Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pani Szczurkowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pani Szczurkowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 157


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2008-05-27 14:39:35

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Gdybym chciał cię obrazić skonstruowałbym kretynizmy
o twoich dzieciach.

--
CB



Użytkownik "chmurka" <c...@i...onet.pl> napisał w
wiadomości news:g1h1u3$er3$1@news.onet.pl...

> Nie udaję. W rozkładzie Gaussa mieszczę sie zaledwie pod rondem kapelusza.
> O to pytałeś, czy chciałeś mnie tylko obrazić?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2008-05-27 19:03:29

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jednak dzieci nie przeżywają śmierci w taki sposób.
Dla dziecka śmierć jest czymś przede wszystkim zdumiewającym,
a nie przykrym.

Dlaczego z czasem się to zmienia?

Wpływ kultury?
A może jednak także/przede wszystkim "nieczystości"?
... przy założeniu, że dzieci są "czyste" oczywiście.


PS: bardziej przemawia do mnie koncepcja o "nieczystości"
jako przyczynie cierpienia w kontakcie ze śmiercią. :)

--
CB


Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g1h5un$r5s$1@news.onet.pl...

> tak, to chyba będzie to.
> strach przed czymś niewyobrażalnym i nieznanym a tak bliskim i
> nieuchronnym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2008-05-27 19:42:46

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> nad sobą... ale w jakim sensie?
>

Ale się długo zastanawiałeś, zanim zapytałeś! ;-)

Nie wiem, jak inni, ale mnie się nie zdarzyło płakać tak naprawdę nad
zmarłym - że mu tak źle teraz, jaki on biedny itd. Może faktycznie, jak
twierdzi Ikselka, jestem opóźniona w rozwoju, ale mi głównie jest smutno
i żal, że sama coś tracę - możliwość przebywania z osobą zmarłą, rozmowy
z nią - że umiera jakaś część mojej rzeczywistości. W sumie, gdyby
spojrzeć filozoficznie, to codziennie coś się zmienia i trzeba by co
dzień płakać ;-), ale chyba wtedy, kiedy ktoś umiera, kończy się coś tak
bardzo nieodwracalnie, że wtedy trudno to znieść i się płacze. No, tak
jest przynajmniej w moim przypadku. I tak naprawdę odczułam to dopiero
po śmierci mojej mamy, bo to był pierwszy raz, kiedy straciłam kogoś
naprawdę bliskiego i to od razu _tak_ bliskiego niestety. Wcześniej się
dziwiłam, czemu ludzie tak płaczą na pogrzebach.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2008-05-27 20:29:12

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> tren R pisze:
>
>> nad sobą... ale w jakim sensie?
>>
>
> Ale się długo zastanawiałeś, zanim zapytałeś! ;-)

jeśli nie mam czasu odpowiedzieć na bieżąco, odhaczam sobie te posty na
które powinienem odpowiedzieć i o nich totalnie zapominam :)
ale że korzystam z dwóch komputerów do usenetu (praca-dom) to zawsze na
jednym jest inna pula odhaczonych postów niż na drugim. trochę to
skomplikowane i często nie zdaje egzaminu - tzn nie odpowiadam na
odhaczone posty :)
ale tu jakoś ssie udało. tylko faktycznie - trochę to trwało.


> Nie wiem, jak inni, ale mnie się nie zdarzyło płakać tak naprawdę nad
> zmarłym - że mu tak źle teraz, jaki on biedny itd. Może faktycznie, jak
> twierdzi Ikselka, jestem opóźniona w rozwoju, ale mi głównie jest smutno
> i żal, że sama coś tracę - możliwość przebywania z osobą zmarłą, rozmowy
> z nią - że umiera jakaś część mojej rzeczywistości.

zmarłemu źle?! ciekawe.
skąd to wiadomo? jakoś ostatnio nie zagłębiam się w niektóre przydługie
posty więc może ominęła mnie niezwykła możliwość zapoznania się ze
światem emocji i odczuć osób zmarłych :)

> W sumie, gdyby
> spojrzeć filozoficznie, to codziennie coś się zmienia i trzeba by co
> dzień płakać ;-), ale chyba wtedy, kiedy ktoś umiera, kończy się coś tak
> bardzo nieodwracalnie, że wtedy trudno to znieść i się płacze. No, tak
> jest przynajmniej w moim przypadku. I tak naprawdę odczułam to dopiero
> po śmierci mojej mamy, bo to był pierwszy raz, kiedy straciłam kogoś
> naprawdę bliskiego i to od razu _tak_ bliskiego niestety. Wcześniej się
> dziwiłam, czemu ludzie tak płaczą na pogrzebach.

a ja się zastanawiam od jakiegoś czasu - czy płakałbym w tym momencie...
nieludzkie to? możliwe.
ale to długa historia...

