Data: 2009-10-08 13:13:49
Temat: Re: Ofiary Uniwersytetow
Od: "Fragile" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:haklhv$4u2$1@news.onet.pl...
> Oczywiście że nie! :-))).
> Juz w czasie studiów zaczełam robić coś zupełnie innego, wciągneło mnie i
> tak zostało.
> Ale wiesz, zawsze mam niezłą radochę jak mogę upuścić powietrza nadętemu
> samcowi i pomachać mu przed nosem dyplomem ze Sztucznej Inteligencji -
> bardzo to przyjemne. Naprawdę :-))).
>
Domyslam sie, ze musi to byc niezwykle przyjemne :))
Zreszta obserwuje kobiety w swojej rodzinie (i te starsze,
i calkiem mlodziutkie, swieze absolwentki PW), potrafia
"zakasowac" niejednego faceta :) Jest to jakis powod do
dumy, no i radocha niemala ;)
Czasami zaluje, ze wylamalam sie z "rodzinnej tradycji" i
w sumie jako jedyna skonczylam jako humanistka. Zaluje
jednak tylko z tego wlasnie powodu, o ktorym wspominasz,
poniewaz studiowanie danego kierunku tylko dla czystej
satysfakcji, czy udowadniania czegos, to dla mnie zbyt slaby
argument :)
Kurcze, rozmowy na temat studiow zawsze wprowadzaja mnie
w nieco depresyjny nastroj... Moje studia nie byly pomylka,
ale z perspektywy czasu stwierdzam, ze nie byly mi potrzebne
do wykonywania zawodu, ktory wykonuje. No coz, bylo minelo,
trzeba sie z tym pogodzic :) Albo studiowac drugi kierunek.
Szkoda, ze na medycyne za pozno :( Zostaje ASP :) Albo
psychologia ;))
>
> Ale zauważyłaś, że ludzie po Politechnice jakoś całkiem nieźle radzą sobie
> z zastaną rzeczywistością? Zastanawiam się z czego to wynika? Z
> konkretnego, uporządkowanego podejścia do rzeczywistości?
Ciekawe, ze rowniez to zauwazylas :) Rzeczywiscie osoby po
Politechnice genialnie radza sobie w zyciu, bez wzgledu na to, w
jakim zawodzie pracuja. Nie maja problemu z odnalezieniem sie
w pracy, i w zyciu. Byc moze charakter studiow ma/mial na to
posredni wplyw, kto wie... Imo jednak bardziej umysl czlowieka, jego
predyspozycje. Czy czlowiek o umysle skrajnie scislym radzilby
sobie tak swietnie w pracy o charakterze humanistycznym czy
artystycznym, i na odwrot? Ty masz farta, bo jestes mieszanka :)
Mat-hum :)
>
> To jest ważne. Jak obserwuję swój sposób myślenia, uporządkowany i
> systematyczny ze względu na wykształcenie i humanistycznie elastyczny i
> "rozciągnięty" ze względu na pracę, to widzę w tym niezły potencjał.
> Może to to?
>
Byc moze. Na pewno studia _rozwijaja_ konkretne umiejetnosci,
oraz _budza_, pozwalaja na odkrycie wiele uspionych obszarow
naszego umyslu.
> Ale z drugiej strony sporo osób (w tym kobietek), a którymi mam kontakt,
> zostało w zawodzie i muszę przyznać, że radzą sobie znakomicie i często
> zawędrowali już "bardzo wysoko". Czyli nie ma jednej reguły.
>
To prawda. Ci, ktorzy pracuja w zawodzie, ktorzy kochaja te prace,
potrafia zawedrowac "wysoko". Wielu naszych inzynierow jest
na zachodzie, na swiecie na wage zlota. A i w kraju sobie swietnie radza.
>
> MK
>
Pozdrawiam,
F.
|