Strona główna Grupy pl.sci.medycyna obowiązek szpitala

Grupy

Szukaj w grupach

 

obowiązek szpitala

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 41


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2001-03-16 12:57:08

Temat: Re: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> Popieram Doctore. Szpital powinien wydać lekarstwo a jeżeli nie chce, to
> trzeba się domagać aby wydał na piśmie uzasadnienie tego dlaczego nie jest
> to możliwe.A swoją drogą to dzisiaj trzeba mieć niezłe zdrowie aby chorować.

uzasadnienie moze wydac. Szpital jest tylko providerem uslug
i musi miec sfinansowane swiadczenie, ktore upowaznia go do zastosowania
takiego leczenia.

Niestety zmienil sie system ochrony zdrowia w Polsce i kazdy - nie tylko
lekarze i pielegniarki - ale tez pacjenci musza nauczyc sie z tym
zyc. Zadania w slepo wszystkiego niczego nie pomoga

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2001-03-16 12:58:41

Temat: Re: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> Sprawa wyglada tak (tak powiedzial mi ginekolog pracujacy w bardzo dobrej
> klinice ginekologicznej bo ja sie na tym nie bardzo wynzaje) Jezeli dziecko
> urodzi sie z Rh- czyli takim jak matka to sie nie podaje immonoglobuliny .
> Natomiast jezeli sie urodzi z Rh+ to podaje sie immunoglobuline w ciagu 24

w tym przypadku powinien uzyskac to bezplatnie, poniewaz jest to
ujete w standardach postepowania we wszystkich cywilizowanych krajach
swiata

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2001-03-16 13:02:27

Temat: Re: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 16 Mar 2001, doctore wrote:

> Swiadczenidawca uslug Medycznych Przed pacjentem odpowiada nie Kasa tylko
> Swiadczeniodawca i pacjent moze skarzyc tyko swiadczenidawce a nie Kase.
> Wytlumacze to na przykładzie.Mamy pacjentke ktora jest w ciazy i ma ten
> konflikt serologiczny i powinna miec podana immunoglobuline po porodzie..

W tym przypdku - czyli pacjenta lezacego w szpitalu - faktycznie tak
jest ale Prof. Miroslaw Nesterowicz - prawniki cywilista zajmujacy
sie prawem medycznym pisze, ze pacjent moze skarzyc swojego
ubezpieczyciela czyli kase takze. Musze spojrzec do ksiazki w jakich
przypadkach jest to mozliwe (albo skontaktowac sie z kims z Katedry
kierowanej przez prof. a mam tam nawet kolege)

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2001-03-16 13:25:13

Temat: Re: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

>
> Sorry Piotr ale Doctore ma racje. Jezeli pacjentka Rh ujemna nie
> dostanie Ig antyD po porodzie czy poronieniu to bedzie to piekna
> podkladka pod proces o blad w sztuce. Ciekawe czy w tymze szpitalu
> pacjentki rh ujemne po poronieniu nie dostaja immunoglobuliny - to jest
> standard postepowania lekarskiego a nie standard wynikajacy z kontraktu.
> W.Gawel

Lek powinien w takim przypadku zapewniony ale przez szpital
a nie lekarza leczacego stad najmarniejszy aplikant adwokacki
ze stazem tygodniowym a adwokaturze wybronilby lekarza leczacego
z tej sprawy. Lekarz leczacy poinformowal pajcenta o wskazaniu
medycznym do podania surowicy ale nie ma obowiazku mu tejze kupic
ze swoich pieniedzy.
W aptece szpitalnej nie ma a sprawa jest nie cierpiaca
zwloki bo surowice trzeba podac w ciagu 24 godzin. Lekarz leczacy
nie popelnil zadnego bledu, co wiecej zachowal sie etycznie, poniewaz
powiedzial, ze surowice trzeba podac! Poniewaz w aptece szpitalnej
jej nie bylo jedyne co mogl zrobic to poradzic aby pacjent ja
kupil i zapewnic, ze jak kupi to ja poda. Gdyby przemilczal fakt,
ze surowice trzeba podac, popelnilby blad w sztuce poprzez
zaniechanie.