--
http://dokad.prowadzi.patrz.pl
tren hakker, tre Niro, t-ster
gg 1290613

trener is nimi mnogoe smog sdelat'
trener is igracima
trener is kentakija
trener is šefom
trener is herr andrej pomahae
trener is
trener is´dzia bob mohylew na klaczy

sygnaturka moze mieć maksymalnie 4 wiersze, to co widzisz powyżej, to po
prostu kilka sygnaturek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2008-05-27 20:51:23

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 27 Maj, 20:42, medea <e...@p...fm> wrote:

> Wcześniej się
> dziwiłam, czemu ludzie tak płaczą na pogrzebach.

Ja też kiedyś się dziwiłam. Ale teraz rozróżniam kilka kategorii
płaczu "pogrzebowego", w wyniku obserwacji innych i autopsji. Jedni
płaczą z tęsknoty tylko i wyłącznie oraz np. z powodu reminiscencji
nt. cierpień zmarłego przed śmiercią, inni z powodu nieczystego
sumienia względem osoby zmarłej - uświadamiając sobie swoje wobec niej
zaniedbania i absolutną niemożność ich naprawienia kiedykolwiek, inni
z powodu pogorszenia swojego statusu (społecznego, materialnego czy
innego tam komfortu), itd.
Są ludzie, którzy wcale nie płaczą na pogrzebach nawet najbliższych
osób - płacz wobec obcych to dla nich wielka intymność. Ci mają gorzej
- mogą płakać tylko w ukryciu lub na ramieniu jedynej najbliższej
osoby. Pół biedy, jeśli w ogóle mogą zapłakać. Sa i tacy, którzy nie
płaczą. Ci mają najciężej...

Płacz jest bardzo potrzebny w ciężkich sytuacjach, jeśli tylko
przynosi ulgę. Jeśli komuś jej nie przynosi (to zależy od psychiki:
niektórzy boleśnie i wyraźnie odczuwają bezsens płaczu, choć cierpią
na równi z płaczącymi), to przestaje się w końcu płakać w ogóle.
Oczywiście nie mam na myśli rozrzewnienia i płaczu w kinie - to akurat
mam opanowane do perfekcji, płaczę tylko w kinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2008-05-27 20:55:47

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

i...@g...pl pisze:

> Pół biedy, jeśli w ogóle mogą zapłakać. Sa i tacy, którzy nie
> płaczą. Ci mają najciężej...

ja bym postawił całkowicie odwrotną tezę. najciężej (subiektywnie) mają
ci co płaczą z byle czego.

--
http://dokad.prowadzi.patrz.pl
tren hakker, tre Niro, t-ster
gg 1290613

trener is nimi mnogoe smog sdelat'
trener is igracima
trener is kentakija
trener is šefom
trener is herr andrej pomahae
trener is
trener is´dzia bob mohylew na klaczy

sygnaturka moze mieć maksymalnie 4 wiersze, to co widzisz powyżej, to po
prostu kilka sygnaturek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2008-05-27 21:15:39

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

On 27 Maj, 21:55, tren R <t...@p...pl> wrote:
> i...@g...pl pisze:
>
> > Pół biedy, jeśli w ogóle mogą zapłakać. Sa i tacy, którzy nie
> > płaczą. Ci mają najciężej...
>
> ja bym postawił całkowicie odwrotną tezę. najciężej (subiektywnie) mają
> ci co płaczą z byle czego.

