Strona główna Grupy pl.sci.psychologia PILNE!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

PILNE!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-14 21:16:46

Temat: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem pedagogiem. Ostatnio powierzono mi indywidualną opiekę nad nietypowym
przypadkiem. Mam nauczyć porozumiewania się przy pomocy mowy chłopca, który
na skutek nieszczęśliwego został głuchoniemym. Odniosłam już niejaki sukces.
Rozpoczęłam od systematycznych ćwiczeń logo'pedycznych. Zaczął bełkotać i
umiem już zrozumieć najprostsze wyrazy. Potrafię z nich złożyć sensowny
komunikat. Chłopiec jednak wcale się nie stara mówić wyraziście! Co mnie
irytuje wcale nie na żarty. Zachowuję pozory opanowania, a w środku mi się
gotuje. Umiem ukryć destruktywne uczucia, to część oprzyrządowania dobrego
pedagoga. Wiem, że zaistniałą sytuację przeżywam nazbyt emocjonalnie i
szarpię sobie zdrowie, co niczemu nie służy. Taka już jestem.
W tym momencie pojawia się problem: jak ma dalej pracować? Podejrzewam, acz
nie jestem pewna, że mój uczeń jest zwyczajnie leniwy i nie chce mu się
komunikować w adekwatny sposób. Mogę użyć środków łagodnego przymusu, ale
obawiam się, że mogą przywołać traumatyczne wspomnienia. Inne rozwiązanie to
to dostosować program kształcenia do owego bełkotu, inaczej mówiąc oddać
uczniowi kierowanie. Duży chłopiec...może go coś tam hamuje w kontakcie z
niewiele starszą opiekunką. Ach, zapomniałam dodać, że mój głuchoniemy doznał
urazu kręgosłupa i ma ograniczoną możliwość poruszania głową. Nie wiem, czy
nie powinnam skonsultować się z neurologiem, bo istnieje prawdopodobieństwo,
że za mało rozumiem. Dodam jeszcze, że czasem odnoszę wrażenie jakbyśmy się
wikłali w dziwną grę_kto kogo_. Żeby były efekty potrzeba współpracy. Nie
nawykłam też podopiecznym pozwalać chodzenie mi po głowie.
Jestem pedagogiem z powołania. Mimo młodego wieku pracowałam skutecznie nad
różnymi przypadkami. Nie wyobrażam sobie przegrać na tym polu. Mam swoje
ambicje. Pracuję nie dla kasy, a zza zamiłowania. Stąd moja prośba:
POMÓŻCIE!!!
Aneta


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-14 21:25:20

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "EvaTM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0m37u$52m$1@inews.gazeta.pl...
> Jestem pedagogiem. Ostatnio powierzono mi indywidualną opiekę nad
nietypowym
> przypadkiem. Mam nauczyć porozumiewania się przy pomocy mowy chłopca,
który
> na skutek nieszczęśliwego został głuchoniemym. /.../

> Jestem pedagogiem z powołania. Mimo młodego wieku pracowałam skutecznie
nad
> różnymi przypadkami. Nie wyobrażam sobie przegrać na tym polu. Mam swoje
> ambicje. Pracuję nie dla kasy, a zza zamiłowania. Stąd moja prośba:
> POMÓŻCIE!!!
> Aneta

A ten "duży chłopiec" to ile ma lat?

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 21:45:10

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Czarownica" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0m37u$52m$1@inews.gazeta.pl...
> Jestem pedagogiem. Ostatnio powierzono mi indywidualną opiekę nad
nietypowym
> przypadkiem. Mam nauczyć porozumiewania się przy pomocy mowy chłopca,
który
> na skutek nieszczęśliwego został głuchoniemym. Odniosłam już niejaki
sukces.
> Rozpoczęłam od systematycznych ćwiczeń logo'pedycznych. Zaczął bełkotać i
> umiem już zrozumieć najprostsze wyrazy. Potrafię z nich złożyć sensowny
> komunikat. Chłopiec jednak wcale się nie stara mówić wyraziście!

