Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Optymistycznie:) Re: Optymistycznie:) (DŁUGIE!]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Optymistycznie:) (DŁUGIE!]

« poprzedni post
Data: 2003-10-12 17:33:54
Temat: Re: Optymistycznie:) (DŁUGIE!]
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bmar7i$i27pu$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...

> To cie, Evo, moze zainteresuje ( jest tam i o "kiotach styropianowych ( w
> dodatku, "wyjechanych") i czerwonych.

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_0310
11/plus_minus_a_17.html

Jest oczywiste i jasne, że było wielu sk*synów
wtedy. Niestety, jest ich tyle samo teraz.
O ile tamci byli "wiadomi" i wiadomo było co sądzić o ich poczynaniach,
o tyle ci drudzy okazali się oszustami w dwójnasób, ponieważ..
tym ludziom zaufały masy i świat po "transformacji"!
Czy istnienie esbeków i kapusiów za komuny, USPRAWIEDLIWIA
złodziejstwo i moralny upadek Państwa, zafundowany nam przez
ogromną część styropianowców po dopchaniu się (naszymi głosami)
do władzy?
Długo można sobie wymieniać rachunki krzywd od frontu,
gdy tymczasem od tyłu (gdzieś?) zginęło to co najważniejsze
- gospodarka, kultura i duch. Wieczne tematy zastępcze pomagają
malwersantom, politykierom i cwaniakom.
Zająć coraz głupsze społeczeństwo serialami,
bigbrotherami i całym tym cyrkiem medialnym, a cichcem robić swoje
- oto sposób i cel godny makiawelistów! I to się niestety udało.
Znalazłam kilka ciekawych artykułów. Kto je jednak oprócz małej grupki
ludzi, którym dobro kraju leży na sercu,
a zwłaszcza dobro społeczeństwa jako całości, czyta?
Zresztą - jeśli rządzącym nie zależy na posiadaniu świadomego społeczeństwa
obywatelskiego, to jak niby miałoby się to udać?
Wszystkie debaty prowadzone na antenach
telewizyjnych i radiowych, to debaty pozorne.
Ot, pogadają sobie różni tacy i idą robić Swoje.

Znalazłam kilka artykułów na ten temat,
jak jedak pojedyńczy zwykły obywatel miałby wpłynąć
na zmiany, bez zmiany prawa i bez dobrej woli władzy (co nie leży w jej
interesie)?
Nie podoba mi się polityka, na wzór tej "mojżeszowej",
po opuszczeniu Egiptu. Mieliśmy szukać "trzeciej drogi".
Znaleźliśmy póki co bezhołowie.
To, że w Kanadzie czy USA też są malwersanci i dzielnice nędzy,
to dla mnie żaden argument. Po prostu małpujmy od tych, którzy rządzą
lepiej.

http://republika.pl/darski1/ogolne/solidar.htm)

PRZEGRANA "SOLIDARNOŚCI"

"Solidarność" wygrała z komunizmem ale zdecydowanie przegrała z
postkomunizmem. Mówiąc o postkomunizmie w polskim wydaniu mam na myśli splot
zdeformowanej gospodarki i słabego państwa, w którym koncentracja energii
(czyli - woli walki o godne miejsce w świecie i zdolności sterowania w tym
kierunku) jest tak niewielka, iż staliśmy się zasobem dla innych,
modelowanym od nie- chcenia, niejako z marszu, przez otoczenie.

Cechy postkomunizmu w Polsce to m.in.: zachwiana struktura własnościowa w
sektorze finansowym (banki, ubezpieczenia); inwestycje zagraniczne
generujące import a nie - eksport; brak trwałych ekonomicznych podstaw
formowania kapitału krajowego i pojawienie się w związku z tym "kapitalizmu
sektora publicznego" (gdy ostatnią niszą dla dawnych "kapitalistów
politycznych" staje się kolonizacja państwa poprzez eksploatowanie funduszy
publicznych a ostatnim zasobem słabego rządu są stanowiska w
skomercjalizowanych przedsiębiorstwach).

To właśnie ten patologiczny splot po- woduje, że główna batalia
współczesności - o jak najkorzystniejszą rolę w globalnym po- dziale pracy -
dla nas najprawdopodobniej skończy się klęską, czyli - trwałym statusem
peryferii przemysłowych.

