Użytkownik "Radzio" <a...@W...pl> napisał w wiadomości
news:bt3tl3$l1$1@atlantis.news.tpi.pl...
............................
> Fundując obiad w restauracji czy wczasy w Wiśle otrzymujesz
rachunek, który
> może być dowodem poniesionych kosztów... tutaj skarbówka może się
> przyczepić.
> Dam przykład jeszcze jednej sytuacji. Gdy ktoś na ulicy pomoże mi
wyjąc
> wózek z samochodu, a ja w geście wdzięczności dam mu dwie "dychy",
albo
> wyjmę flaszkę z bagażnika (za którą oczywiście wcześniej
zapłaciłem). Jak to
> udokumentuję?
>
> Zapraszam do prezentowania innych argumentów, po to aby skutecznie
bronić
> swoich praw przed urzędem skarbowym.
-------------------------------------
Kochani, witając Was w nowym roku (mnie samemu największą przyjemność
sprawia fakt, że tego momentu udało się dożyć, ale kiedy byłem młody,
jak wszyscy, z nadzieją oczekiwałem nadejścia lepszych czasów)
zachęcam do tego, by nie robić sobie niepotrzebnego zamieszania i
wodogłowia. Na stronie niepelnosprawnych.info znajdziecie komplet
informacji i kompetentnych komentarzy na temat rozliczenia z fiskusem
za rok 2003.

Na stronie: http://www.niepelnosprawni.info/labeo/app/cms/x/5470
znajdziemy fragment tych informacji dotyczący rozliczenia wydatków na
cele rehabilitacyjne.
Na tej stronie wydatki uwidocznione w punktach 7), 8), 14) ** nie
muszą być dokumentowane rachunkami ** !!! Jak słusznie jednak
zaznaczono w komentarzu, żeby odliczyć wydatki związane z używaniem
własnego samochodu na cele określone w przepisach, trzeba w ogólności
ten samochód mieć ! Podobnie osoba niewidoma odliczająca wydatki za
psa przewodnika także musi go posiadać !
W przypadku przewodnika osoby niewidomej albo niepełnosprawnej
ruchowo, sprawa nie jest tak prosta. Przewodnikiem może być w różnych
momentach coraz to inna osoba. Nie ma obowiązku dokumentowania
poniesionych wydatków rachunkami. Poniesiony koszt może stanowić
rekompensatę utraconych korzyści przez osoby sprawujące taką opiekę
np. (teoretycznie) czas poświęcony w celu udzielenia pomocy osobie
uprawnionej do korzystania z przewodnika jest dla tej osoby utratą
okazji do zarobku w inny sposób. W tym akurat przypadku mamy sytuację
całkowicie niejasną pod względem prawno-podatkowym i możemy zasłaniać
się niepamięcią co do osób i sposobu wynagrodzenia, bo obowiązek
dokumentowania nie został nałożony i wobec tego żaden US nie może
wymagać wyliczenia się z ilości, czasu i wysokości wynagrodzenia dla
przewodników. W przyszłym roku może to ulec zmianie, jeśli urzędnicy
Pana Premiera Hausnera albo Ministra Finansów dopatrzą się możliwości
kolejnej "oszczędności" dla budżetu i przepchną przez Sejm stosowne
poprawki. Dość już tego rujnowania budżetu przez ludzi którzy swoimi
rentami i emeryturami rujnują budżet Najjaśniejszej, a ponadto próbują
bezczelnie wypromować sobie jakąś tam równość. Póki co jednak, jak nie
mamy czegoś innego, to trzymajmy się prawa.
Podany wyżej adres warto gdzieś zapisać, by nie pytać bez przerwy na
grupie o te same problemy związane z rozliczaniem podatku.
W 2004 życzę Wszystkim i przede wszystkim duuużo zdrowia (na ile to
możliwe...)
--
Zbig A G