A może jeszcze nie doszedł do tego etapu ??nie wpdło to do Twojej
głowy??Moze stara sie ale wychodzi jak wychodzi ?? n wszytsko trzeba czasu!


Co mnie
> irytuje wcale nie na żarty. Zachowuję pozory opanowania, a w środku mi się
> gotuje. Umiem ukryć destruktywne uczucia, to część oprzyrządowania dobrego
> pedagoga.


Ależ to zabrzmialo ??część oprzyrządowania ? czasem nie da się ukryć
negatywnych odczuć mimo ze tobie moze sie wydawać ze robisz to doskonale!


>Wiem, że zaistniałą sytuację przeżywam nazbyt emocjonalnie i
> szarpię sobie zdrowie, co niczemu nie służy. Taka już jestem.


Wniosek : może nie lezy Ci ten zawód ??bo zeby osiągać efekty trzeba tez w
takich przypdkach opanowania, cierpliwości i duzo pracy


> W tym momencie pojawia się problem: jak ma dalej pracować? Podejrzewam,
acz
> nie jestem pewna, że mój uczeń jest zwyczajnie leniwy i nie chce mu się
> komunikować w adekwatny sposób.


A jaki jest wg Ciebie na tym etapie terapii adekwtny sposób?? Taki jaki Ty
założyłaś czy tez taki na jaki może sobie pozowlić chłopiec. A tak w ogóle
nie rozumiem dlaczego powierzono tą sprawę padagogowi a nie np logopedzie kt
bardziej fachowo by sie zajął przpadkiem tego chłopca, poza tym nie wiesz o
tym ze nic na siłę??Psycholog też mógłby pomóc czasem nie wystarczy jedna
osoba zeby osiągnąć pełny sukces terapii .


>Mogę użyć środków łagodnego przymusu, ale
> obawiam się, że mogą przywołać traumatyczne wspomnienia.


Nie eksperymentuj z czymś na czym tak naprawdę sie nie znasz albo poruszasz
sie na tym gruncie niepewnie!Możesz tylko zaszkodzi niż pomóc!


>Inne rozwiązanie to
> to dostosować program kształcenia do owego bełkotu, inaczej mówiąc oddać
> uczniowi kierowanie. Duży chłopiec...może go coś tam hamuje w kontakcie z
> niewiele starszą opiekunką.


Akurat to nie powinno miec wpływu na terpie -Twój wiek


>Ach, zapomniałam dodać, że mój głuchoniemy doznał
> urazu kręgosłupa i ma ograniczoną możliwość poruszania głową. Nie wiem,
czy
> nie powinnam skonsultować się z neurologiem, bo istnieje
prawdopodobieństwo,
> że za mało rozumiem.


Nawet dość duże prawdopodobieństwo ze za mało się znasz na pracy z takimi
dziećmi


>Dodam jeszcze, że czasem odnoszę wrażenie jakbyśmy się
> wikłali w dziwną grę_kto kogo_. Żeby były efekty potrzeba współpracy. Nie
> nawykłam też podopiecznym pozwalać chodzenie mi po głowie.


Nie chodzi o pozwalanie na głowę tylko przede wszytskim o wyprcowanie
zaufania obydwu stron do siebie, nie wystraczy żądać trzeba tez coś dawać z
siebie itd

> Jestem pedagogiem z powołania. Mimo młodego wieku pracowałam skutecznie
nad
> różnymi przypadkami.


Za duzo tego podkreślania pedagog z powołania, a ze pracowałaś widać ten
ciebie przerasta albo masz za małą wiedzę w pracy z głuchoniemymi może tak
warto skończyć oligofrenopedgogikę ???dodatkowo ??


Nie wyobrażam sobie przegrać na tym polu. Mam swoje
> ambicje. Pracuję nie dla kasy, a zza zamiłowania. Stąd moja prośba:
> POMÓŻCIE!!!


Aha czyli nie pomoc fachowa a pomoc dla własnej ambicji ?? zeby tylko nie
przegrać?? godna podziwu postwa pedagoga z powołania

Skoro sobie nie radzisz z tym przypdkiem to może pora zrezygnować i oddać
chlopca w bardziej fachowe ręce niż Twoje! Nie każdy umie pracować z takimi
przypadkami, dlatego też skoro Cię tak irytuje to nie widzę szansy na
normalną terapię!Doradzałambym terapie jednocześnie u logopedy, pedagoga orz
psychologa a neurolog tez nie zaszkodziloby hmm... za mało opisany przypdek
zeby decydować ale zastanó sie czy takie połaczenie nie odniosłoby lepszych
rezulttów niż tylko TWOJE metody

pozdrawiam

Czarownica


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 22:12:52

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM <e...@w...pl> napisał(a):

> A ten "duży chłopiec" to ile ma lat?
Skończył 18.
Aneta

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 22:38:05

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:c0m37u$52m$1@inews.gazeta.pl...
> > Jestem pedagogiem. Ostatnio powierzono mi indywidualną opiekę nad

Czy pacjent doznał tylko urazu kręgosłupa
czy też miało miejsce uszkodzenie mózgu?

Czy rodzina mogłaby Ci podyktować wyniki tomografii komputerowej
(TK) i/lub rezonansu magnetycznego (MRI) jeśli odpowiedź na pierwsze
pytanie jest twierdząca.

Podsumowujące wnioski z wypisu szpitalnego

Jaki był charakter urazu, czy doszło do zmian anatomicznych
w obrębie aparatu artykulacyjnego?

Podaj wywiad dotyczący samego wypadku, przebiegu
rekonwalescencji, czas od urazu.

Nie gwarantuję że coś wymyślę

Dane można przekazać na priv


pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 22:40:47

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "EvaTM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0m6h4$j6v$1@inews.gazeta.pl...
> EvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
>
> > A ten "duży chłopiec" to ile ma lat?
> Skończył 18.

Powinien chyba zająć się nim logopeda.
Jeśli coraz bardziej się denerwujesz,
to znaczy że być może zrobiłaś już co mogłaś.

E.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 23:06:07

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czarownica <s...@p...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości


> Co mnie
> > irytuje wcale nie na żarty. Zachowuję pozory opanowania, a w środku mi się
> > gotuje. Umiem ukryć destruktywne uczucia, to część oprzyrządowania dobrego
> > pedagoga.
>
>
> Ależ to zabrzmialo ??część oprzyrządowania ? czasem nie da się ukryć
> negatywnych odczuć mimo ze tobie moze sie wydawać ze robisz to doskonale!

Te negatywne odczucia to głównie urażona ambicja.

> >Wiem, że zaistniałą sytuację przeżywam nazbyt emocjonalnie i
> > szarpię sobie zdrowie, co niczemu nie służy. Taka już jestem.
>
>
> Wniosek : może nie lezy Ci ten zawód ??bo zeby osiągać efekty trzeba tez w
> takich przypdkach opanowania, cierpliwości i duzo pracy

To akurat potrafię. Czasem muszę odsapnąć, przysiąść przy drodze, po czym
wracam robić swoje.

> > W tym momencie pojawia się problem: jak ma dalej pracować? Podejrzewam,
> acz
> > nie jestem pewna, że mój uczeń jest zwyczajnie leniwy i nie chce mu się
> > komunikować w adekwatny sposób.
>
>
> A jaki jest wg Ciebie na tym etapie terapii adekwtny sposób?? Taki jaki Ty
> założyłaś czy tez taki na jaki może sobie pozowlić chłopiec. A tak w ogóle
> nie rozumiem dlaczego powierzono tą sprawę padagogowi a nie np logopedzie kt
> bardziej fachowo by sie zajął przpadkiem tego chłopca, poza tym nie wiesz o
> tym ze nic na siłę??Psycholog też mógłby pomóc czasem nie wystarczy jedna
> osoba zeby osiągnąć pełny sukces terapii .

