Data: 2011-02-14 10:11:26
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-14 11:07, Chiron pisze:
>>> Nie diagnozuję. Napisałem tylko, że nie zachowujecie się asertywnie.
>>> Przecież asertywne zachowania wykluczają takie sytuacje, ne spa? Chodzi
>>> o naukę właśnie- naukę asertywnych zachowań. No ale ok- jak uważasz to
>>> za diagnozę- to się zamykam.
>>
>> Ale jakie sytuacje??? Napisz, proszę, bo nie rozumiem.
>> ====================================================
===============
>>
>> NIE. Przepraszam, ale nie. przecież jest nieskończenie wiele innych
>> tematów, tak?
>
> Mnie inne nie interesują. Chodzi Ci o to, że pozwalam facetowi ot tak,
> przychodzić? Muszę, bo ma zapisane w wyroku rozwodowym zabieranie (!!!)
> na 2 weekendy w miesiącu (!), jedne święta (!!), połowę wakacji (!!!). I
> następnym razem, jak go nie wpuszczę, przyjdzie z policją. A wzywając go
> do szpitala liczyłam, prawdę mówiąc, na to, że ruszy go sumienie (wtedy
> akurat pracował). Ale się przeliczyłam, nie ruszyło i się zwolnił. Coś
> jeszcze na temat mojej asertywności?
>
> ====================================================
====================
> Ale_to_Twój_pomysł. Ja nie o tym. Pisząc, że jesteś nieasertywna-
> postąpiłem rzeczywiście mało odpowiedzialnie: teraz Ty wchodzisz w
> sytuację: "Chiron atakuje, a ja się bronię". Co- nawiasem pisząc- jest
> także dowodem na brak asertywności. Jednak ja_Ciebie_nie_atakuję. Jeśli
> chodzi o asertywność- to mnie jej brakuje. Podobnie, jak bogactwa. Nie
> obruszam się jednak, jak ktoś mi mówi, że mogę się tego nauczyć. Ba!
> Naprawdę sporo w tym kierunku zrobiłem.
No więc dlatego prosiłam, żebyś napisał, co jest nieasertywnego "w
takich sytuacjach" w moim (naszym) zachowaniu, bo nie jarzę. Obiecuję,
że nie będę kontynuować pisania na ten temat :)
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
|