Zawiniło nie tylko dziedzictwo komunizmu (i ogromna luka cywilizacyjna) ale
również błędy kolejnych rządzących ekip ostatniego dziesięciolecia. Pierwszy
z owych błędów to przecenianie - w dobie globalizacji - roli polityki
"politycznej" (demokratyzacja), przy niedocenianiu (i programowym
odrzucaniu) polityki przemysłowej. Korzystanie z "renty władzy" dla
przechwycenia majątku oraz eksploatacja ponad podziałami skomercjalizowanych
funduszy publicznych w sposób bezwzględny podtrzymywały chaos, ułatwiając
wykorzystywanie przedsiębiorstw na rzecz prywatnych przybudówek, manipulację
kosztami i wyprzedawanie fragmentów majątku, dezorganizację całych linii
produkcyjnych prowadzącą ostatecznie do sprzedaży całości za bezcen
inwestorowi zagranicznemu. Także pierwszy rząd solidarnościowy przyjął
strategię nie dającą szans krajowemu kapitałowi. Z jednej strony było to
pełne otwarcie rynku, bez osłon a za to ze sprzyjającą importowi i
spekulacjom finansowym "wewnętrzną wymienialnością" ze stałym kursem. Drugim
elementem tej strategii była sztuczna recesja wywołana posunięciami
administracyjnymi i traktowana jako mechanizm "czyszczący". Pogłębiła ona
recesję o genezie ekonomicznej w sposób nieuchronny towarzyszącą
przechodzeniu do gospodarki rynkowej. Celem owej strategii była nie tylko
walka z inflacją, ale też szybkie uformowanie kapitału w bankach
komercyjnych (nomenklaturowych), kosztem sfery produkcji, w tym
szczególnie - sektora państwowego. Pod kreską znalazły się nie tylko zakłady
najgorsze, ale i - najlepsze, modernizujące się w przeszłości a teraz
spłacające kredyty. Te właśnie, które przy odpowiedniej polityce
gospodarczej mogłyby stać się lokomotywami rozwoju (elektronika, stocznie,
przemysł maszynowy, lotniczy, farmaceutyczny). Banki stały się też głównymi
beneficjentami kolejnego manewru rozpoczętego w połowie lat 90- tych,
czyli - komercjalizacji funduszy publicznych i sfery socjalnej. Powyższe,
połączone z polityką wysokich stóp procentowych (by równoważyć przez kapitał
spekulacyjny coraz bardziej zachwiany bilans obrotów) oraz - z oddłużeniem
banków przez państwo (gdy aż 40% kredytów udzielonych przez nie - głów- nie
w ramach nomenklaturowego klientelizmu - okazało się "złymi długami") -
uczyniło z sektora finansowego złotą kurę. A potem tą kurę w ok. 70%
sprzedano inwestorom zagranicznym i zyski z całego manewru zaczęły wypływać
z Polski. Spustoszenia, jakie ta strategia spowodowała w sferze produkcji,
nie da się już usunąć.

Drugim błędem było uznanie wspomnianego wyżej "kapitalizmu politycznego"
(czyli - różnych form przesuwania środków publicznych w ręce prywatne oraz
wspierania się "rentą władzy" przy akumulacji kapitału) za daninę polityczną
(Okrągły Stół), nie zaś - jako potencjalny (po zdyscyplinowaniu i
racjonalizacji) wehikuł budowania krajowego kapitału (jak w wielu
azjatyckich "tygrysach"). Zamiast wykorzystać struktury tego, rodzącego się
u nas, zinstytucjonalizowanego kapitalizmu (hybrydowa, krzyżowa własność,
zorganizowane rynki) jako protezy zwiększającej szansę krajowego kapitału we
współzawodnictwie z kapitałem zagranicznym, postsolidarnościowe elity
zaczęły werbalnie atakować ów "polityczny" kapitalizm, faktycznie wchodząc z
nim w układy. W rezultacie radykalnie zwiększyła się korupcja, petryfikacji
uległy najbardziej patologiczne formy a równocześnie skrócono horyzont
czasowy decyzji inwestycyjnych uwłaszczonej nomenklatury. Powyższe,
połączone z pazernością, nieetycznością oraz krótkowzrocznością
zdezorganizowało jeszcze głębiej i państwo i rynek. Stopniowo z dawnych
politycznych kapitalistów powstała warstwa rentierów, zadowalających się
luksusową konsumpcją i wypartych z rynku przez proces globalizacji.