Prof Miroslaw Nesterowicz z Katedry Prawa Cywilnego Uniwersytetu
Mikolaja Kopernika w Toruniu dokladnie opisuje, co trzeba w takim
przypadku
zrobic. Jesli swiadczeniodawca nie chce udzielic swiadczenia
bezplatnie a sprawa jest nie cierpiaca zwloki to pacjent powinien
kupic lek na rachunek a potem nie skarzyc lekarza o blad w sztuce,
poniewaz zadnego bledu w sztuce nie ma - lekarz przeciez powiedzial,
ze surowica powinna byc podana - tylko po prostu wystapic do
kasy chorych o zwrot pieniedzy. Jesli kasa nie zwroci zaskarzyc
to do Urzedu Nadzoru Ubezp. Zdrowotnych i Sadu Pracy - sprawe
wygra!

Tak wiec powtarzam - prosze nie napuszczac pacjentow na lekarzy
tylko kupic sobie "Prawo Medyczne" Prof Nesterowicza - tam
jest to napisane !explicite!

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2001-03-16 13:42:16

Temat: Odp: Odp: Odp: obowiązek szpitala
Od: "doctore" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Sprawy p/kasom chorych rozpatruje Sad Pracy i Ubezpieczen Spoleczenych.
> Prosze spojrzec na schemat skargi na kase chorych podany na serwerze
> Urzedu Nadzoru Ubezpieczen Spolecznych (http://www.unuz.gov.pl)
To cytat ze strony ktora Pan podal:

Jesli ubezpieczony jest niezadowolony ze sposobu pracy Kasy Chorych,
moze zlozyc skarge do Dyrektora Kasy, do Komisji Skarg i Wniosków Rady Kasy
Chorych, a jezeli w dalszym ciagu nie jest usatysfakcjonowany, moze zwrócic
sie do Urzedu Nadzoru Ubezpieczen Zdrowotnych.

W przypadku niezadowolenia z decyzji Kasy Chorych dotyczacej prawa do
ubezpieczenia i swiadczen zdrowotnych, istnieje mozliwosc zlozenia odwolania
do sadu pracy i ubezpieczen spolecznych.


To sie zgadza ale wina w omawianym przypadku nie lezy po stronie Kasy
Chorych co staram sie Panu wytlumaczyc ale do Pana to ni jak nie dociera bo
Kasa nie zlamala obowiazujacych ja przepisow tylko swiadcaseniodawca czyli
szpital a jak tak to : dalej cytat ze strony UNUZU



W przypadku gdy skarga dotyczy niewlasciwego postepowania personelu
(lekarza, pielegniarki, rejestratorki), pierwszym krokiem, który nalezy
podjac, jest interwencja u bezposredniego przelozonego tego pracownika: w
szpitalu jest nim ordynator, a w przychodni - kierownik. Jest to dzialanie
najprostsze, a zarazem najszybsze i czesto przynoszace zamierzony skutek.

Jezeli ubezpieczony nadal jest niezadowolony, moze zwrócic sie do
Kasy Chorych. Pomoc mozna uzyskac najszybciej, zglaszajac sie ze skarga do
Rzecznika Praw Pacjenta. Do jego najwazniejszych obowiazków i zadan nalezy:
czuwanie nad przestrzeganiem praw pacjenta w placówkach sluzby zdrowia,
wskazanie trybu postepowania w przypadku naruszenia uprawnien
ubezpieczonego, udzielanie odpowiedzi na skargi i pytania pacjentów oraz
interwencje w przychodniach

I tu jest dokladnie powiedziane co ma sie robic Jezeli KasaChorych nie
zareagowala by na skarge pacjenta ze szpital kazal kupic surowice

dalej cytat ze strony:
W dalszej kolejnosci pacjent ma prawo zwrócic sie do Komisji Skarg i
Wniosków Rady Kasy Chorych, która zajmuje sie przyjmowaniem skarg i wniosków
ubezpieczonych oraz wyjasnia sporne sprawy, wspólpracujac z Rzecznikiem Praw
Pacjenta i Zarzadem Kasy Chorych. Nastepna instancja jest Urzad Nadzoru
Ubezpieczen Zdrowotnych, którego zadaniem jest ochrona interesów osób
ubezpieczonych.
W przypadku niezadowolenia z decyzji Kasy Chorych dotyczacej prawa do
ubezpieczenia i swiadczen zdrowotnych, istnieje mozliwosc zlozenia odwolania
do sadu pracy i ubezpieczen spolecznych.

