Data: 2011-06-14 14:09:11
Temat: Re: Oj Pole...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 14 Jun 2011 15:49:24 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 14 Jun 2011 05:13:20 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>> (...)Zatem zawsze stosuje jedyne kryterium oceny dziela,
>> kryterium wartosci artystycznych. Nawet w oderwaniu od osoby tworcy,
>> ktory czasem bym morderca, a czsem (przewaznie) lubil chodzic na
>> panienki.
>
> Mnie fascynuje artysta jako całość, jako Człowiek - jego twórczość jest
> oczywiście elementem najważniejszym, ale wcale nie wyizolowanym z tej
> całości, choć nierozerwalnym z nią. To ona wstępnie zwraca moją uwagę na
> Człowieka, ale w momencie zainteresowania nią ma już dla mnie ogromne
> znaczenie, czy pozostaje w zgodzie z nim całym. Chcę, aby była autentyczna,
> nie "udawana" ani tuzinkowa. Twórczość określonych artystów ma tak wielkie
> powodzenie właśnie dlatego, że jest podbudowana całym ich skomplikowanym
> jestestwem, całą wielkoscią ich osobowości i talentu.(...)
Aha - i żeby było jasne: chodzenie na panienki czy picie na umór lub inny
nie całkiem moralny tryb życia do pewnych granic nie jest dla mnie
czynnikiem dyskwalifikujacym osobowość artystyczną. Morderstwo już tak, o
ile o nim wiem. Jak w "Pachnidle" - ludzie zachwycali się perfumami
autorstwa niewątpliwego geniusza, ale ilu z nich porzuciłoby je wiedząc o
ich składzie (morderstwo dziewczyny w celu pozyskania zapachu...) i o
chorej, zdolnej do każdego zła mentalności twórcy?
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
|