Data: 2003-05-28 06:48:08
Temat: Re: Oparzenie...
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 27 May 2003 22:05:43 +0200, "Ula Kadzik" <u...@d...com.pl>
wrote:
>W piątek poparzyłam sobie rękę.. ( oparzenie nie było duże, można zaliczyć
>do trzeciego stopnia ).
>Już widzę poprawę, lecz jeszcze są bardzo czerwone plamy.. ( cieszę ze już
>przynajmniej nie boli )..
>Poradźcie może jakąś maść która działa by łagodząca ten podrażniony
>naskórek.....
>
>
>Z góry dziękuję... Ula
>
na oparzenia najlepeij skutkuje olejek lawendowy. musi byc
rawdziwy a nie jakies tam szaj...pardon, byle co zapachowe. jedt
to jeden z dwoch olejkow (aromaterapeutycznych), ktorych nie
trzeba rozcienczac przed uzyciem. w kuchni trzymam maluski
sloiczek plus waciki na te rozne przypadki. ostatnio cos malego
(knot jakis czy cos) przykleil mi sie do palca. zanim w panice
odeerwalam to juz mnie upalilo. olejek lawendowy zadzialal, nawet
babla nie bylo.
moze sprobuj. ale njalepeij dziala na swieze oparzenie. takie
plazowe tez
Trys
K.T. - starannie opakowana
|