I tu jest dokladnie wyjasnione dlaczego zwracac sie mozna do sadu pracy .
Ale w tym przypadku Kasa chorych zadnej decyzji nie wydala wiec nie ma
podstaw.


> Poglady Prof. Nesterowicza moga byc kontrowersyjne ale jest to
> jeden z najlepszych prawnikow w tej dziedzinie a poza tym
> przedstawia to jasno i nie przypisuje lekarzom win przez niego
> nie zawinionych w takim postepowaniu.

Ja wcale nie twierdze ze wina lerzy po stronie lekarza. Ja twierdze ze wina
lezy po stronie Swiadczeniodawcy czyli szpitala nie zpewniajacego lekow i
mowie to juz setny raz. Lekarz jest tylko pracownikiem najemnym i powinnen
miec zgodnie z kodeksem pracy zapewnione wszystkie niezbedne rzeczy do
swiadczenia swojej pracy przez pracodawce.( dotyczy to umowy o prace)

W przypadku gdy nie ma szpital
> respiratora to lekarz kieruje pacjenta do szpitala, gdzie taki
> jest - to jest sprawa jasna ale jesli w calym wojewodztwie nie
> ma aktualnie np. zadnego szpitala, gdzie jest wolne miejsce
> na respiratorze to lekarz nie odpowiada za to, ze nie moze
> mu tego zapewnic. Kasa musi ew. dac promese na leczenie w szpitalu
> poza wojewodztwem a jesli nie to pacjent umrze i znow nie bedzie
> to wina szpitala. Surowica jest lekiem wiec pacjent moze kupic
> i zadac zwrotu respitator jest sprzetem wiec go nie kupuje
> - to jasne - prosze nie uzywac takiej argumentacji.
>
> Niech chory kupi surowice (w koncu to jest 200zl) na rachunek
> bo musi byc podana i nie ma czasu na dyskusje - lekarz poda
> a chory potem zwroci sie o refundacje do kasy. Na prawde to
> jest sluszne rozwiazanie i nie widze w tym pogladzie torunskiego
> prawnika niczego kontrowersyjnego

No coz utwierdza mnie pan w przekonaniu ze pan profesor jednak nie ma racji.
A to czy dotyczy to sprzetu czy leku w przypadku pacjenta nie ma znaczenia.
Pacjent powinnien miec zapewnione wszystko co jest niezbedne do wyleczenia
zodnie z zawartym kontraktem w Kasie Chorych.
A swoja drroga jak pacjent nie ma tych 200 zl to co ma zrobic? Placi na
ubezpieczenie zrowotne skladke i lek mu sie nalezy.
Wspolczuje panskim pacjentom bo jak pan pisze na swojej stronie to
interesuje sie pan pluckami A wiec jak trafi do pana pacjent z zatorowoscia
plucna i bedzie konieczne wykonanie CT spiralnego badz scyntygrafii a
szpital powie ze nie ma pieniedzy to pan kaze pacjentowi placic.A co pan
zrobi jak pacjent nie bedzie mial tych pieniazkow ( CT spiralne w warszawie
250 zl scyntygrafia 200 zl) Okropne i nie ludzkie podejscie. Niegodne
lekarza.Wole zeby sie jednak pan zajal inetrnetem niz leczeniem bo bedzie to
z korzyscia dla pacjentow i kolegow lekarzy.

Pozdrawiam
Dr n.med. K.MLosek vel Doctore

ja dalej uwazam ze pacjent powinnien nie kupowac tej surowicy do momentu az
dostanie papierek od szpitala ze szpital nie moze tego zapewnic . Bo wtedy
bedzie mial podstawe do skarzenia szpitala i domagania zwrotu pieniedzy za
surowice



