Data: 2011-02-17 15:22:32
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "~ _|)" <j...@w...pln> napisał w
wiadomości news:ijjdtp$5um$1@usenet.news.interia.pl...
> -`@'-
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisa
>>
>
>
>> I powiem Ci, że jestem w kropce.
>> Bo napisałeś tu o rozdźwięku pomiędzy "sercem" i "rozumem".
>> I tego nie rozbieriosz.
>> Chyba każdy zalicza to regularnie.
>>
>> Mogłabym się mądrzyć, oczywiście. Ale byłoby to całkowicie pozbawione
>> sensu.
>
> Jak to ?
> To nie warto dochodzić prawdy ?
> :o/
>
>> MK
>
> zdar
> juda.
Wiesz co? Może warto, może nie...
Sam piszesz, że: głupie dziewczyny.... mają lepiej :-))))
Tu ocieramy się o coś, czego serdecznie nie lubię. Tzn. robienie porządków
"u kogoś".
Biorę CBka i każdego z nas "as is" (jak to pisze vB) i to w sumie jest
jedyne akceptowalne (moim zdaniem) podejście.
CB pisze coś o sobie i też, po prostu przyjmuję, że tak ma. Przecież nie
będę wciskać mu, że powinien mieć inaczej....
Każdy z nas (łącznie ze mną) należący do tej niewielkie grupki kombinuje jak
koń pod górkę. I czy oczekujemy oceny? Chyba... nie. Czy oczekujemy jakichś
"hintów", czegoś co pchnie nas dalej, wiedzy, otwartych przez kogoś innego
drzwi? Może, ale to chyba nie jest takie proste.
Mnie ciągnie tu obecność osób, które szukają.
Czasami mam ochotę po prostu usiąść i poczytać, na co też wpadliście.
I w ogóle to zmęczona jestem, bo miałam lekko ciężki dzień, więc.. zmykam.
MK
|