Data: 2003-07-09 16:25:00
Temat: Re: Osy na dzialce
Od: "boletus" <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja też nie miałem nic przeciwsko osom, do momentu w którym musiałem swego
15
> letniego syna zawieźć na ostry dyżur do spitala, w niedzielę, do
Psasnysza. Syn
> jadł jabłko na którym siedziała osa, on jej nie zauważył, użądliła go w
> przełyk. Miał w szpitalu robioną tracheotomię, inacze by się udusił. W
> poniedziałek kupiłem Baygon i zlikwidowałem osy na strychu domu w którym
> mieszkamy na działce. A tych przeżyć szpitalnych nie zapomnę do konca
życia.
>
> Mam jeszcze takie pytanie, czy komary i kleszcze również Ci nie
przeszkadzają.
> Pozdrawiam
> Paweł
No cóż, wypadki chodzą po ludziach.Współczuję.
Teraz do wszystkich,byś nie pomyślał,że tylko do
Ciebie:)
Dobrze, więc nie będę więcej pisał o przyrodzie.
Ta wszak ludziom właściwie nie potrzebna,niby
do czego,gdy tak troszkę dłużej się zastanowić.
Wg "Wielkiego Mistrza" niebawem rośliny będą
produkowane w laboratoriach ze sztucznej kupy
komórek-już chyba są,bo te wszystkie fikuśne
odmiany diabła warte:usychają bez przyczyny,
wymarzają,chorują itd.:)
U komarów najgorsze są "kobiety",a kleszcze
to też stwory z tej Ziemi:)
Pozdrawia boletus
|