Data: 2011-06-15 21:18:55
Temat: Re: Oj Pole...
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-06-15 23:09, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 15 Jun 2011 23:08:39 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-06-15 22:58, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Wed, 15 Jun 2011 22:52:15 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2011-06-15 22:45, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Wed, 15 Jun 2011 22:18:02 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia 2011-06-15 22:08, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Wed, 15 Jun 2011 21:50:42 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W knajpach jakoś beże znikają... fascynujące... ciekawe dlaczego...
>>>>>>>
>>>>>>> Tylko w spelunkach - gdzie na beżach byłoby ślady po niezadowolonych lub
>>>>>>> chamskich klientach widać.
>>>>>>
>>>>>> Otóż po spelunkach nie chadzam. Wygoda, starość, siakieś traumy z
>>>>>> dzieciństwa...
>>>>>> Wszakoż jednakoż nadmiar beżobrązów nie sprzyja apetytowi. Knajpa dla
>>>>>> anorektycznych snobów się utrzyma.
>>>>>
>>>>> Dla mnie ma ogromne znaczenie (prócz smaku) kolor i zapach jedzenia. Kolory
>>>>> wystroju nie mogą zakłócać mi odbioru. Jeśli zakłócają, tzn knajpa jest
>>>>> niedobra.
>>>>
>>>> Na ten przykład widziałaś meksykańską knajpę w beżu? Może tajską? (w
>>>> ostateczności) grecką?
>>>
>>> Nie. I własnie mi uświadomiłaś, dlaczego nie cierpię meksykańskiej i
>>> tajskiej oraz greckiej kuchni 3-)
>>
>> Lubisz beż.
>
> Nie.
> Nie lubię wojny między ścianami a jedzeniem.
Jem i meksyk i grekę w swoich mono-domowych ścianach. Nie ma wojny. Może
to nie jest zasługa ścian, jednak.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|