Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Pani Wałęsowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Pani Wałęsowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 87


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2011-11-26 22:36:49

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:japjqm$dam$1@inews.gazeta.pl...
> "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
> news:jaorar$fgu$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:jaoq1d$d7r$1@inews.gazeta.pl...
>>> "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
>>> news:jaolri$rd4$1@news.onet.pl...
>>>> Mnie tam kobiety nie żal.
>>>> Gdyby nie ten "paskudny mąż", byłaby sfrustrowaną (?)* robotnicą do
>>>> końca dni swoich.
>>>>
>>>> * sfrustrowaną dlatego, bo utrzymanie takiej gromady dzieciaków
>>>> kosztuje i pewnie musieliby tyrać obydwoje na niejednym etacie.
>>>>
>>>> Może problem polega na tym, że życie postawiło ją w roli, do której nie
>>>> był absolutnie przygotowana? Może stąd to poczucie frustracji i
>>>> zniechęcenia? Może byłaby szczęśliwsza będąc prostą kobietą, żoną
>>>> prostego mężczyzny? who knows...
>>>
>>> moze problem polega na tym, ze ludziska sa dla siebie niezyczliwi. Co
>>> widac.
>>>
>>> i.
>> Czemu tak myślisz?
>
> po Twojej wypowiedzi. Lekko zgryzliwej.

Ale masz świadomość, że "lekka zgryźliwość" to wyłącznie Twój pomysł? Bo mój
z pewnością nie.

>
>
>> Bo ja myślę, ze zycie zaniosło ja dużo dalej, niż mogła sobie zamarzyć. I
>> trochę smutno jest czegoś takiego nie doceniać,
>
> co Ty mozesz na temet cudzego zycia wiedziec. Specjalistka od cudzych
> losow jestes?
>
> i.

:-), specjalistka od czyichś wypowiedzi.
Straaasznie projektujesz, widzisz to?

MK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2011-11-26 22:41:22

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
news:jarpm2$mv6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:japjqm$dam$1@inews.gazeta.pl...
>> "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
>> news:jaorar$fgu$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> news:jaoq1d$d7r$1@inews.gazeta.pl...
>>>> "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
>>>> news:jaolri$rd4$1@news.onet.pl...
>>>>> Mnie tam kobiety nie żal.
>>>>> Gdyby nie ten "paskudny mąż", byłaby sfrustrowaną (?)* robotnicą do
>>>>> końca dni swoich.
>>>>>
>>>>> * sfrustrowaną dlatego, bo utrzymanie takiej gromady dzieciaków
>>>>> kosztuje i pewnie musieliby tyrać obydwoje na niejednym etacie.
>>>>>
>>>>> Może problem polega na tym, że życie postawiło ją w roli, do której
>>>>> nie był absolutnie przygotowana? Może stąd to poczucie frustracji i
>>>>> zniechęcenia? Może byłaby szczęśliwsza będąc prostą kobietą, żoną
>>>>> prostego mężczyzny? who knows...
>>>>
>>>> moze problem polega na tym, ze ludziska sa dla siebie niezyczliwi. Co
>>>> widac.
>>>>
>>>> i.
>>> Czemu tak myślisz?
>>
>> po Twojej wypowiedzi. Lekko zgryzliwej.
>
> Ale masz świadomość, że "lekka zgryźliwość" to wyłącznie Twój pomysł? Bo
> mój z pewnością nie.

powaznie? znaczy "sfrustrowana robotnica do konca swoich dni" to jest
najmilszy epitet od Ciebie?
w takim razie przepraszam. I wole juz nie myslec jaka jestes milusinska.

>>> Bo ja myślę, ze zycie zaniosło ja dużo dalej, niż mogła sobie zamarzyć.
>>> I trochę smutno jest czegoś takiego nie doceniać,
>>
>> co Ty mozesz na temet cudzego zycia wiedziec. Specjalistka od cudzych
>> losow jestes?
>>
>> i.
>
> :-), specjalistka od czyichś wypowiedzi.
> Straaasznie projektujesz, widzisz to?

a Ty widzisz, ze Twoje wypowiedzi wlaza w cudze zycie? widzisz to?