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2001-03-16 14:03:56

Temat: Odp: obowiązek szpitala (czyli bledy w systemie)
Od: "doctore" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Konstrukcje prawne, stworzone w Polsce, poprzez wprowadzenie instytucji
chorych
> kas znakomicie rozmyly odpowiedzialnosc. Bo poprzednio skarb panstwa byl
> odpowiedzialny (cywilnie) za szkody spowodowane przez swych
funkcjonariuszy.
> Obecnie kasy chorych za nic nie odpowiadaja, a chlopcami do bicia stali
sie
> dyrektorzy szpitala. Ktorzy nie maja zadnych szans , ani w procesie
cywilnym
> ani (nawet) karnym. Poza pokazywaniem palcem (ze wzgledu na oczywista
> dysproporcje miedzy nakladami a zadaniami) na chora kase - ktora z kolei
> jest "bezpieczna".
No coz dr adam masz w wiekszosci listu racje i ja sie z tym zgadzam poza
jednym ze dyretorzy w sadach nie maja szans maja duze szanse wybronic sie
jezeli blad nie lezy po ich stronie. ale poniewaz nie podpisuja to co
podpisuja to sami sa sobie winni .
Jezeli chodzi o dyrektorow szpitali to nie mozna ich bronic bo to oni
podpisuja kontrakty i godza sie na warunki kasy a gdyby nie podpisywali to
sytuacja musiala by ulec zmianie. Ja w swoim miescie w ktorym mieszkam znam
lekarzy POZ u ktorzy zorganizowali sie i umowili tak ze jak byly
negocjacje to nikt nie podpisal kontraktu na sume proponowana przez Kase. Po
zmudnych negocjacjach straszeniu niepodpisaniem kontrakotw ze strony KASY
udalo sie dostac o 5 zł wiecej na glowe pacjenta niz porponowala Kasa .Wiec
mozna tylko trzeba chciec.
Jak pisalem znam kilka przypadkow gdzie wlasnie szpital wytoczyl sprawe
lekarzowi o zaniechanie z jego winy a wina w orzeczenoiu sadu lerzala po
stonie lekarza.
No coz przejrzalem adresik ktory podales ale niestety nie zgadzam sie z
pogladami tam zawartymi bo sa nie do konca prawdziwe. Po pierwsze obecny
system opieki zdrowtnej opiera sie na mieszance systemu niemieckiego i
chiliskiego a nie tylko neimieckiego. Po drugie porownywac mozna opieke
zdrowotna w polsce tylko z opieka w turcji bo naklady sa takie same. To tak
na szybko reszte przeanalizuje i napisze wiecej. Ale nie zgarzam sie aby
system rynkowy byl lepszy od panstwowego. Uwazam ze panstwowy jest lepszy
jezeli oddzielone jest obsada stanowisk od polityki a u nas niestety jest
glownie polityka w tym wzgledzie. Wiem ze moj poglad wywola oburzenie ale no
coz znam rozne systemy opieki zdrowotnej i ich koszty i koszty w dobrze
zarzadzajacych panstwowych systemach sa nizsze niz w rynkowych.Co zreszta
potwierdzaja dane zawarte w tej polemice.

Pozdrawiam
Doctore







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2001-03-16 14:09:23

Temat: Re: Odp: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 16 Mar 2001, doctore wrote:

> Poza tym Pan profesor niech poda podstawe prawna takiego sadu a nie pisze ze
> tak mozna. Ja nie widze zadnej podstawy prawnej do skarzenia Kasy Chorych
> Mozna tylko w tym przyp[adku zaskarzyc Swiadczeniodawce czyli szpital.

Sprawy p/kasom chorych rozpatruje Sad Pracy i Ubezpieczen Spoleczenych.
Prosze spojrzec na schemat skargi na kase chorych podany na serwerze
Urzedu Nadzoru Ubezpieczen Spolecznych (http://www.unuz.gov.pl)

Poglady Prof. Nesterowicza moga byc kontrowersyjne ale jest to
jeden z najlepszych prawnikow w tej dziedzinie a poza tym
przedstawia to jasno i nie przypisuje lekarzom win przez niego
nie zawinionych w takim postepowaniu. W przypadku gdy nie ma szpital
respiratora to lekarz kieruje pacjenta do szpitala, gdzie taki
jest - to jest sprawa jasna ale jesli w calym wojewodztwie nie
ma aktualnie np. zadnego szpitala, gdzie jest wolne miejsce
na respiratorze to lekarz nie odpowiada za to, ze nie moze
mu tego zapewnic. Kasa musi ew. dac promese na leczenie w szpitalu
poza wojewodztwem a jesli nie to pacjent umrze i znow nie bedzie
to wina szpitala. Surowica jest lekiem wiec pacjent moze kupic
i zadac zwrotu respitator jest sprzetem wiec go nie kupuje
- to jasne - prosze nie uzywac takiej argumentacji.

