Data: 2011-02-17 15:27:10
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To nie jest do końca prawda z tym rozdźwiekiem.
Po prostu mając wybór _znacznie_ łatwiej jest kierować się
w stronę "bardziej znanego", niż nie mniej atrakcyjnie wyglądającą,
ale "mniej znaną".
Tak to _teraz_ jakoś widziałbym.
Do tego, że jestem najwyraźniej w taki sposób uwarunkowany
doszedłem całkiem niedawno, więc tu nie chodzi o pełną-pełną
detaliczną świadomość, lecz raczej racjonalizację, coś o czym
_ciągle_ ~wiedziałem instynktownie - mówiąc w skrócie.
Czy jestem szczęśliwy?
Cóż, nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem nieszczęśliwy,
jak również że nie istnieją takie aspekty mojego życia, które
nie zapewniają mi poczucia absolutnego spełnienia i szczęścia.
Czyli odpowiedź nie jest prosta.
I tak i nie.
Dla mnie bardzo ważnym czynnikiem tego rodzaju oceny jest
szczęście innych (waga najbliższych jest tu zasadnicza).
W tym sensie nie jestem w stanie bez zastrzeżeń odpowiedzieć
twierdząco.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ijjdoj$psb$1@news.onet.pl...
> I powiem Ci, że jestem w kropce.
> Bo napisałeś tu o rozdźwięku pomiędzy "sercem" i "rozumem".
> I tego nie rozbieriosz.
> Chyba każdy zalicza to regularnie.
> [...]
> Powiedz tylko, jesteś szczęśliwy CB?
|