Data: 2011-06-15 00:30:21
Temat: Re: Oj Pole...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 14 Jun 2011 19:50:48 +0200, Fragile napisał(a):
> Kolory potrafia mnie totalnie rozstroic,
> rozdraznic, wpedzic w kiepski nastroj, badz wrecz przeciwnie - wyciszyc,
> ukoic, lub dodac pozytywnej energii :)
To se wyobraź coś takiego: zaproszona na podziwianie mieszkania po
remoncie, niczego nie podejrzewając ufnie wchodzisz do wąskiego, długiego i
niskiego przedpokoju z oknem na końcu; przygotowana zawczasu pochwała
więźnie Ci w ustach, choć bardzo chciałaś ją wygłosić - bo oto ściany
przedpokoju są kanarkowożółte (TEN rodzaj paskudnej żółci, zimnej aż
trzeszczy w zębach) z szerokim pistacjowym pasem w połowie wysokości
biegnącym wzDŁUŻ ścian...
Z tego przedpokoju wchodzisz do kuchni o ścianach koloru dojrzałej
moreli... wychodzisz więc szybko w nadziei na koniec wrażeń, ale wchodzisz
do małego salonu w kolorze słonecznej pistacji z żółtymi jak słonecznik
zasłonami. Zaniepokojona wybiegasz i znowu ten zielony pas na kanarkowym...
Wpadasz do pokoju syna właścicieli mieszkania, poszukujac ukojenia - a
tutaj gałki oczne Ci ściska nagła ciemna ultramaryna i granat zasłon w
oknach... No więc uciekasz na wpół oszalała, byle prędzej - ale nie sposób
ominąć tej żółci z pasem pistacjowym - uczucie rozsadzania gałek po
ultramarynie... pistacjowy pas miga niebezpiecznie, ale kierując się według
niego ostatnim rzutem nadziei wpadasz do łazienki... i bordo!!! Czy to może
krew zalała oczy?
Nie. To działo się naprawdę.
Przeżyłam i opisuję :-PPP
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
|