Data: 2002-08-19 07:56:50
Temat: Re: Paprocie w malych doniczkach
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
p
"Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> schrieb im Newsbeitrag
news:ajna2d$9nn$1@news.tpi.pl...
>
>
> Jak Cię tak obserwuję, to powoli wyrastasz na grupowego potentata
> paprociowego. Niedługo więcej - za Twoja sprawą - będzie mowilo sie na
> grupie o paprociach niz o winoroslach lub styrczykach.
>
To pewnie w Lublinie slychac bedzie, jak ktos szpetnie klnie po francusku.
> Czy Twoje zainteresowanie wiąże się z posiadaniem szczególnie
odpowiedniego
> stanowiska pod te rosliny, czy może jest jakaś inna ciekawa przyczyna? A
> moze nieciekawa?
>
Na grupie czytac mozna czesto, jak to niektore biedactwa maja tyle cienia i
nie wiedza, co z tym fantem zrobic. Podac sasiada do sadu czy otruc i sciac
te drzewa? Ja poczalem szukac towarzystwa dla sasiadowych swierkow i cisow.
Wlasciwie zawsze uwielbialem paprocie a tu nadarzyla sie super okazja by na
dlugosci ok 50 m zrobic sobie paprotnik. Przedtem bylo tam skladowisko
ogrodowych odpadow a dzis nawet kwitna kwiaty towarzyszace paprociom.
Slowem, czytalem uwaznie tez odpowiedzi udzielane innym i sam je
wykorzystalem. Inna rzecz, ze zaobserwowalem, ze paprocie chetnie sie tam
same wsiewaly. Kiedys cialem, co popadnie kosiarka a dzis ostroznie
obserwuje co np. pod cisami rosnie. Zobaczylem kilka prawdopodobnie
pioropusznikow i dbam o to, zeby mogly sie bez problemow rozwijac. Wsadze
jeszcze tam dla towarzystwa Onoklee, gdyz miejsce jest wilgotne. Tak przy
okazji mojej fascynacji paprociami, szukajac rosliny towarzyszacych
zakochalem sie np. w orlikach, zawilcach, przylaszczkach czy mitrze. Ta
ostatnia roslina nazywa sie w Niemczech bajecznie Elfenblume i w pelni
zasluguja na ta nazwe.
Dziekuje za rzeczowa odpowiedz. Bardzo mi to pomoglo w planowaniu.
Zdecydowalem, ze czesc paproci, te o zdrowszym wygladzie i latwe do zdobycia
natychmiast posadze. Inne trafia do mojej szkolki. Juz przywyklem do
codziennych inspekcji w roslinnym zlobku.
Niestety nie wszyscy sprzedawcy czy producenci sa w stanie wyraznie
okreslic, co za paproc sprzedaja. Np. na etykiecie jest napisane
Polystichum, drugi czlon nazwy(prawdopodobnie: aculeatum) jest zamazany
pisakiem. Rowniez wysokosc przekreslona i dopisane 40 cm. I badz tu madry!
Ale na tym chyba polega urok paproci, ze nigdy sie do konca nie wie co tam w
cieniu rosnie.
> --
> :-) http://ogrod.to.jest.to
>
Irek kochany
|