Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Date: Mon, 14 Feb 2011 17:01:08 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 93
Message-ID: <ijbjk7$c79$1@inews.gazeta.pl>
References: <ija6t6$cfc$1@news.mm.pl> <ijao6o$90v$1@news.onet.pl>
<ijbcmu$ho3$1@inews.gazeta.pl> <y...@t...karma>
NNTP-Posting-Host: 89-73-52-95.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1297699271 12521 89.73.52.95 (14 Feb 2011 16:01:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 14 Feb 2011 16:01:11 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <y...@t...karma>
X-Antivirus-Status: Clean
X-Accept-Language: pl
X-User: interfere
X-Antivirus: avast! (VPS 110213-1, 2011-02-13), Outbound message
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:586572
Ukryj nagłówki
Nowy lepszy tren R wrote:
> Dnia 14-luty-11 w ramce <news:ijbcmu$ho3$1@inews.gazeta.pl> pędzel
> vonBraun zmalował:
>
>
>>Aicha wrote:
>>
>>>W dniu 2011-02-14 04:13, cbnet pisze:
>>>
>>>
>>>>Co powiedzieć wreszcie o matce, która walczy z drugim
>>>>rodzicem dzieci, aby zatruć i wymazać jego imię z ich
>>>>serduszek?
>>>
>>>Co powiedzieć o ojcu, który wezwany listownie do odwiedzin córki po
>>>operacji zjawia się w szpitalu po 4 latach braku kontaktu, przynosi w
>>>prezencie misia, po czym milknie na kolejne 3 lata? W międzyczasie
>>>rezygnując z pracy (miesiąc po wizycie), otrzymywania zasiłku i
>>>jakichkolwiek innych legalnych źródeł utrzymania? Po czym przychodzi
>>>nagle ni stąd ni zowąd przed świętami z prezentem, bo kurator zaczął się
>>>interesować, dlaczego dalej nie płaci, skoro ma od roku wyrok w
>>>zawiasach za uchylanie się?
>>>
>>>Czy matka musi coś mówić dzieciom? Czy może wystarczy przegląd
>>>dokumentów u komornika? Z samych odsetek mogłaby zrobić remont łazienki.
>>>Ale nie każdy potrafi wznieść się ponad schemat: "skoro nie mam dziecka,
>>>to nie dam _Tobie_ kasy". Czy on sobie zdaje sprawę, jaką szkodę
>>>wyrządza psychice dziecka, robiąc dla swoich potrzeb nagłe deus ex
>>>machina dwa razy w dekadzie?
>>>
>>>Z dedykacją dla wszystkich normalnych ojców.
>>>
>>
>>Kiedyś wyłapałem poczatek takiej zabawy. To wyjątkowa sytuacja, bo byłem
>>w niej STRONĄ. Złym ojcem miał zostać ktoś bardzo mi bliski. Zaczęło się
>>od ciężkiej choroby matki mojego krewnego, który skoncentrował wszystkie
>>siły na bezskutecznym jej leczeniu. W tej sytuacji żona została sama "z
>>dzieckiem". Mogła ten czas przetrwać i mu pomagać (choćby przez to że
>>radziła by sobie sama), ale wybrała koniec własnego nosa. Najpierw
>>zaczęła chorować na różne "dolegliwości" takie jak częstoskurcz,
>>zaburzenia "równowagi" czy duszności. Po czym, gdy to nie pomogło (jego
>>matka była śmiertelnie chora NAPRAWDĘ) zajęła się "separacją" dziecka od
>>ojca. U trzylatka zaczęły rozwijać się stany lękowe (lęki społeczne) po
>>tej terapii.
>>Matka mojego krewnego "szczęśliwie" w końcu zmarła, ale to nie
>>"odwracało" już spraw, które zaszły za daleko. On przyszedł do mnie po
>>radę w sytuacji w której przeżywa stany depresyjne związane z brakiem
>>satysfakcji życia rodzinnego, wzrostem zainteresowań C2H5OH (Medea jak
>>sie pisze alko..ol???), żoną opowiadającą wszystkim swoim krewnym, że
>>jest "złym ojcem". Co ma robić?
>>
>>Oczyma duszy widziałem już równię pochyłą.
>>
>>Dałem trzy zadania do wykonania. To gość, który jak zrozumie o co chodzi
>>jest znacznie bardziej konsekwentny, wytrwały i przewidujacy ode mnie.
>>
>>Nie przejmuj się tym, że syn stał się dziwny, po prostu ZWIĘKSZ do
>>minimum 2-3 godzin czas jaki z nim spędzasz. BEZ WYJĄTKÓW. CODZIENNIE.
>>Jesteś normalnym człowiekiem, dzieci LGNĄ do takich osób. Potem ich
>>naśladują. Nie walcz z żoną, nie wdawaj sie w kłótnie.
>>
>>Zmniejsz spożycie C2H5OH.
>>
>>Zarób tyle kasy ile dasz radę zarobić w czasie pozostałym.
>>
>>Po dwu latach tej terapii, jak do nich podjadę czasem, mam wrażenie, że
>>nie ma szczęśliwszego małżeństwa.
>>
>>Wredne, ale może waąśnie to zadziałało?
>>
>>pozdrawiam
>>vonBraun
>
>
> Ja bym powiedział, że to jest uniwersalny trekalog udanego ojcostwa.
> A szczególnie pierwsze przykazanie. Koniecznie z ostatnim aspektem :)
W tym przypadku wymagało to niesamowitej konsekwencji wobec stałego
"utrudniania" a to "że musi teraz zjeść", a teraz "powinien odpocząc",
a to że chyba ma gorączke... Nie było to łatwe. :-) Więc nic dziwnego,
że wcześniej pozwolił sie takimi działaniami odstawic na bok, nawet tego
nie zauważył. ;-)
Ale wiadomo jak chłopcy traktują kogoś kto zajmuje sie nimi (1) z
sensem, (2) tylko w zakresie superciekawych "męskich" aktywności, (3) są
prezentem na tyle rzadkim, że bardziej oczekiwanym niz matka która
siedzi 24/dobę ;-)
On miał tez koncepcję, że ojciec dziećmi w większym wymiarze powinien
zajmować się później >niż 7-8 lat, co udało mi się wybic mu z głowy ;-)
pozdrawiam
vonBraun
|