Niech chory kupi surowice (w koncu to jest 200zl) na rachunek
bo musi byc podana i nie ma czasu na dyskusje - lekarz poda
a chory potem zwroci sie o refundacje do kasy. Na prawde to
jest sluszne rozwiazanie i nie widze w tym pogladzie torunskiego
prawnika niczego kontrowersyjnego

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2001-03-16 14:14:55

Temat: Odp: obowiązek szpitala (czyli bledy w systemie)-poprawka
Od: "doctore" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jak pisalem znam kilka przypadkow gdzie wlasnie szpital wytoczyl sprawe
> lekarzowi o zaniechanie z jego winy a wina w orzeczenoiu sadu lerzala po
> stonie nie lekarza tylko szpitala .


wkradl sie blad to poprawione zdanie sorki

Doctore



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2001-03-16 14:34:16

Temat: Re: obowiązek szpitala (czyli bledy w systemie)
Od: <x...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> On Fri, 16 Mar 2001, doctore wrote:
>
> > Poza tym Pan profesor niech poda podstawe prawna takiego sadu a nie pisze ze
> > tak mozna. Ja nie widze zadnej podstawy prawnej do skarzenia Kasy Chorych
> > Mozna tylko w tym przyp[adku zaskarzyc Swiadczeniodawce czyli szpital.
>
> Sprawy p/kasom chorych rozpatruje Sad Pracy i Ubezpieczen Spoleczenych.
> Prosze spojrzec na schemat skargi na kase chorych podany na serwerze
> Urzedu Nadzoru Ubezpieczen Spolecznych (http://www.unuz.gov.pl)
>
> Poglady Prof. Nesterowicza moga byc kontrowersyjne ale jest to
> jeden z najlepszych prawnikow w tej dziedzinie a poza tym
> przedstawia to jasno i nie przypisuje lekarzom win przez niego
> nie zawinionych w takim postepowaniu. W przypadku gdy nie ma szpital
> respiratora to lekarz kieruje pacjenta do szpitala, gdzie taki
> jest - to jest sprawa jasna ale jesli w calym wojewodztwie nie
> ma aktualnie np. zadnego szpitala, gdzie jest wolne miejsce
> na respiratorze to lekarz nie odpowiada za to, ze nie moze
> mu tego zapewnic. Kasa musi ew. dac promese na leczenie w szpitalu
> poza wojewodztwem a jesli nie to pacjent umrze i znow nie bedzie
> to wina szpitala. Surowica jest lekiem wiec pacjent moze kupic
> i zadac zwrotu respitator jest sprzetem wiec go nie kupuje
> - to jasne - prosze nie uzywac takiej argumentacji.
>
> Niech chory kupi surowice (w koncu to jest 200zl) na rachunek
> bo musi byc podana i nie ma czasu na dyskusje - lekarz poda
> a chory potem zwroci sie o refundacje do kasy. Na prawde to
> jest sluszne rozwiazanie i nie widze w tym pogladzie torunskiego
> prawnika niczego kontrowersyjnego
>
> P.
> ----
> Piotr Kasztelowicz                     <P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]
>

Drogi Piotrze i drogi "doctore" !

Obaj macie racje w tym sensie, ze widzicie zlo. Problem tylko polega na tym,iz
w Polsce jest takie prawo jakie jest, a nie inne. Doktryna prawna
jest "lacinska" (czyli niemiecka) , a nie anglosaska ( common law).

W prawie polskim winni znakomicie potrafia sie ukryc przed odpowiedzialnoscia,
tak cywilna jak i karna.

Konstrukcje prawne, stworzone w Polsce, poprzez wprowadzenie instytucji chorych
kas znakomicie rozmyly odpowiedzialnosc. Bo poprzednio skarb panstwa byl
odpowiedzialny (cywilnie) za szkody spowodowane przez swych funkcjonariuszy.
Obecnie kasy chorych za nic nie odpowiadaja, a chlopcami do bicia stali sie
dyrektorzy szpitala. Ktorzy nie maja zadnych szans , ani w procesie cywilnym
ani (nawet) karnym. Poza pokazywaniem palcem (ze wzgledu na oczywista
dysproporcje miedzy nakladami a zadaniami) na chora kase - ktora z kolei
jest "bezpieczna".

