Data: 2004-01-31 00:15:18
Temat: Re: Paradoks
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@_wytnij_to_tlen.pl> napisał w wiadomości
news:pan.2004.01.30.21.28.21.928931@zielony...
> Do wykopania tego konspektu zainspirował mnie All przypominając pewien
> Jerzykowy fragment o idotach.
>
> Będę tu używał słowa "zmiana", jednakże jedt ono nieadekwatne do tego
sposobu
> myślenia. Tu zmiany nie ma. Terapeuta nie dąży do zmiany, ona się dzieje.
> Klient znajduje się w sytuacji w której chce się zmienić nasilając tym
> samym objaw, toteż dążenie do zmiany przez terapeutę nie jest adekwatne.
> Tutaj zmiana dokonuje się poprzez jej brak. Ale o tym potem.
czyli - krótko mówiąc - spowodowanie u klienta takiego stanu
(szału, żalu, pomieszania z poplątaniem itp.),
że jego samego zacznie to śmieszyć albo stwierdzi:
"ależ byłem głupi/a" ?
No, coś w tym jest.
Gorzej jesli te metody stosuje osoba bliska.
Wtedy może się to skończyć różnie ;), ogólnie rzecz ujmując..
E.
|