W ten sposób staliśmy się "niekompletnym kapitalizmem" (jak to określa prof.
Poznański) bez ekonomicznych podstaw akumulacji kapitału w skali kraju, ze
złudnymi - bo opartymi na wątłych podstawach mikro- ekonomicznych -
wskaźnikami "wzrostu". Przykładowo: wysokie oprocentowanie sztucznie winduje
wartość usług finansowych - gdy tempo wzrostu w sferze produkcji było w ub.
roku w Polsce ponad trzykrotnie niższe niż np. na Węgrzech.

Utraciliśmy też osiągnięty wcześniej w niektórych dziedzinach poziom
nowoczesności. Złożyła się na to wspomniana wyżej strategia "czyszczącej"
recesji oraz - dopuszczony przez kolejne rządy - model wchodzenia kapitału
zagranicznego. Jest to, najkrócej, niewiele nowych inwestycji, a raczej
wykupywanie dobrego przedsiębiorstwa przez zagranicznego konkurenta,
niewielkie zmiany techniczne i wprowadzanie własnego produktu. Towarzyszyło
temu zrywanie więzi z krajowymi kooperantami i wprowadzanie własnych (import
kooperacyjny). Zwiększało to deficyt handlowy i bezrobocie. Co
charakterystyczne, spadek zatrudnienia w branżach nowoczesnych (i u ich
kooperantów) był dwukrotnie większy niż w całej gospodarce.

Na regres technologiczny nakłada się regres w nauce i badaniach, mniej
patentów i habilitacji, pauperyzacja inteligencji, odpływ absolwentów
najlepszych uczelni za granicę, brak następców starzejącej się kadry
naukowej w najlepszych państwowych uczelniach i taśmowa produkcja dyplomów w
miernych często uczelniach prywatnych, żerujących na pędzie młodzieży do
nauki i wypuszczających półinteligentów.

Mój nieco zgorzkniały kolega oglądając transmisję obrad Parlamentu burknął
kiedyś: "dyktatura proletariatu umysłowego". Tłumaczenie, że w tej chwili,
gdy już powstał system postkomunizmu, to głównie rytuał a rozproszona władza
znajduje się w gabinetach międzynarodowego państwa sieciowego wcale nie
pociesza. Żałosne "gabinety polityczne" w każdym ministerstwie, wzrost
administracji (po reformie) o 47 tysięcy, doradcy i "eksperci", których nikt
nie rozlicza z błędów, jakie popełnili (cztery reformy), to wciąż drażni i
upokarza.

Zmarnowano, zamiast doinwestować, to, co po okresie komunizmu pozostało jako
nasz główny kapitał w wyścigu globalnym. Oświata, niezła opieka zdrowotna,
sieci bibliotek, domy kultury, świetlice TPD, i - co najważniejsze - etos
inteligencki - żyć mądrzej, godniej i pamiętać o innych - który, wraz z
Solidarnością - stał się etosem polskich robotników. Dziesiątki Wszechnic
Solidarności, lokalnych wydawnictw, nadzieja na demokrację jako współudział
i współodpowiedzialność - od warsztatu pracy do państwa. Dziś ludzie w kraju
o 13% bezrobociu, świadkowie spolityzowanych i zbiurokratyzowanych
"reform" - oświatowej i zdrowia, niszczących substancję techniczną i zespoły
ludzkie, z absurdalnymi "limitami usług" i nowymi formami marnotrawstwa nie
czują się uczestnikami przemian, a raczej ich ofiarami. Za to działacze
nowej Solidarności dobrze wbudowali się w Ruch Społeczny A WS, partię
władzy, eksploatującą skomercjalizowane państwo i resztki kontrolowanej
przez państwo, znomenklaturyzowanej na nowo, gospodarki.

