Data: 2011-02-14 09:03:47
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ijaqom$le3$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ijaqin$kfj$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ijapp3$cvm$...@n...onet.pl...
>
> W dniu 2011-02-14 09:35, Vilar pisze:
>
>> (jesteś warszawska, prawda?)
>
> Przymierzam się od jakiegoś czasu. Wrocławska. W Warszawie tylko kawał
> serducha mam, a właściwie w okolicach :)
> ====================================================
=============================
> ...że się wtrącę: to nie terapia córek będzie najskuteczniejsza- ona jest
> niepełna. Najlepsza- terapia rodzinna. W Łodzi albo na Śląsku- mogę kogoś
> doradzić,
>
>
Wiesz co? TAK
I obydwie moje znajome też zaglądają do terapeutów, tyle że dużo rzadziej.
To dzieci obrywają w takich sytuacjach najbardziej. Choćby z tego prostego
powodu, że nie mają wyrobionych mechanizmów (narzędzi) obronnych i biorą
różne reakcje "jak leci" do siebie.
====================================================
===============================
Tyle, że matka jest tu ważnym elementem...to tak, jak w terapii uzależnień:
pije tatuś, a nie mama i dzieci. Jednak one to picie wspomagają. I terapia
rodzinna nauczy ich asertywnych zachowań. Bo w dużej mierze o brak
asertywności tu chodzi. U Aichy- przede wszystkim.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|