Data: 2011-02-10 11:32:19
Temat: Re: POLISH REFUSE
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-02-10 08:02, Lebowski pisze:
>> Moj ojciec zwykl mawiac, ze dobrym slowiem osiagniesz wiecej niz zlym.
>> IMO pieprzyl, co zreszta sama pewnie zaraz dowiedziesz.
>> Ale po kolei.
>> Gdyby twoj agresor wyzwal cie incydentalne od kurew, to mozna by
>> stwierdzic, ze jest debilem i ma problemy.
>> Jesli natomiast raz po raz prowokujesz go do tego, to niestety ale sama
>> masz problemy i to wieksze niz on.
>> Zauwaz, ze cbnet nie wyzywa wszystkich. Niektorych wcale nie zaczepia, a
>> z innymi rozmawia bez agresji slownej.
>> Reaguje agresywnie tylko przejaw pewnej mentalnosci, nawet nie osoby, bo
>> potrafi tez zamienic np. z toba pare nieagresywnych slow.
>> Poprostu zle reaguje na konkretna mentalnosc i nie mozna nawet
>> powiedziec, ze ma z tym problem, poniewaz nawet pomimo furii, w ktora
>> wpada ma w wiekszosci pozytywny odzew grupy.
>> Oczywiscie nie mozna tez powiedziec, ze wina lezy w np. twojej
>> mentalnosci lub jest ona nieprawidlowa.
>> Ty tez masz bardzo pozytywny odzew i chyba nawet duzo lepszy niz cbnet.
>> Na pewno jestes juz na tyle dorosla, ze zdajesz sobie sprawe, ze nie dasz
>> rady przypodobac sie wszystkim, tak zeby kochal cie caly swiat bez
>> wyjatku i na pewno potrafisz sie obejsc bez milosci niektorych jego
>> czesci, jak np. cbneta.
>> Dlatego bylbym szczerze zobowiazany, gdybys nie generowala wiecej
>> pretensji do niego i obelg w odpowiedzi, bo nic tym nie osiagniesz, a
>> tylko niepotrzebnie popsujesz humor sobie i innym.
>> To jak, dasz rade zrobic raz cos z glowa? ;)
>
> Cieszę się, że zdobyłeś się na jakąś w miarę chłodną analizę sytuacji,
> chociaż i tak - jak widać - nie masz chyba pełnego oglądu.
> Gdybyś nie zauważył, to on pierwszy po swoim wielkim come backu się do
> mnie odezwał w jakimś wątku, NIE JA, więc założyłam, że znormalniał. A i
> tak kilka jego uwag zostawiłam bez odpowiedzi, bo uznałam je za
> potencjalnie zapalne. Ten ostatni temat jest dla mnie skądinąd ciekawy,
> więc ciągnęłam bez względu na osobę. Nie czuję się W OGÓLE odpowiedzialna
> za jego agresywny wybuch. Rozmawiałam z nim normalnie, być może nawet zbyt
> delikatnie jak na jego - pomimo mglistego pojęcia o temacie - autorytarny
> ton. Nikt tutaj nie zasługuje na specjalne względy, żeby chodzić wokół
> niego na paluszkach, a już tym bardziej nie ktoś, kto bezceremonialnie
> krytykuje wszystko i wszystkich wokół (niekoniecznie mając do tego jakieś
> silne podstawy, co nieraz już pokazał). Jednak nie prowokowałam go. No
> cóż, Qrę lubię bardziej i jeśli na czyjejś sympatii mi zależy, to na jej
> właśnie, więc posłałam jej uśmiech - jeżeli u kogoś powoduje to furię, to
> pozostaje tylko współczuć braku dystansu do samego siebie. A już zupełnie
> nie rozumiem, jak można tą drogą dojść do rzekomych kłopotów w relacjach
> damsko-męskich.
> A co do mentalności - jeżeli ktoś aż tak źle reaguje na jakąkolwiek
> mentalność, to niech się zamknie w zakładzie psychiatrycznym, bo jest po
> prostu groźny (sądząc po sile reakcji w porównaniu z bodźcem).
> Jak dla mnie temat jest skończony.
Dziękuję.
Qra
|