Data: 2011-02-14 14:13:19
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> OK- chodziło mi o "iloczyn tych pojęć". To "asertywność". A
> raczej jej brak. Jej brak wspomaga uzależnienie. Jej brak stawia żonę i
> dzieci w pozycji ofiary do- jak napisałaś- neurotycznego trutnia. I
> zapewne zdziwisz się, jak Ci napiszę- że te zachowania są bardzo do
> siebie podobne. Mechanizmy- nieraz wręcz są "kalką". I często-
> niestety- połączone poprzez to, że dotyczy ona albo rodzin z
> uzależnieniem, albo dorosłych dzieci z takich rodzin. Generalizując-
> zawsze dotyczy rodzin patologicznych- albo dorosłych dzieci z takich
> rodzin.
Asertywność to także umiejętność stawiania granic w kontaktach. Chyba
rozróżniasz relację z żoną czy synem od relacji z koleżeństwem w pracy?
Qra
|