Użytkownik "Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:i8c9f7$g0i$3@news.dialog.net.pl...

Palikot wzbudza silne emocje - i m.in. dlatego jego działania mają duże
szanse.
Do platformy dawno nie pasował ze względu na swój radykalizm
antyklerykalny. To wystąpienie z platformy i głoszenie haseł
antyklerykalnych
niezaleznie to jedyna możliwość, by z platformą dalej współpracować.
Ten ruch był konieczny i w końcu całość do niego dojrzała. Niesioł i Palikot
pod jednym skrzydłem - to musiało się rozlecieć.
Ciekawe jest też to, że antyklerykalizm palikota jest dobrze osadzony. Nie
da się nie
zauważyć, że w przeciwieństwie np. do Leppera - Palikot żywo i często
pozytywnie
interesuje intelektualistów, w szczególności tych lewicowych
- bo jego krytyka kościoła jest ... szczera i wpisana w dobrą polską
tradycję
oświeceniową. Może nie jest to tradycja tak dobra, jak np. w krajach
skandynawskich,
ale jest. Patrz np. "Monachomachia".

Natomiast hasło 'przyjazne państwo' to rzeczywiście słaba strona Palikota.
Tłumaczy to tym, że wszystkie jego inicjatywy były ubijane przez klub.
No ok - ale polityka nie ocenia siepo dobrych chęciach, ale po sile
przebicie,
realnych działaniach 'mimo wszystko'. Obawiam się, że ta niemoc w dziedzinie
działań ekonomiczno-gospodarczych to nie jest coś, co sięrozwiązuje przez
stworzenie sobie większej niezależności.

Ale mi tam antyklerykalizm Palikota wystarczy, wyrazistość i skutecznosć w
tym
rejonie wystarczy. W końcu ludzie nie godzący się na polityczne umoczenie
państwa polskiego w rozgrywki lokalnych kościelnych figur a także Watykanu
- nie będą moze skazane na SLD. W końcu naprawdę można być przeciwnikiem
kleru a jednocześnie hołdować wartościom chrześcijańskim, a nawet
prawicowym.

Ten podział jest korzystny zarówno dla platformy jak i dla palikota -
platformie
daje szansę na zachowanie większej spójności i trzymanie 'w dobrych układach
z kościołem', a wyborcy mają wiekszy portfel partii do wyboru, które
zachowujac
podobne podejście do spraw gospodarczych mają inne parcie na priorytet
'problemu kleru'.

Imho najbardziej traci na tym SLD, które próbując trzymając się idei
otwartości
i swobody obyczajowej jakoś tam ściągała wokół siebie środowiska
feministyczne,
intelektualistów oświeceniowych itp itd. Teraz będą musieli rywalizować o
głosy.

Tak czy inaczej - ja jestem za. Niekoniecznie stricte za poglądami, ale jak
najbardziej za tym,
że taka partia jest potrzebna i zagospodarowuje jakąś niszę wyborczą w
społeczeństwie,
które nie chce ciągłego stawiania komunistów i antyklerykałów jako tych
samych ludzi.