Data: 2006-08-24 14:51:51
Temat: Re: Opinia IŻ o DO
Od: " Jeff" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> napisał(a):
> j...@n...pl pisze:
>
> >>O ile mi wiadomo, Jeff nie jest wegetarianinem, wiec jakby kula w plot.
> > Wiem o tym, że nie jest jaroszem, a gdzie niby napisałem, że jest?
> Widocznie mialem jakies przywidzenia, bo wydawalo mi sie, ze
> przeciwstawiales jego zachowanie zachowaniu rzekomo nigdy nie plujacych
> tutaj jadem optymalnych, w kontekscie sporow wege-opty. A skoro Jeff
> wegetarianinem nie jest, to gdzie widzisz jakikolwiek sens takiej
> argumentacji?
... wiesz Cooler, nadal nie bardzo cie rozumiem, w koncu moje reakcje ktore
sie optymlnym kulegom tak nie podobaja sa tylko odpowiedzia na ich
poziomie...zreszta juz tlumaczylem to tutaj wielokrotnie ....
..przeciez ty sam doskonale wiesz na co ich stac i ze dzialaja oni grupowo
oraz pod postacia wielu klonow (ja sobie np. caly czas sprawdzam skad posty sa
wysylane), a ty nadal probujesz z tego typu ludzmi dyskutowac w sposob
partnerski...za co ci tez czesto niezle dowalaja....a od innych domagaja sie
pelnej kultury i szacunku...mozesz byc pewien ze w sytuacji epatowej, oni nie
mieliby zadnych problemow natury etycznej, aby cie pokonac....
.. jak zreszta widac na twoim przykladzie, ty zachowujac sie kulturalnie i z
godnoscia , nie mozesz tej samej dozy kultury i godnosci wycisnac z tych ludzi....
..nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego, ze resocjalizacja tego typu ludzi
poprzez dyskusje i tlumaczenie, nic nie da ....w normalnych panstwach takich
ludzi sie kara....bo niestety innego wyjscie nie ma...
.dlatego z calyum szacunkiem, bardzo prosze abys nie poslugiwal sie juz
wiecej moja osoba w dyskusjach edukacyjnych ktore prowadzisz z obywatelami
opty_kulegami, nawet jesli jestem w twoim kf...
> > Ale
> > potwierdza zdrowotność tej diety w oparciu o rzekome naukowe tezy...
> W oparciu o jakiekolwiek tezy, rzekome czy nie, nie da sie potwierdzic
> ani zaprzeczyc niczemu. Tezy stawia sie po to, by je udowodnic lub
> obalic. Wtedy dostajemy dowod, ktory moze dopiero sluzyc jako argument w
> dyskusji. Jesli wiec miales na mysli "rzekome naukowe dowody", to moze
> przytocz choc jeden przyklad takiego dowodu: rzekomego, czyli
> nieistniejacego w rzeczywistosci, bo wymyslonego.
...hmmm.....mysle, ze to zbyt skomplikowany tekst dla niego...
====
jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|