A tak w ogole to zaczelo sie od marnotrawstwa na wstepie , juz w 1997 roku.
Potem to tylko szlo z gorki. Szczegoly znajdzie doctore pod

http://polscy-lekarze.net/polemiki/

Zanim wiec zaczniemy szukac winnych tego, ze pacjenmci nie dostaja tego co
powinni dostawac , to radze poszukac najpierw bledow w systemie polityczno-
spolecznym ,ktory zaowocowal chorymi kasami . A potem zrobil dyrektorow
szpitala "chlopcami do bicia" , a lekarzy trzyma sie jako "piorunochrony" do
wyladowywania niezadowolenia pacjentow i ich rodzin. Bo komu bedzie pacjent
wtykal i komu ublizal ?

Pozdrawiam

dradam

PS. Od ponad 5 lat tak sie podpisuje na internecie, zreszta znamy sie wszyscy
prywatnie.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2001-03-16 16:08:43

Temat: Re: Odp: Odp: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 16 Mar 2001, doctore wrote:

> No coz utwierdza mnie pan w przekonaniu ze pan profesor jednak nie ma racji.
> A to czy dotyczy to sprzetu czy leku w przypadku pacjenta nie ma znaczenia.
> Pacjent powinnien miec zapewnione wszystko co jest niezbedne do wyleczenia
> zodnie z zawartym kontraktem w Kasie Chorych.
> A swoja drroga jak pacjent nie ma tych 200 zl to co ma zrobic? Placi na
> ubezpieczenie zrowotne skladke i lek mu sie nalezy.

Profesor Nesterowicz ma racje i swietne wyczucie sytuacji. Przede
wszystkim chodzi
o zdrowie a potem o prawo - tak uwaza profesor i ma racje. Cena 200 zl
nie jest tak wielka aby maz chorej nie mogl jej wylozyc a sprawa jest
pilna bo trzeba podac w ciagu 24 godzin a w ciagu takiego czasu ani
sad, ani prokurator ani nawet rzecznik dobra pacjenta w kasie chorych
moze nie byc w stanie podjac stosownej interwencji a czas nagli.
Wiec z punktu medycznego i prawnego dla dobra matki i dziecka calkiem
praktyczna rada jest zakup surowicy na rachunek, podanie jej we
wlasciwym czasie tak aby matka i dziecko nie doznalo zbednego uszczerbku
a dopiero potem na podstawie rachunku dochodzic zwrotu naleznosci
przez ubezpieczyciela - kase chorych. Na stronie 244 Prawa Medycznego
wydanego w 2000 Profesor wyjasnia te sprawy: "W razie odmowy przyznania
pacjentowi przez lekarza skierowania na badanie czy inny zabieg wynikajacy
z ustawy, pacjent moze zwrocic sie z zadaniem do kasy chorych. Od decyzji
odmownej kasy przysluguje mu odwolanie do Sadu Pracy i Ubezpieczen Spol
(art 147). W sytuacjach naglych pacjent moze sam pokryc koszty badania
czy zabiegu, a nastepnie zadac zwrotu poniesionych kosztow od kasy
chorych. [...] Odpowiedzialnosc kas chorych ma charakter kontraktowy
(art 471 i n.k.c.) z tytulu niewykonania swoich zobowiazan wobec
ubezpieczonych przy zbiegu z odpowiedzialnoscia deliktowa (art. 415
i n. w zw. z art. 443 k.c.) gdy ubezpieczonu doznal szkody na osobie
w okolicznosciach, za ktore - jak wskazano wyzej - Kasa chorych
odpowiada."

A to czy kasa chorych zaplaci ekstra czy wyegzekwuje regresem od
dyrektora szpitala to mysle, ze nie ma juz znaczenia.

Odpowiadam osobie, ktora pyta konkretnie. Czy kupic? Tak jesli jest
to niezbedne do nie mitrezyc czasu na klotnie tylko kupic na rachunek
a potem dochodzic zwrotu. Wiem, ze w Toruniu takie historie byly
i kasa zawsze sie tego bardzo boi i zobowiazania placi. No ale
u nas jest Prof. Nesterowicz, ktory o tym pisze i on jest ekspertem
w takich sprawach i tez ksztalci sedziow w torunskim sadzie pracy,
dlatego moze kasa u nas sie boi :-)

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

bezsennosc - problem
pytanko w sprawie tłumaczenia PL>ENG
fizjolog-uczelnia
szczepionka p-wzw typu A
Czy STWARDNIENIE ROZSIANE jest ULECZALNE?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »