Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Orchidea
Date: Sat, 26 Jul 2008 18:39:30 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 41
Message-ID: <xc6avkhkxn7a$.6ccr4k8bfb2a.dlg@40tude.net>
References: <g6fit0$fq1$2@nemesis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bmx177.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1217090398 14471 83.28.243.177 (26 Jul 2008 16:39:58 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Jul 2008 16:39:58 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:221028
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 26 Jul 2008 18:13:35 +0200, medea napisał(a):
> Czy to prawda, że orchidei nie powinno się podlewać bezpośrednio do
> doniczki? Jak ją najlepiej pielęgnować? Dostałam w prezencie i nie
> chciałabym jej zmarnować.
Orchidee trzeba trzymać w podwójnej doniczce, tj, wewnętrzna - z dziurkami
odpływowymi, a zewnętrzna (bez otworów w dnie) - pełniąca rolę osłonki i
jednocześnie zbiornika na odpływający z wewnętrznej nadmiar wody (do
natychmiastowego odlania).
Zasady:
a) pod dno wewnętrznej doniczki trzeba podłożyć grubo połąmane (jakieś
półtora cm) kawałeczki styropianu, aby nie zagniwało między nimi tam w
dolnych rejonach i aby był dostęp powietrza do korzeni orchidei
b) powinien być także przynajmniej 1-centymetrowy odstęp wokół, między
ściankami obu doniczek ze wzgl. na powietrze
c) podlewamy miękką wodą - ja wypraktykowałam przegotowaną, ale można z
filtra lub nawet kupowaną - Żywiec, w niebieskiej prostopadłościennej
butelce
d) podlewamy na zasadzie powolnego POLEWANIA korzeni maleńkimi porcjami
(orchidee w naturze wiszą sobie na zbutwiałych konarach itp. korzystając
tylko z wody deszczowej lub z mgły, więc dostarczając im wodę trzeba
naśladować spływającą deszczową wilgoć); wodę zebraną w zewnętrznej osłonce
należy natychmiast wylać, bo zgniją korzenie.
e) nie należy dopusczać do przeschnięcia korzeni, ale i nie trzymać ich w
wodzie
e) od czasu do czasu podlac połową dawki Florovitu lub nawozem dla
orchidei.
Powyższe wypraktykowałam sama, a na początku mojej "kariery" skorzystałam z
bezcennych porad pani Marii Maciąg i cieszę się moimi kilkoma orchideami do
dziś (w tym jedną od Niej, którą nawet rozmnożyłam z powodzeniem), kwitną
mi cudnie, a jedna (biały Phalenopsis) niemal cały czas, kwiatów mając cały
czas istnie wariacką ilość :-)
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|