie, ze przekroczyles granice smaku. Moze i to bylo odwazne, ale o
> absurdzie na miare Monty Pythona nie mow. Twoje wypracowanie nie jest ani
> oryginalne ani nawet na temat i trudno sie dziwic, ze bohaterke ono
> dotknelo. Ciekawe co cie "tak natchnelo" i co cie w tym tak ubawilo?
> Moze i nie powinno to sie skonczyc w sadzie, ale w twarz pani nauczycielka
> spokojnie mogla ci dac.

Zaraz, jak to nie na temat? Bylo o jego pasji. No to napisal. Czy tez
moze uwazasz, ze na taki temat obowiazuje 100% szczerosc?

I dlaczego pani nauczycielka miala by go za co walnac w twarz? Czy
dlatego, ze sie sama zaraz utozsamila z opisywana?

Tak naprawde jakby owa nauczycielka miala klase (i chociaz troche
pojecia o pedagogice) to by postawila lufe za styl i bledy
ortograficzne (kwalifikowalo sie).
I byloby po sprawie.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 21:37:20

Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Darek" <d...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Rafal Zadykowicz <rzadykowicz@(0)polsat.com.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:Js8y4.9136$S...@n...tpnet.pl...
> Licealista <p...@g...pl> wrote in message
news:8aaj2r$658$1@h1.uw.edu.pl...
> > Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
> przedstawie.
> > Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na
wypracowanie
> > na temat "Twoja pasja"
>
> Czy nie wydaje Ci sie, ze to co napisales jest nie na temat? Jezeli Twoja
> pasja jest ta kobieta, to chyba nie tedy droga do wyrazenia swoich uczuc.
> Natomiast jezeli pasja jest SM to nie wydaje mi sie, ze opisanie orgii
mozna
> nazwac opisaniem pasji. Co prawda zahaczasz o temat we wstepie, ale nie
> traktuje o tym Twoja praca.
>
>
> > Razem z dyrekcja zaskarzyli mnie do sadu o
> > szerzenie tresci pornograficznych.
>
> Ostatnio to dosc popularne
>
> > Oczywiscie imie pani profesor zmienilem, chociaz na upartego wcale
> > bym nie musial. Nic mi nie moga zrobic.
>
> A i moga wydaje mi sie, ze spokojnie mozesz zostac pociagniety z powodztwa
> cywilnego do odpowiedzialnosci za obraze pani profesor.
>
> > Wiem, ze pojawialy sie watpliwosci co do tresci wypracowania i jego
celu.
> > Czy chcialem obrazic? Czy wyrazalem swoje uczucia? Gdy zaczynalem pisac,
> > mialo to byc delikatne 'love story', romans w ktorym glowna bohaterka
> bylaby
> > ta pani profesor. W miare pisania, zauwazylem, ze robi sie to dosc nudne
i
> > natchniony nowymi pomyslami ze spokojnego romansu wyszedl pikantny,
pelny
> > dziwactw erotyk.
>
> Widzisz gdybys napisal "love story" przeszloby to spokojnie. Sadze, ze
> nauczycielka przyjelaby to jako zart, ale na swoja zgube przestales myslec
> glowa.
> Zapomniales, ze to nie jest Twoja kolezanka (nawet bardzo dobra
kolezanka),
> ktorej moglbys cos takiego powiedziec bez narazania sie na porzadny
policzek
> w twarz. A Twoje opowiadanie nie mozna zaliczyc do erotyki.
>
> > Zreszta pragne zaznaczyc, ze to bardzo mnie bawilo,
> > uznalem, ze jest to starsznie smieszne. Nagle wsrod wypracowan o
> > 'znaczkach', 'pilce noznej', i innych 'ufurmionych' esejow pojawia sie
> > kompletne zaskoczenie.
>
> Liczyles na to, ze zwrocisz jej uwage na swoja osobe i ze spelnia sie
Twoje
> marzenia o wspolnych spotkaniach?. Ze dasz jej do zrozumienia, ze jezeli
> tylko chce to moze Cie wykorzystac?
>
> > Absurd na miare Monty Pythona. (chyba p.profesor nie jest fanka tego
> > humoru).
>
> Raczej opowiadanie z gatunku tych gorszych na www.sex.com.pl, nie
obrazajmy
> Montiego.
>
> > Koledzy gdy to czytali (juz po fakcie) pekali ze smiechu, zreszta ja tez
> > wielokrotnie.
>
> A gdyby ktos, powiedzmy jakis homoseksualista napial w jaki sposob chce
> odbyc z Toba stosunek seksualny. Tez bys sie smial? Czy poczulbys sie
> glupio, ze na Twoj widok facet dostaje erekcji? A moze by cie to obrazilo.
>
> > Moja smialosc okazala sie jednak ciosem skierowanym we mnie.
>
> W zyciu trzeba myslec, zanim cos sie powie, cos sie zrobi i cos napisze
>
> > Z pelna swiadomoscia rozsylam kopie do roznych gazet, i do radia takze.
>
> Szkoda, ze nie rozumiesz, ze sam sobie szkodzisz.
>
> --
> Rafal
>
>


Zgadzam sie z Rafałem. Mysle jednoczesnie ze powinienes sobie przemyslec
swoj rozwoj psychoseksualny, ewentualnie poprosic jakiegos psychologa o
porade.
Darek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 21:51:03

Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "Dorota" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Odwazny to ty jestes, tylko mowiac delikatnie "dowcipny inaczej".
Wystarczyloby ci dac jedynke, a nie robic przedstawienia.
Z dobrego serca ci radze, daj sobie juz z tym spokoj, bo nikt nie doceni
twojej "literatury" a mozesz narobic sobie smrodku.

Pozdrowienia
Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 22:47:37

Temat: Re: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: Apik <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Rafal Zadykowicz napisał(a):
>
> Licealista <p...@g...pl> wrote in message news:8aaj2r$658$1@h1.uw.edu.pl...
> > Nie wiem czy slyszliscie o tej sprawie. Jesli nie to szybko ja
> przedstawie.
> > Chodze (chodzilem..) do liceum, i pani od Polskiego zadala na wypracowanie
> > na temat "Twoja pasja"
>
> Czy nie wydaje Ci sie, ze to co napisales jest nie na temat? Jezeli Twoja
> pasja jest ta kobieta, to chyba nie tedy droga do wyrazenia swoich uczuc.
> Natomiast jezeli pasja jest SM to nie wydaje mi sie, ze opisanie orgii mozna
> nazwac opisaniem pasji. Co prawda zahaczasz o temat we wstepie, ale nie
> traktuje o tym Twoja praca.

ciach

Temat pracy to jedno a zrobienie afery to drugie.
Uwazan ze dyrekcja przesadzila i to dosc mocno.

--
Pozdrowka
a...@c...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-10 23:40:34

Temat: Odp: Za wypracowanie do sądu?!?
Od: "gia" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> ciach
>
> Temat pracy to jedno a zrobienie afery to drugie.
> Uwazan ze dyrekcja przesadzila i to dosc mocno.
>
> --
> Pozdrowka
> a...@c...pl
>
>

A próbowałeś sie postawić na miejscu tej nauczycielki??? To tez czlowiek!!!
Jak ty bys sie czul gdybys ktos napisal cos takiego o tobie? Przyjal bys to
ot tak, na spokojnie? A gdyby on napisal w tym wypracowaniu np o zabijaniu i
torturowaniu ludzi - tez bys nie zareagowal??? Pozostawil bys to bez
komentarza??? Kazdego obowiazuje okazywanie szacunku drugiej osobie - nawet
ucznia ktory pisze wypracowanie - kazdy jest odpowiedzialny za swoje slowa -
jezeli obrazil (bo obrazil) te nauczycielke, ublizyl jej to miala prawo
podac go do sadu...

Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szukam publikacji nt. \"psychologii w pracy\"
książka o elektronicznych uzależnieniach
książka o elektronicznych uzależnieniach
Miłośc
Re: Co to jest?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany

zobacz wszyskie »