vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):

> W jakim zakresie czyta,
> (zwłaszcza chodzi o ciche czytanie, ale głośne też
> czy przy czytaniu głośnym się poprawia?)

Wprost przeciwnie,tekst czytany cicho rozumie,pokonawszy liczne opory. W
odczytanym głośno, często nie potrafi uchwycić zasadniczych treści. Podobnie
łatwiej mu przychodzi wysłowić się na piśmie. Nierzadko na powitanie, gdy
przychodzę na zajęcia, podsuwa mi własnoręcznie wykonaną laurkę z
powtarzającym się napisem: _Bardzo Panią lubię_.

> może w ogóle napisz co umie
> to znacznie ważniejsze od tego czego nie umie

Chwali go kolega matematyk. Radzi sobie dobrze z rozwiązywaniem wszelkich
zadań, gier i układanek logicznych. Często mi się usiłuje pochwalić swoimi
sukcesami na tym polu, ale nie jestem tym zainteresowana, bo i nie znam się
na tym. Nigdy matematyka nie była moją pasją, zawsze o niebo wyżej stawiałam
chemię. Wolałabym go pochwalić za poprawne przeczytanie krótkiego wierszyka.
Nawet mu o tym wspominałam, że chyba mnie myli z panem od matematyki. Nie
umiem docenić czegoś, na czym się po prostu nie znam.
Pisałam już, że pracujemy nad opisami prościutkich obrazków. Podsuwam mu
stopniowo coraz bardziej skomplikowane. Jest żywo zainteresowany, ale
wyczuwam w nim obawę, że może nie podołać. Naturalnie łagodzę te lęki i
motywuję do dalszych wysiłków, delikatnie wspieram. Zdaję sobie sprawę, że
prawdopodobnie zawiniłam sama, stąd stać mnie na znaczną cierpliwość i
wyrozumiałość. Pisałam o tym wcześniej.
Nie ma żadnych zastrzeżeń do naszego 18latka kolega prowadzący z nim zajęcia
sportowe. Uzyskał w krótkim czasie ciekawe efekty. Ukształtował mu w ochoczej
współpracy z chłopcem zgrabną, wysportowaną sylwetkę. Chłopak jest z niej
dumny. Na pewno pomogło mu to poddźwignąć sie psychicznie po wypadku.
Pozostał jeszcze sztywny kark i kłopot z nadgarstkami. Sprawność manualna
wyraźnie się poprawia. Gdyby jakaś informacja mogła być Ci pomocna, pytaj.
Bardzo sobie cenię Twoje zainteresowanie i podrzucone myśli. Staram się z
nich robić dobry użytek.
Już w trakcie naszych rozważań pojawiło się we mnie nowe uczucie. Pisałam
wcześniej, że chętnie nieraz bym mu klepnęła po łapach. Wiem, że tego nie
zrobię: nie biję słabszych, choćby we mnie szalały najdziksze demony.
Pozdrawiam
Aneta
> pozdrawiam
> vonBraun
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/