i.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2011-11-26 23:18:57

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 26 Nov 2011 18:25:34 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-26 01:30, Fragile pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:46:35 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Iwon(K)a"<i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> news:jaoq1d$d7r$1@inews.gazeta.pl...
>>>> "Vilar"<v...@u...to.op.pl> wrote in message
>>>> news:jaolri$rd4$1@news.onet.pl...
>>>>> Mnie tam kobiety nie żal.
>>>>> Gdyby nie ten "paskudny mąż", byłaby sfrustrowaną (?)* robotnicą do końca
>>>>> dni swoich.
>>>>>
>>>>> * sfrustrowaną dlatego, bo utrzymanie takiej gromady dzieciaków kosztuje
>>>>> i pewnie musieliby tyrać obydwoje na niejednym etacie.
>>>>>
>>>>> Może problem polega na tym, że życie postawiło ją w roli, do której nie
>>>>> był absolutnie przygotowana? Może stąd to poczucie frustracji i
>>>>> zniechęcenia? Może byłaby szczęśliwsza będąc prostą kobietą, żoną
>>>>> prostego mężczyzny? who knows...
>>>> moze problem polega na tym, ze ludziska sa dla siebie niezyczliwi. Co
>>>> widac.
>>>>
>>>> i.
>>> Czemu tak myślisz?
>>>
>>> Bo ja myślę, ze zycie zaniosło ja dużo dalej, niż mogła sobie zamarzyć. I
>>> trochę smutno jest czegoś takiego nie doceniać,
>>>
>> Nie przeszkadza mi, że sobie napisała książkę. Niech napisze i 10 książek.
>> Dla przyjemności, dla rozgłosu, dla korzyści finansowych. Niech pisze. Na
>> zdrowie.
>> Nie pojmuję jedynie, jak można tak kalać własne gniazdo. I przez to właśnie
>> publiczne kalanie wiele straciła w moich oczach. Pewne sprawy nie są na
>> sprzedaż.
>
> Fragilko, a Ty czytałaś już tę książkę, że wiesz coś o kalaniu własnego
> gniazda, czy na podstawie tego fragmentu wysnułaś taki wniosek?
>
Nie wiem, który fragment masz tutaj na myśli.
Jak napiszę, że czytałam książkę, to mi nie uwierzysz, więc napiszę, że
całej nie czytałam :)
>
> Poza tym - dlaczego DW nie może napisać swojej subiektywnej prawdy o
> własnym życiu, zwłaszcza jeśli jej rodzina wyraziła na to zgodę, łącznie
> z mężem?
>
A mógłby nie wyrazić? :) Przecież to jego żona :)
Jednak wyrażenie zgody przez męża nie oznacza, że nie czuje się on,
delikatnie mówiąc, "zaskoczony" treścią.
Z wypowiedzi Wałęsy wynika, że nie do końca odpowiada mu upublicznianie
pewnych faktów. Wyznaje bowiem zasadę "nie mów nikomu, co się dzieje w
domu". Będac żoną, wypadałoby imo choć trochę uszanować zdanie męża...
"(...)Wałęsa - pytany o autobiografię swojej żony - zastrzegł, że nie mówi,
iż źle, że książka powstała. Dziwi go jednak - czego nie ukrywał - iż
odsłania ich prywatne życie. - Ja jestem trochę innej szkoły: nie mów
nikomu, co się dzieje w domu - powiedział Wałęsa.(...) Dopytywany, czy ma
żal, odpowiedział, że nie. Zastanawia się tylko, czy takie rzeczy należy
opisywać.(...)"
Można spróbowac postawić się na jego miejscu teraz. Po fakcie. Książka
napisana. No i cóż on może teraz powiedzieć? Nie ma żalu. Cieszy się, że
kwitnie twórczość...:)
>
> Czy zawsze musimy udawać, że wszystko jest OK, nawet jeśli tak nie jest?
>
A co ma udawanie do rzeczy? I dlaczego zadajesz mi tego typu pytanie? Czy
ja gdzieś napisałam, że DW powinna _udawać_??
>
> Czy ludziom na świeczniku już nie wolno pokazywać, że są tylko zwykłymi
> ludźmi, niewolnymi od wad i błędów?
>
A czy ktoś w ogóle wątpi w to, że są zwykłymi ludźmi niewolnymi od wad i
błędów? ja nie wątpię.
Oczywiście, że każdemu wolno wszystko pokazywać.
Tak jak każdemu wolno mieć własne zdanie na ten temat. Moje jest zbieżne ze
zdaniem Vilar.

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2011-11-27 11:22:52

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:jarpu4$bq$1@inews.gazeta.pl...
>
> a Ty widzisz, ze Twoje wypowiedzi wlaza w cudze zycie? widzisz to?
>

Iwonko, ale Tobie Skarbie to chyba wszystko już się pochrzaniło.

Nikomu nie włażę w życie tylko czytam* coś, co ktoś sam udostępnił, kto
uczynił swoje życie produktem, sprzedając swoją prywatność za pieniądze. I
jak to z produktem - mogę obejrzeć i powiedzieć co o nim myślę.
Robię to z większym szacunkiem, ale wynika to wyłącznie z mojego prywatnego
podejścia do czyjejś prywatności, a nie z faktu uproduktowienia intymności.

Czy Tobie naprawdę wszystko trzeba tłumaczyć??

Argument, że pani Danuta próbuje coś w ten sposób powiedzieć mężowi uważam
za z gruntu chybiony. Wybacz.

To właściwie tyle.

Aaaa, jeszcze jedno, nie zamierzam być workiem treningowym na którym
będziesz wyładowywać swoją frustrację. Sorry. Może idź sobie pobiegać, albo
coś w tym stylu.

MK


*Czytałam obszerne fragmenty przygotowane do druku - czekałam, aż ktoś coś
skończy - i więcej nie zamierzam.
Znudziło mnie powiem szczerze (tzn. nie gustuję w tego typu literaturze)
Akurat się trafiło, więc się wymądrzam.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2011-11-27 11:45:15

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Vilar pisze:

> Argument, że pani Danuta próbuje coś w ten sposób powiedzieć mężowi
> uważam za z gruntu chybiony. Wybacz.

Wklejam fragment wywiadu z Robertem Krasowskim współwłaścicielem
wydawnictwa Czerwone i Czarne.

Rzeczpospolita Nr 223 (24-25 IX).

Agnieszka Rybak:
Wydawnictwo weszło brawurowo
na rynek książki politycznej
- przy okazji go tabloidyzując. Do
tej pory biografia polityka, w ogóle
biografia, kojarzyła się z opasłym
tomem pisanym naukowym
stylem. Był to wynik wielu lat ślęczenia
nad dokumentami. Czerwone
i Czarne wydaje książki
szybkie. Łatwe w czytaniu, pełne
anegdot, proste w formie


R.K. :
Większość biografii na polskim
rynku to albo prezent, albo środek
nasenny. Mają dużo obrazków, jeszcze
więcej liter i świetnie wyglądają
na półce. Nasze odwrotnie - są
ascetyczne w formie i ciekawe w treści.
Są przeznaczone do czytania.
Mówi pani, że powstają szybko - to
prawda, nasi autorzy są kompetentni.
I dlatego Piotr Semka, Piotr Zaremba,
Marcin Król czy Paweł Śpiewak
potrafią napisać książkę
w kwartał. Mówi pani też, że tabloidyzujemy
rynek. Nie, my wracamy
do dobrych czasów, kiedy rzetelności
nie mylono z nudą, a elegancji
z pretensjonalnością. Przed wojną
publicystyka czy literatura była wyrazista,
soczysta i szczera. Dziś natomiast
dominuje małomiasteczkowy
dobry smak. Grzeczność rodzaju tej, jaka obowiązuje przy stole
u starszych ludzi. Cała polska kultura
jest dziś niszczona przez nudę.
W tym klimacie powstają biografie,
w których nie ma ani grama z realnego
życia ich bohaterów. To są
laurki pisane dla ich rodzin albo
smętne encyklopedie nieważnych
faktów.


No to mój kamyczek do ogródka w tym temacie.
BTW polecam cały wywiad.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2011-11-27 12:19:21

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-27 12:22, było cicho i spokojnie, aż tu Vilar jak pierdolnie:
>
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:jarpu4$bq$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> a Ty widzisz, ze Twoje wypowiedzi wlaza w cudze zycie? widzisz to?
>>
>
> Iwonko, ale Tobie Skarbie to chyba wszystko już się pochrzaniło.
>
> Nikomu nie włażę w życie tylko czytam* coś, co ktoś sam udostępnił, kto
> uczynił swoje życie produktem, sprzedając swoją prywatność za pieniądze.
> I jak to z produktem - mogę obejrzeć i powiedzieć co o nim myślę.
> Robię to z większym szacunkiem, ale wynika to wyłącznie z mojego
> prywatnego podejścia do czyjejś prywatności, a nie z faktu
> uproduktowienia intymności.