Tu akurat masz rację. Największa wadą pedagogów jest zwalanie winy za
niepowodzenia na uczniów. Zmienić nauczyciela lub program. Fakt.

> >Mogę użyć środków łagodnego przymusu, ale
> > obawiam się, że mogą przywołać traumatyczne wspomnienia.
>
>
> Nie eksperymentuj z czymś na czym tak naprawdę sie nie znasz albo poruszasz
> sie na tym gruncie niepewnie!Możesz tylko zaszkodzi niż pomóc!

Prawda, najgłupsze, co mogłam wymyślić. Inwalidę leczyć kijem?

> >Ach, zapomniałam dodać, że mój głuchoniemy doznał
> > urazu kręgosłupa i ma ograniczoną możliwość poruszania głową. Nie wiem,
> czy
> > nie powinnam skonsultować się z neurologiem, bo istnieje
> prawdopodobieństwo,
> > że za mało rozumiem.
>
>
> Nawet dość duże prawdopodobieństwo ze za mało się znasz na pracy z takimi
> dziećmi

Stąd moja prośba o pomoc.

> >Dodam jeszcze, że czasem odnoszę wrażenie jakbyśmy się
> > wikłali w dziwną grę_kto kogo_. Żeby były efekty potrzeba współpracy. Nie
> > nawykłam też podopiecznym pozwalać chodzenie mi po głowie.
>
>
> Nie chodzi o pozwalanie na głowę tylko przede wszytskim o wyprcowanie
> zaufania obydwu stron do siebie, nie wystraczy żądać trzeba tez coś dawać z
> siebie itd

Nie należę do ciułaczy. Znacznie bardziej pasowałby mi hazard albo skok na
bank. Czytałam,że na rynku przetrwały te firmy, których właścielami byli
niezwykle oszczędni ludzie, lokujący kasę w bezpieczne inwestycje.

> > Jestem pedagogiem z powołania. Mimo młodego wieku pracowałam skutecznie
> nad
> > różnymi przypadkami.
>
>
> Za duzo tego podkreślania pedagog z powołania, a ze pracowałaś widać ten
> ciebie przerasta albo masz za małą wiedzę w pracy z głuchoniemymi może tak
> warto skończyć oligofrenopedgogikę ???dodatkowo ??

Fakt.

> Nie wyobrażam sobie przegrać na tym polu. Mam swoje
> > ambicje. Pracuję nie dla kasy, a zza zamiłowania. Stąd moja prośba:
> > POMÓŻCIE!!!
>
>
> Aha czyli nie pomoc fachowa a pomoc dla własnej ambicji ?? zeby tylko nie
> przegrać?? godna podziwu postwa pedagoga z powołania

No, trochę niemoralna motywacja. Gdy szukasz rozwiązania, pod uwagę bierzesz
najdziwniejsze pomysły.

> Skoro sobie nie radzisz z tym przypdkiem to może pora zrezygnować i oddać
> chlopca w bardziej fachowe ręce niż Twoje! Nie każdy umie pracować z takimi
> przypadkami, dlatego też skoro Cię tak irytuje to nie widzę szansy na
> normalną terapię!Doradzałambym terapie jednocześnie u logopedy, pedagoga orz
> psychologa a neurolog tez nie zaszkodziloby hmm... za mało opisany przypdek
> zeby decydować ale zastanó sie czy takie połaczenie nie odniosłoby lepszych
> rezulttów niż tylko TWOJE metody

