Data: 2004-02-03 00:09:38
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross)
Od: "darek miauu" <t...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa <e...@p...onet.pl> napisał(a):
> zostawiam moje [aksjomaty - przyp.: miauu]
> bo zrobiłeś sobie "furtki" na błędy. :-))
Nie tyle jest to furtka na "błędy", ile na odstępstwa od reguł. Bo jeśli
chce się skonstruować system, który nie jest sztywny jak błąd fiksacji, to
dobrze jest mu zostawić margines swobody :)
> Symulowanie jest procesem. Więc jako takie jest niezgodne z aksjomatem
> pierwszym.
No nie dokońca. Aksjomat pierwszy zakładał, że: "1. "WIELE zjawisk,
elementów, form, procesów, lub czegokolwiek, nie ma
identycznych reprezentantów w 'naszym' wszechświecie."
Co oznacza, że jest ryzyko, iż może istnieć taki proces (proces A)
symulujący realny proces (proces B), który będzie z nim tożsamy (A=B).
Aksjomat ten zakłada jednakowoż, iż w wielu przypadkach A<>B.
Równocześnie zaś aksjomat 3+5 zakłada, że istnieje ryzyko, iż po dokonanym
procesie symulacyjnym, (niezależnie od tego, czy A było równe B przed tym
zdarzeniem, czy też nie) proces B pod wpływem procesu A może zmienić się w
proces C inny niż A i inny niż B.
Można zadać sobie pytanie, co taki system miałby tłumaczyć. Jest to wszakże
typowe "na dwoje babka wróżyła" :)
Ano, jeśli zastanowić się nad prawdopodobieństwem zdarzeń we wszechświecie,
które rzadko wynosi jeden lub zero, to wydawać się może, że system oparty na
tych aksjomatach może dość dobrze tłumaczyć rzeczywistość.
Gdybym miał tak kiedyś sposobność zabawić się w Boga, stwarzającego mój
własny wszechświat, to jakbym go stworzył?
Jednolicie, wg stałych praw, iżby A zawsze A było?
Czy może dynamicznie, aby mi się nie znudził? Z elementami zaskoczenia,
niespodzianką jakąś, a niechby się działy nawet cuda, wianki, dziwy nad
dziwy. Aby filozofom się o niektórych rzeczach nie śniło..
Raczej to drugie...
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|