Rosną kontrasty i sfery trwałego, bez nadziei na poprawę, ubóstwa z
umywającym ręce państwem. Ja sama, w latach 50-tych, wychowałam się na
dożywianiu w szkole. Plan 6-letni, przegrzana inwestycjami gospodarka, a
przecież starczało na zupę mleczną z dolewką dla każdego i tran z
aluminiowej łyżki, który pani dawała nam przy wchodzeniu do stołówki
szkolnej, zagryzany chlebem z solą. Nie widywałam wtedy bananów ale też -
nie widziałam głodnych kolegów. A dziś wystarczy przejść się chociażby po
dzielnicy Nowy Port w Gdańsku, gdzie mieszkają robotnicy z Kolebki
Solidarności i zobaczyć mieszkania z odciętym, bo nie zapłaconym światłem i
zabiedzone dzieci. Brutalne eksmisje na bruk, uchwalone za rządów SLD, nie
zostały uchylone przez rządy AWS-UW.

A w dochodzie na głowę przegania nas już także Słowacja: my - 37% średniego
poziomu Unii Europejskiej, oni - 47%. A przecież pozostał im w spadku po
Czechosłowacji przemysł ciężki, huty, zbrojeniówka. Czy to dlatego, że nie
byli w pierwszej transzy integracyjnej i nie otworzyli się zbyt szybko na
nierówną konkurencję? Czy dlatego, że zachowali związki handlowe z Rosją?
Czy można było uniknąć błędów, jakie zrobiła Polska? Być może lepszy byłby
kapitalizm państwowy jako forma przejściowa - jak w Niemczech po wojnie, z
konsolidacją banków na poziomie centralnym i regionalnym oraz naciskiem na
współpracę kooperacyjną między wielkim przemysłem z udziałem państwa oraz
średnim i małym, "rodzinnym" sektorem prywatnym? A i może tak jak we
Francji, z jej powojenną radykalną polityką przemysłową i spektakularnymi,
finansowanymi przez państwo inwestycjami modernizacyjnymi (transport,
energetyka), które stały się kołem zamachowym gospodarki? Odpowiedź, że u
nas państwo było bankrutem nie zadowala: na pewno byłoby zdolne zrobić to,
co nowi, zagraniczni właściciele: 0,5 mld USD dokapitalizowania banków oraz
nie- wielkie inwestycje modernizacyjne - przy niepłaceniu podatków i
wypływie zysków. A może trzeba było postąpić jak w Słowenii? Masowe
uwłaszczenie społeczeństwa na samym początku transformacji, a potem już
rynkowa koncentracja własności, z udziałem kapitału zagranicznego. Szybko, z
likwidacją wszystkich spółek i nadbudówek nomenklaturowych, bez garbu
spolityzowanych rad nadzorczych a za to z państwowymi regulacjami
limitującymi wywóz zysku i wymuszającymi (przez system podatkowy i politykę
celną) inwestycje a nie - konsumpcję. U nas kartelowe porozumienia w ramach
klasy politycznej i doraźne, zakulisowe koalicje nie są w stanie zapobiec
dryfowaniu i zwiększyć sterowność. Zaś pretensjonalne przypominanie światu,
że należymy do "klubu" demokratycznych krajów nie wystarczy jako przepustka
na lepszą pozycję w globalnym wyścigu.

Zmagający się z oligarchią i próbujący wzmocnić "wertykale własti" prezydent
Putin, czy też chińscy politycy, walczący o każdy punkt w negocjacjach z
WTO, który mógłby zwiększyć szansę ich kraju we współzawodnictwie globalnym
(i wyłonieni w sposób merytokratyczny a nie - poprzez wybory) nie pasują do
salonów naszych "gęgaczy". Kiedy ich kraje dobiją być może do czołówki
światowej, my pozostaniemy w tyle. I naszą wizytówką będzie (jak na Expo w
Hanowerze) drewniana chata, która bardzo podobała się Niemcom ale której
wstydzili się Polacy. Chińczycy za to zbudowali ostatnio jako trzeci (po US
i Japonii) ultra szybki komputer i przez te wszystkie lata wysłali na studia
za granicę około 400 tys. studentów!

---------

C.d. poniżej.
Nie wszyscy czytają linki, podaję więc całość.
Uważam, że pomimo długości, warto przeczytać.

E.


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
12.10 EvaTM
12.10 EvaTM
12.10 Marsel
12.10 Pyzol
12.10 ksRobak
12.10 Amnesiak
12.10 Pyzol
12.10 Pyzol
12.10 Paweł Niezbecki
12.10 Pyzol
12.10 EvaTM
12.10 Amnesiak
12.10 Paweł Niezbecki
12.10 tycztom
12.10 ... z Gormenghast
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem