Data: 2011-02-17 11:14:20
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-17 11:59, Hanka pisze:
> On 17 Lut, 11:34, Hanka<c...@g...com> wrote:
>
>> Gdybys byl kobieta i dostal z liscia od meza
>> tak, ze dzieci wzywaly pogotowie, bo matka
>> lezala bez czucia, nie pieprzylbys tu o przetrwaniu.
>
> PS: i czasem mi nie napisz, ze
> _widocznie zasluzyla_.
Jezu, a co to za belkot?
Stala niewinna, a ten raptem, bez zadnego powodu, z liscia ja?
Ale to bez zadnego powodu?
Widzisz, Haniu, ludzie sa rozni, czesto slabi i glupi, traca kontrole
nad nawykami, laknieniem czy emocjami, czy chociazby natrectwem np.
pisania glupot tutaj i nie moga juz decydowac o sobie w tym zakresie,
poniewaz nie maja juz nad tym kontroli.
Gdy sa sami jak pies i nikogo nie obchodza to sie staczaja, na dno.
Ale gdy maja bliskich, ktorzy sie zobowiazali wiezami krwi lub
powinowactwa, takze na zle, to powinni moc liczyc na ich pomoc.
Ze ktos poda im reke, jak bagno bedzie ich wciagac i nie pozwoli im utonac.
Napisalem to co wiem.
Znam rodziny, gdzie naprawde bylo zle, a teraz jest lepiej niz bylo
kiedykolwiek. Czyli mozna, nawet jak jest nielatwo i nie odrazu.
Nie bardzo wiem jak ci napisac, ze ocena skranie chorego skutku bez
przyczyny i kontekstu jest nie tylko skarajna glupota, ale i trolowaniem.
|