Użytkownik moncia <m...@h...com> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8v8hf1$nvs$...@z...man.szczecin.pl...
>
> Bizos wrote in message news:
>
> > >Jednak przygladajac sie pewnym
> > > zachowaniom coraz mniej dziwie się uogólnieniom typu:
> > Żydzi- maciciele,
> > > Arabobwe-brudasy.
> >
> > ... bo ktos tak powiedział lub napisał. Jestem pewien,
że
> > nie mieszkałaś ani z lub obok Zydów, ani z lub obok
Arabów.
>
> I tu sie mylisz. Uzywanie zwrotu "jestem pewien" powinno
byc przemyslane ;-)

Jasne. generalnie masz rację. Napisałem, iż jestem pewien
ponieważ nie mogłem przypuszczać, że można fakty (rzucenie
puszki Coli) , które dotyczą również innych nacji np.
Polaków przypisywać jako charakterystyczne dla jakiegoś
narodu.

> Tak sie sklada, ze przez pol roku mieszkalam w niezlym
tyglu
> narodowosciowym, jakim jest Amsterdam.

No to nieźle trafiłaś. Mieszkałem w Bruxeli na Rue de
Navez. Na pograniczu śródmieścia i dzielnicy zamieszkałej
przez Bliski Wschód. Najbardziej w tej dzielnicy brudzili
Belgowie.

> REGULA jaka zaobserwowalam bylo, ze jak Arab idzie ulica z
puszka coli,
> to po wypiciu rzuci ja pod siebie, mimo ze w okol pelno
koszy na smieci.

Widocznie na innych w ogóle nie zwracałaś uwagi.
>
> Uogolnienia pomagaja nam (mi na pewno) poruszac sie po
wszelkich
> zdefiniowanych juz pojeciach.
> W kazdej regule sa wyjatki (za wyjatkiem regul
matematycznych), nie znaczy
> to jednak, ze reguly
> nie istnieja.

Jeżeli jest wyjątek to dla mnie to coś już nie jest już
regułą,
ponieważ do reguły mogę i powinienem z zasady podchodzić bez
żadnych wątpliwości.
Mozliwośc istnienia wyjątku pozbawia mnie takiego komfortu i
wypacza kryteria reguły. Dlatego uważam jak wyżej.

>W definiowaniu cech narodowosciowych tym wiecej jest
wyjatkow
> i tym bardziej reguly
> nie sa jasne, nie znaczy to jednak, ze pewnych
prawidlowosci nie da sie
> zdefiniowac.

Oczywiście masz rację: da się zdefiniować cechy
antropologiczne, etniczne i td.
Ale nie mogę zaakceptować twierdzenia, że pewien element
zachowania, który występuje w wielu nacjach jest wyłącznie
przypisany jako cecha charakterystyczna dla danego narodu.
Kiedyś (dawno) media podawały, że w Polsce jest najmniejsze
w Europie zużycie mydła na osobę. Czy to znaczyło, że cechą
charakterystyczną Polaków jest umiłowanie brudu?
Czy to znaczyło, że w środku Europy mieszkają same brudasy?

> > A może bardziej narazi nas np. na krytykę Niemców,
którzy po
> > takich i podobnych faktach uznają, że u nas zawsze nie
> > honoruje się prawa i porządku tak jak u nich. U nas w
Polsce
> > zawsze musi być samowola i awanturnictwo - jak to u
Polaków
> > od czasów I Rzeczypospolitej i złotej wolności
szlecheckiej.
>
> Ha! To nie jest uogolnienie???

Nie w mojej wypowiedzi!! Ponieważ ja tak nie twierdzę tylko
mniemam, że podobnie jak ty - Niemcy uogólniając atmosferę i
okoliczności zachowania będą sądzić
o zachowaniu O. że tacy są Polacy jak ty o Zydach czy
brudnych Arabach.

>Oczywiscie, ze jest. Dla mnie (i sadze z
> Twojej wypowiedzi, ze dla Ciebie tez)

jak wyżej.

> > Dlaczego wybrałaś właśnie Żydów jako pierwszych w
rzędzie
> > krytykantów?
>
> Dlatego, ze dyrektorka Zachety jest kobieta o Żydowskim
nazwisku.

Ooooo!! Ooooo!! Nazwisko (polskie lub obce w
brzmieniu)utożsamiasz z cechami człowieka.
No, no... Idiotyzmem z mojej strony byłoby podawanie teraz
nazwisk
wybitnych Polaków z niepolskimi nazwiskami.
Powiedzmy, że tego nie napisałaś i spuśćmy zasłone
zapomnienia na Twoje "aurea dicta".

>Dla mnie
> jest to wiec
> prowokacja, jakich wiele ten narod juz w kierunku Polakow
wystosowal. Przy
> czym niektore sa
> usprawiedliwione (dla mnie marzec '68 to rzecz straszna),
>inne nie.

a propos: żadne prowokacji IMO nie mają usprawiedliwenia.
róznimy się.

Ocenianie smaku wystawy ( i to jeszce w takim kraju jak
Polska) to IMHO temat do innej dysputy.
Ocenialismy zachowanie D.O. i uważam, że zachował się
poniżej krytyki. Dorabianie teraz na siłę ideologii do
chamskiego
zachowania uważam za żenujące.
Sankcjonując przynajmniej moralnie takie zachowanie (bo mam
nadzieję, że prokuratorsko nie zostanie mu odpuszczone)
stwarza się precedens do podobnego zachowania w innych
przypadkach ( nie tylko wernisażach), które da się
zinterpretować jako usprawiedliwiające dla kolejnych
wypadków chuligaństwa w stylu pana O. -
delikatnie rzecz ujmując.

> Jak wielu moich poprzednikow zauwazylo, zdjecia byly
wyrwane z kontekstu, to
> byla IMO zaczepka, na ktora ktos w koncu zareagowal.

Nie jest to takie jednoznaczne. jak twierdzi kierowniczka
był podtytuł: fotosy z filmów.
>
> >Czy z tego wynika, że chwalebny czyn O.
> > podobać się będzie innym nacjom?

>
> Olbrychski mial do niego prawo (nie to kodyfikowane),

w trybie normalnym - nie. chyba, że zostanie uznany za
emocjonalnie niezrównoważonego, co może być prawdopodobne
ponieważ zostanie zwolniony w ten sposób z poniesienia
konsekwencji swego czynu.
Jeżeli za takiego nie będzie uznany to będzie to
przestępstwo (zniszczenie cudzej własności) z premedytacją
ponieważ sam stwierdził, że zrobił to planując uprzednio
dokonanie tego
"wspaniałego".
Olbrychski nie jest kimś lepszym od Prezydenta RP, a i tego
wszak - jak wiesz zapewne - wzywano przedsądnie.


> Pozdr

też Pzdr.

--
St.b.
b...@p...com
b...@w...pl