Po co wiekszym?
Imo z tym szacunkiem tez nie powinno popadac sie w jakas szajbe, bo
bedzie on wtedy gowno wart.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2011-11-27 15:58:10

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
news:jat6id$gps$1@news.onet.pl...
>> a Ty widzisz, ze Twoje wypowiedzi wlaza w cudze zycie? widzisz to?
>>
>
> Iwonko, ale Tobie Skarbie to chyba wszystko już się pochrzaniło.
>
> Nikomu nie włażę w życie tylko czytam* coś, co ktoś sam udostępnił, kto
> uczynił swoje życie produktem, sprzedając swoją prywatność za pieniądze. I
> jak to z produktem - mogę obejrzeć i powiedzieć co o nim myślę.
> Robię to z większym szacunkiem, ale wynika to wyłącznie z mojego
> prywatnego podejścia do czyjejś prywatności, a nie z faktu uproduktowienia
> intymności.
>
> Czy Tobie naprawdę wszystko trzeba tłumaczyć??

widze, ze Tobie Skarbie nawet tlumaczyc nie trzeba. Szkoda by bylo czasu.
Ale zrozumiec mozna, ze jesli swoje
czule epitety nie uwazasz za zgryzliwosc a swoje komentarze po przeczytaniu
fragmentow ksiazki nie uznajesz za daleko
idace, to tlumaczenie nie pomoze.
>
> Argument, że pani Danuta próbuje coś w ten sposób powiedzieć mężowi uważam
> za z gruntu chybiony. Wybacz.

moglabys paluszkiem kto go uzyl, i kiedy??

> To właściwie tyle.
>
> Aaaa, jeszcze jedno, nie zamierzam być workiem treningowym na którym
> będziesz wyładowywać swoją frustrację. Sorry. Może idź sobie pobiegać,
> albo coś w tym stylu.

i znow Skarbie niewiele zrozumialas. Projektujesz. Dlatego moze takie
komentarze nie tylko na
temat rodziny Walesow.

i.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2011-11-27 16:44:51

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-27 00:18, Fragile pisze:
> Nie wiem, który fragment masz tutaj na myśli.

Ten zacytowany przez Iwonkę.

> Jak napiszę, że czytałam książkę, to mi nie uwierzysz, więc napiszę, że
> całej nie czytałam :)

A dlaczego miałabym Ci nie uwierzyć? Jeślibyś napisała, że czytałaś
całą, to przyjęłabym to za fakt.

> A mógłby nie wyrazić? :) Przecież to jego żona :)

Chyba mógłby, bo zdaje się, że członkowie rodzin muszą wyrazić zgodę na
wydanie książki, jeśli o nich się pisze. Przynajmniej zwyczajowo tak się
przyjmuje, a i chyba prawnie jest to jakoś unormowane.

> Jednak wyrażenie zgody przez męża nie oznacza, że nie czuje się on,
> delikatnie mówiąc, "zaskoczony" treścią.

Jeśli wyraził zgodę bez czytania, to już jego broszka. Może znowu mu
zabrakło czasu na wykazanie minimum zainteresowania żonie. ;)

> A co ma udawanie do rzeczy? I dlaczego zadajesz mi tego typu pytanie? Czy
> ja gdzieś napisałam, że DW powinna _udawać_??

Gdyby chciała napisać książkę, w której byłyby na temat jej małżeństwa
same superlatywy, to musiałaby prawdopodobnie kłamać.

>
> A czy ktoś w ogóle wątpi w to, że są zwykłymi ludźmi niewolnymi od wad i
> błędów? ja nie wątpię.

