Data: 2003-05-12 11:23:54
Temat: Re: Ojciec z kims sie spotyka - jak sie zachowac
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:1qsubvcc39s5tdurc37i75u19d75unpv8l@4ax.com...
> [...]Otrzymanie dowodu osobistego nie jest IMO
> równoznaczne z wyrzuceniem poza nawias najbliższej
> rodziny i jej spraw.
Ano nie jest.
> W tej sytuacji niezrobienie niczego jest według mnie
> cichym przyzwoleniem na postępowanie ojca.
Ano jest. Niemniej jednak Michał jest dorosłym facetem, dla
którego ewentualny rozpad związku rodziców nie byłby już taką
traumą, jak dla, powiedzmy, dziecka ośmioletniego. I ja się
przychylam do zdania, że Michał nie jest stroną w sprawie. Co
nie znaczy, że ma siedzieć cicho i się nie wtrącać. Jednak moim
zdaniem powinien występować nie z pozycji dziecka, tylko
dorosłego człowieka, któremu zależy na obu stronach. Tak, jakby
chodziło np. o bliskich przyjaciół. No i tu odwieczna kwestia -
co robić, jeśli rozmowa z ojcem nie odniesie pożądanych skutków.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|