Data: 2011-06-15 23:19:32
Temat: Re: Oj Pole...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 16 Jun 2011 00:39:05 +0200, Fragile napisał(a):
> Jesli mieszkancy lubia te barwy i tego typu wystroj, jesli jest on
> odzwierciedleniem ich wnetrzarskich upodoban i pragnien, jesli dobrze sie w
> swoim mieszkaniu czuja, chetnie do niego wracaja, niczym do 'oazy spokoju i
> wytchnienia' itp. itd. - to ok :)
No właśnie mam pewność, że to jednak niewypał i raczej nie bardzo się czują
we własnym domu... To widać gołym okiem.
> Jesli natomiast wystroj domu jest
> calkowicie niezgodny z ich wewnetrznymi potrzebami i upodobaniami, i
> pozostaje jedynie efektem slepego podazania za jakas 'dziwna' moda czy
> trendami, to troche szkoda mi takich ludzi... Totalnie nie pojmuje takiego
> dzialania wbrew sobie.
Gdyby to było podążanie za konkretnym trendem, to byłoby jeszcze pół biedy,
bo w trendach jest zwykle jakaś koncepcja. Tu sprawa raczej wynika z
dążenia pani domu do skolekcjonowania w jednym miejscu wszystkiego, co
kiedyś gdzieś tam zobaczyła w różnych miejscach i sytuacjach oraz
koncepcjach i jej się spodobało, wiec zapragnęła mieć... Dotyczy to (a co
tam, se poplotkuję) także zaprezentowanej mi z dumą łazienki, w której
znalazły się wszystkie dostępne w ekspozycji sklepowej elementy dekoracyjne
pewnej serii ceramiki ściennej!
Tak więc i wałeczki, i kwiateczki, i fryzy, i gzymsiki, i tłoczenia, i
szlaczki... Uszłoby to jeszcze w dużej łazience w stylu pompejańskim, ale
w niskim (2,5m) w pomieszczeniu 3m na 3m... Oczopląs.
Przy braku gustu i wyobraźni pre facto, zanim się dany zestaw
urzeczywistni, efekty bywają... wybuchowe.
Najgorsze, że zostałam postawiona w sytuacji bardzo nieciekawej, w której
mimo najlepszych chęci nie stać mnie było na takie poświęcenie, żeby
chwalić wbrew sobie coś, co się kupy nawet nie trzyma. Zawsze staram się
wybrnąć, znajdując cokolwiek, co można pochwalić i naprawdę się starałam,
ale TO... Zdobyłam się na pochwalenie jakiejś p..dółki, wiedząc, że
oczekiwania były na tyle duże, iż wypadło to mizernie. Na pewno zostałam
posądzona o zawiść lub coś w tym stylu, ale nieważne.
Tak się cieszyłam, kiedy stamtąd wyszłam, że normalnie jak nigdy. Po
kontastach barwnych ścian mroczki przed oczyma miałam dobre pół godziny i
jakoś tak dziwnie świat wyglądał, że myślałam, iż mi tak zostanie - ale
przeszło :-D
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
|