Przecież sobie radzę, odnoszę sukcesy. Zasięgam opinii zaprzyjaźnionego z nim
psychologa. Podobnie do Ciebie zalecał cierpliwość, wytrwałość,
wyrozumiałość. Zdarza się, że z przemęczenia puszczają nerwy...
Co do włączenia innych osób nie ma takiej potrzeby. Zawsze mogę sama
zasięgnąc fachowej porady. Nie ma wątpliwości, że jestem najwłaściwszą osobą
do sprawowania opieki nad tym dzieckiem, choć sama nie rozumiem, dlaczego ja,
a nie ktoś zupełnie inny. Nie jestem gołosłowna. Przede mną czy też
rownolegle ze mną pracowały z chłopcem jeszcze inne osoby: rehabilitantka,
katechetka, terapeuta zajęciowy i wszyscy wymiękli w nieporównywalnie
krótszym czasie niż ja wytrzymuję. Niedawno próbowałam zrezygnować z tej
pracy, nie zdołałam. On za bardzo mnie lubi. Jakoś się przywiązał. Nie
miałabym serca odejść od pokrzywdzonego przez los. Fakt, że mógł uniknąć
wszystkiego, co go spotkało, a przynajmniej sporo. Nie ma wady wzroku ani
słuchu, ale to już inna historia.
Fajnie, że szybko odpowiedziałaś. Odzyskałam spokój. Dzisiejsze zajęcia
dopiekły mi do żywego, ale też czegoś nauczyły. Zaczęłam jako tako rozumieć
bełkotanie.
pozdrawiam
Aneta

>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 23:22:39

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM <e...@w...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:c0m6h4$j6v$1@inews.gazeta.pl...
> > EvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
> >
> > > A ten "duży chłopiec" to ile ma lat?
> > Skończył 18.
>
> Powinien chyba zająć się nim logopeda.
> Jeśli coraz bardziej się denerwujesz,
> to znaczy że być może zrobiłaś już co mogłaś.

Nie znasz mnie, więc skad masz wiedzieć, że potrafię trwać wręcz w oślim
uporze.
Denerwuję się, bo zrobiłam parę pierwszych kroków i poszło mi pomimo dość
gładko, a tu przyszła porażka. Lepiej się zatrzymać, pomyśleć, zapytać takich
którzy wiedzą niż ruszyć w złym kierunku popchnięta przez emocje.Chyba
zresztą zaczynam sobie zdawać sprawę, jaka jest ich istota. Nie powiem, żebym
była nimi zachwycona.
Aneta
> E.
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-14 23:53:06

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Aneta" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):

>
> > Użytkownik "Aneta" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
> > news:c0m37u$52m$1@inews.gazeta.pl...
> > > Jestem pedagogiem. Ostatnio powierzono mi indywidualną opiekę nad
>
> Czy pacjent doznał tylko urazu kręgosłupa
> czy też miało miejsce uszkodzenie mózgu?

Nic mi nie wiadomo o urazie mózgu, choć niektóre zachowania mogłyby
wskazywać, że coś jest z nim nie tak...

> Czy rodzina mogłaby Ci podyktować wyniki tomografii komputerowej
> (TK) i/lub rezonansu magnetycznego (MRI) jeśli odpowiedź na pierwsze
> pytanie jest twierdząca.

Rodzina wiele mi opowiadała o przebiegu choroby, ale konkretnych wyników
badań nikt mi nie przedstawił, podobnie z wypisem ze szpitala.

> Jaki był charakter urazu, czy doszło do zmian anatomicznych
> w obrębie aparatu artykulacyjnego?

Z pewnością nie. Zasięgnęłam opinii lekarza.

> Podaj wywiad dotyczący samego wypadku, przebiegu
> rekonwalescencji, czas od urazu.

Nie wchodzę w szczegóły, bo nie chcę Cię zamęczać. Od wczesnego dzieciństwa
chłopiec był podatny na różne choroby, szczególnie zakaźne, nieprawidłowości
w budowie ciała mogły być też uwarunkowane genetycznie. Świetnie sobie z nimi
radził w porównaniu z innymi dziećmi o podobnej konstukcji psycho-fizycznej.
Niemniej gdyby miał zamożniejszych rodziców, na pewno jego stan zdrowia
mógłby być na starcie w życie lepszy. Wypadek, banalna rzecz, nadmierna
szybkość i zderzenie z drzewem. Leczenie ograniczono do poskładania kości
połamanych nóg i założenia kołnierza na kręgi szyjne. O pomoc psychologiczną
raczej nie bardzo się miał zatroszczyć. Najwięcej starała się dla niego
zrobić młodsza siostra, też jeszcze dziecko.
Wypadek zdarzył się dość dawno jak na tak krotkie życie. Dokładnie nie
pamiętam, ale nastąpiło, przypuszczam, coś gorszego od urazów fizycznych.
Chłopiec popadł w jakiś rodzaj nerwicy lękowej związanej ze środkami
transportowymi, nie wyłączając nawet MPK.
Pozdrawiam
Aneta


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-15 00:04:05

Temat: Re: PILNE!!!
Od: "Czarownica" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Przecież sobie radzę, odnoszę sukcesy. Zasięgam opinii zaprzyjaźnionego z
nim
> psychologa. Podobnie do Ciebie zalecał cierpliwość, wytrwałość,
> wyrozumiałość. Zdarza się, że z przemęczenia puszczają nerwy...
> Co do włączenia innych osób nie ma takiej potrzeby. Zawsze mogę sama
> zasięgnąc fachowej porady. Nie ma wątpliwości, że jestem najwłaściwszą
osobą
> do sprawowania opieki nad tym dzieckiem, choć sama nie rozumiem, dlaczego
ja,
> a nie ktoś zupełnie inny. Nie jestem gołosłowna. Przede mną czy też
> rownolegle ze mną pracowały z chłopcem jeszcze inne osoby: rehabilitantka,
> katechetka, terapeuta zajęciowy i wszyscy wymiękli w nieporównywalnie
> krótszym czasie niż ja wytrzymuję. Niedawno próbowałam zrezygnować z tej
> pracy, nie zdołałam. On za bardzo mnie lubi. Jakoś się przywiązał. Nie
> miałabym serca odejść od pokrzywdzonego przez los. Fakt, że mógł uniknąć
> wszystkiego, co go spotkało, a przynajmniej sporo. Nie ma wady wzroku ani
> słuchu, ale to już inna historia.
> Fajnie, że szybko odpowiedziałaś. Odzyskałam spokój. Dzisiejsze zajęcia
> dopiekły mi do żywego, ale też czegoś nauczyły. Zaczęłam jako tako
rozumieć
> bełkotanie.
> pozdrawiam
> Aneta


ok sorry za być może nadmiern krytykę ale też wiem jak trudna jest praca z
takimi to nazwijmy" trudnymi przypadkami" ja z kolei pracowalam jakis czas z
dziećmi autystycznymi plus np wada wzroku itd .. i taka praca wymaga przede
wszytskim duzo cierpliwości , wyrozumiałości , pracy takze nad sobą ale i
podopiecznym , wiedzy ( bez niej niestety sie nieda - opierajc sie tylko na
programie studiów ) itd czasem niekonwencjonlnych metod działania etc ...
wiesz o czym mówię i czsem przy skonsolidownej terapii unas było tk ze
pracował z dziećkiem jednoczesnie psycholog, laryngolog, terapueta pedagog
itd...


Co do wlaczania innych osób : hmm.. ty znasz go lepiej itd ale czasem taka
terapia skonsolidowana daje lepsze rezultaty niz terapia przez pojedyńczego
terapeute - fachowa porda ok , ale ona nie zastąpi normlanej terapii
fachowca od jednej dziedziny poza tym to co pisal wczesniej vonBraun zstanów
sie też nad tym historią choroby uszkodzenich narzadu artykulacji itd

co do wymienionych osób daruj ale katechetka chyba mało w tym wypdku pomoze
tak samo rehabilitantka po prostu oni zjmuja sie czym innym


pozdrawiam i życzę wytrwalości
Czarownica


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
prof. Nęcka, 17.02, inteligencja - kto się wybiera?
Ich dwoje
[psphome] Walentynki bez kiczu
Wam też sie udzielił walentynkowy nastrój ??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »