Data: 2007-09-14 20:08:55
Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu
Pokaż wszystkie nagłówki
Czyżbym zyła przeszłością i tym próbowała w jakiś sposób zaimponować?
A może ten zwykły świat codzienności jest po prostu nudny? Potrzebuje
kogoś z kim można wyskoczyć na salsę - nie faceta, kobiety, koleżanki,
psiapsiuły do rozrabiania, ekipy do zrobienia wspólnego grilla, na
wypad do Chorwacji na łódki, na udanego sylwestra w więcej niż 2
osoby(czyt. ja i mój facet.) Czemu o to tak trudno? Czemu jedni mogą a
ja nie? zagadka stulecia dla mnie.
Z czego wynikaja moje zaniedbania w takim razie? Dlaczego tak bardzo
zalezało mi kiedys na koleżankach ze zapomniałam o sobie? dlaczego
inni byli wazniejsi niz ja?Czy czując ten brak prawdziwej
przynależności i majac dyskomfort z tego powodu jest szansa że znajdę
coś co da mi prawdziwą radość, a przez to i wolność, niezależność od
grupy, która prawdopodobnie potrzebna jest mi tylko dlatego, że ja
sama jako jednostka nie istnieję???????????????????????
|