A mnie się wydaje, że niektórzy jednak wątpią. Widać to chociażby w tej
dyskusji w takich wypowiedziach, że DW przecież pełniła tak ważną
funkcję w państwie, o której nawet nigdy nie marzyła. Może nie tyle jest
to kwestionowanie możliwości zaistnienia problemów życiowych, co
pewność, że ten "szczyt marzeń" powinien jej wszystkie problemy
rekompensować i to na tyle, że nie warte są zauważenia.
Ja nie wiem - książki nie czytałam i wątpię, żebym do niej sięgnęła, bo
fanką Wałęsów nie jestem - może rzeczywiście aż skalała to swoje gniazdo
i przesadziła. Wydaje mi się jednak, że takie książki pokazujące ludzi
na świeczniku jako zwykłych ludzi, są potrzebne. Choćby po to, żeby się
niektórym nie wydawało, że jak już znanemu politykowi syn się roztrzaska
na motorze, to jego rodzina nie cierpi z tego powodu, a cuda dzieją się
na życzenie.


> Oczywiście, że każdemu wolno wszystko pokazywać. Tak jak każdemu
wolno mieć własne zdanie na ten temat. Moje jest zbieżne ze zdaniem Vilar.

Bo tutaj tak naprawdę dyskusja toczy się o dwie rzeczy. Po pierwsze -
czy żona prezydenta (lub innego znanego polityka) może czuć się
osobiście nieusatysfakcjonowana małżeństwem. Po drugie - jeśli tak, to
na ile i czy w ogóle ma prawo o tym głośno mówić. Ja jestem w obu
tematach na tak. Oczywiście w kwestii upubliczniania: powinno się ono
odbyć w ramach rozsądku oraz zgody współmałżonka i ew. rodziny. No i
oczywiście już długo PO pełnieniu tej funkcji przez męża, tak żeby nie
robić skandalu szkodzącego polityce.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2011-11-27 16:57:57

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <x...@p...fm> wrote in message
news:jatpe3$kiv$1@news.icm.edu.pl...
> > Oczywiście, że każdemu wolno wszystko pokazywać. Tak jak każdemu
> wolno mieć własne zdanie na ten temat. Moje jest zbieżne ze zdaniem Vilar.
>
> Bo tutaj tak naprawdę dyskusja toczy się o dwie rzeczy. Po pierwsze - czy
> żona prezydenta (lub innego znanego polityka) może czuć się osobiście
> nieusatysfakcjonowana małżeństwem. Po drugie - jeśli tak, to na ile i czy
> w ogóle ma prawo o tym głośno mówić. Ja jestem w obu tematach na tak.

nic dodac, nic ujac.

>Oczywiście w kwestii upubliczniania: powinno się ono odbyć w ramach
>rozsądku oraz zgody współmałżonka i ew. rodziny. No i oczywiście już długo
>PO pełnieniu tej funkcji przez męża, tak żeby nie robić skandalu
>szkodzącego polityce.

z tego co doczytalam ksiazka dedykowana byla dzieciom. I wlasciwie to
wyjasniloby
szczerosc.

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2011-11-28 08:19:39

Temat: Re: Pani Wałęsowa
Od: "Szaulo" <z...@...ll> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes

Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jatpe3$kiv$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2011-11-27 00:18, Fragile pisze:
>> Nie wiem, który fragment masz tutaj na myśli.
>
> Ten zacytowany przez Iwonkę.
>
>> Jak napiszę, że czytałam książkę, to mi nie uwierzysz, więc napiszę, że
>> całej nie czytałam :)
>
> A dlaczego miałabym Ci nie uwierzyć? Jeślibyś napisała, że czytałaś całą,
> to przyjęłabym to za fakt.
>
>> A mógłby nie wyrazić? :) Przecież to jego żona :)
>
> Chyba mógłby, bo zdaje się, że członkowie rodzin muszą wyrazić zgodę na
> wydanie książki, jeśli o nich się pisze. Przynajmniej zwyczajowo tak się
> przyjmuje, a i chyba prawnie jest to jakoś unormowane.
>
>> Jednak wyrażenie zgody przez męża nie oznacza, że nie czuje się on,
>> delikatnie mówiąc, "zaskoczony" treścią.
>
> Jeśli wyraził zgodę bez czytania, to już jego broszka. Może znowu mu
> zabrakło czasu na wykazanie minimum zainteresowania żonie. ;)

<...>

Smutne (ale i żałosne):
http://www.fakt.pl/Lech-Walesa-mowi-o-rozwodzie,arty
kuly,138033,1.html

(no ale to tylko Fakt)

Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kuzynowi sie samochod popsul?
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Poontang
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Snatch
Wynaleziono maszynę do cofania się w czasie!!
chyba nie do konca rozumiem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »