Data: 2007-09-11 07:13:32
Temat: Re: Palette Deluxe (czy jak to sie tam) - pyt. do stosujacych
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Boska napisał(a):
> Krusz Krusz... duza dziewczynka,
Stare a durne, nie? :)))
> mama bedzie, a nie wie, ze palette i
> londa to potwornie niepewne farby w dodatku mocno uniepewniajace efekty
> kazdych nastepnych farb/trwalych na wlosach.
O ku...rczaki. To nie rokuje dobrze. Powiem tak: z Londy bylam
zadowolona, zwlaszcza z ciemnego brazu, ktory zszedl sobie byl niczym
rasowy szampon koloryzujacy (choc to farba byla) i nie pozostawil nawet
milimetra odrostow :) Czarny tez byl spoko, dlugo sie trzymal, ale
wyblakl jakos dziwnie i sztuczny sie zrobil. Z Palette do tej pory
uzywalam tylko szamponow, to moja pierwsza farba. No, nie wytrzymalam,
czlowiek musi wygladac jak czlowiek :)
> wiekszosc moich fryzjerow
> na tekst, ze uzywalam Palette lapalo sie za wlasne wiechcie i potrzasalo
> z przerazeniem. ja wiem, ze te farby sa trwale. ale wroc grzecznie do
> Loreala...
Pokornie, cora marnotrawna wracam z podkulonym ogonem :) Tylko ktory
L'Oreal? Feria? (fajne te odcienie) Cos innego? Casting odpada, bo to
szampon, a ja chcialam farbiszcze. Nie upieram sie juz przy fioletach
czy czarnych czerwieniach, moze byc niebiesko-czarny, ale niech chwyci
te cholerne odrosty. Po jednym myciu (!) z powrotem widac moje cztery
siwe wlosy :> Niech nikt nie mowi, zebym sie nie przejmowala, bo tylko
cztery :) Na ciemnym tle wybijaja sie z tlumu :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|