Data: 2003-09-14 18:32:44
Temat: Re: Odp: jajko nawozem?
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Elfir" <e...@p...fm> wrote in message news:bk29ts$hki$12@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Mamy rosline rosnaca na absolutnie jalowym podlozu (np. perlit), dajemy jej
> rozne dawki nawozow a potem badamy ich stezenie w tkankach oraz sam wyglad
> rosliny. Wyciagamy wnioski.
> Brak gromadzenia sie nawozu w tkankach + zdrowy wyglad roslin = prawidlowa
> dawka nawozu.
Ale to przeciez nic nie powie o tym, co sie stanie jesli rosline (jesli
jest jadalna) zje czlowiek. Nic tez nie powie o tym, co sie stanie
jesli bedziemy w przydomowym ogrodku uzywac danego nawozu
czy dajmy na to pestycydu. Ile tego przeniknie do domu, ile do naszego
organizmu, jaki to bedzie mialo wplyw na zdrowie? A wlasnie o takich
badaniach ja pisze. Jesli chodzi o sama rosline, wierze, ze jej to wyjdzie
na dobre.
> No chyba ze zalozysz, iz studenci i doktoranci piszac swoje prace naukowe
> podlegaja naciskom wielkich korporacji i swiatowego globalizmu.
Znow nieporozumienie. Mnie nie chodzi o to, co robia doktoranci i
studenci, ale co robia np. agencje rzadowe USA, ktore decyduja, co
napisac na opakowaniu nawozu lub pestycydu.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|