Tak sądzisz?
Hmmmm....
Płacz uwalnia emocje, daje upust żalowi na zewnątrz, pozwala się
wyładować emocjonalnie.
Wewnętrzne hamulce psychiczne uniemożliwiające płacz powodują
kumulowanie żalu, to rzutuje wręcz na całą fizjologię - odbija się na
niej bezpośrednio. Powszechnie jest znane szkodliwe oddziaływanie
długotrwałego ciężkiego stresu na organizm. Niemożność płaczu
(oczywiście mowa cały czas o osobach normalnie lub nawet bardzo
wrażliwych) pociąga za sobą lawinowe narastanie stresu.
Ja bardzo się boję o najbliższe osoby skrycie przeżywające swoje
stresy - większość osób w mojej najbliższej rodzinie jest taka. Nie
móc się wypłakać - to jest straszne.
Płaczą tylko ci ludzie, którym płacz bezpośrednio przynosi ulgę,
pisałam o tym przed chwilą. Tacy maja lżej, bezdyskusyjnie, to
stwierdzone naukowo, to nie jest tylko moje indywidualne zdanie.
Ludzie, którzy mają opory przed uzewnętrznianiem emocji żyją krócej i
częściej umierają nagłą śmiercią.

Gdzieś czytałam ostatnio o tym, że osoby bardzo inteligentne mają
kłopoty z odczuwaniem satysfakcji seksualnej w pełni (najlepiej idzie
to tzw słodkim idiotom), podobnie jest z uzewnętrznianiem emocji w
postaci płaczu, to dokładnie ten sam mechanizm.
To do mnie trafia, bo na pewno osoba inteligentna lepiej siebie samą
analizuje i kontroluje, i to stanowi wielki hamulec dla
uzewnętrzniania wszelkich nagłych emocji.

Potwierdza się to w obserwacjach - największe płaczki na pogrzebach
lub śmiejące się z byle czego czy szczytujące na sam widok ulubionego
aktora w kinie kobiety to tzw. słodkie idiotki. Z mężczyznami bywa
podobnie... na ich męski sposób.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2008-05-27 23:00:56

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W sytuacji konfliktu pomiędzy wolą (w odniesieniu _zawsze_ do
CZEGOŚ) i realistyczną, bardzo sugestywną wizją/perspektywą
braku możliwości jej spełnienia (ściśle związaną z czymś lub kimś),
pojawia się POCZUCIE BEZSILNOŚCI...
które w połączeniu ze smutkiem (żalem) powoduje płacz [z żalu].

Inny rodzaj płaczu to płacz ze szczęścia.


PS: że też mężczyzna tłumaczy takie_coś kobiecie?

--
CB


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g1hoa3$isp$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> ... Wcześniej się dziwiłam, czemu ludzie tak płaczą na pogrzebach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2008-05-27 23:01:19

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: b...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 27 Maj, 13:52, i...@g...pl wrote:

> > Zakłada mężowi
> Słuchawki? - nie, on jest resztkowo muzykalny. Szczęście, że dzieci po
> mnie odziedziczyły zdolności, bo mieć w domu trzy osoby z nadepniętymi
> przez słonia uszami to byłoby dla mnie nie do zniesienia...

Mama!!!!!!!! Dlaczego Ty mi nie powiedziałaś, że ja po Tobie umiem
śpiewać???
To tak przy okazji pisania wypracowania o mamie moje dziecię wczoraj z
wyrzutem w głosie spytało :D

Pozdrawiam - Aicha (z www, bo dziś mój OE nie widzi postów Ikselki)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2008-05-27 23:53:41

Temat: Re: Pani Szczurkowa
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R wrote:
> michal pisze:
>> tren R wrote:
>>>> i pomyślałam przy tej okazji, jak dziwnie jest skonstruowany
>>>> człowiek: nawet, gdy wie, że coś się nieuchronnie stanie, i jest na
>>>> to przygotowany, to przecież cierpi.
>>> zawsze się zastanawiam nad tym stojąc na przeróżnych pogrzebach -
>>> wszak wg chrześcijan "tam" jest lepiej i "tam" dążą - więc czemu tu
>>> płakać? rozumiem żal za kimś - to naturalne i ludzkie.
>>> ale cierpienie...?
>>> siódma kosmiczna
>>> za lasem na polu
>>> po tamtej stronie
>>> będziemy biegać boso
>>> jak za młodu...
>> Właśnie. Wg chrześcijan nie ma tam dyskotek, alkoholu, trawy,
>> rozpusty i wspomnień na kacu. Do bani takie bieganie po polu.
>> Dlatego ja na pogrzebach płaczę.

> pociesz się, że może delikwent idzie do piekła

Wiesz, w piekle jest fajnie, jak idziesz tam na weekend... :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

InPULS NA ZYWCA
Potrzebny psycholog
Kurs psychoterapii
Swiadkowie mówi? o Piusie XII
Po co nam to...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »