Data: 2002-07-12 08:18:55
Temat: Re: Pasje
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:agkvpu$npg$1@news.onet.pl...
> a mnie sie wydaje ze pasja to miekka forma szalenstwa
> dobrze sie kojarzy raczej, a wiec akceptowana spolecznie, ew. z lekkim
> usmieszkiem, z poblazliwoscia.., symatyczna dziecinada, czasem starcze
> zdziwaczenie,
jeśli forma szaleństwa to sporty ekstremalne, jeśli dziecinada i
zdziwaczenie to filatelistyka, numizmatyka (jak dla mnie)
choć ciułanie jakiś znaczków lub nawet kupowanie obrazów sławnych malarzy za
Straszliwie_Wielkie_Pieniądze - to właściwie tez forma szaleństwa
> cos co jest zupełnie prywatne i osobiste, ale nie intymne
> nie ma celu, idei
> sztuka dla sztuki
czasrem cel ma - poznanie nowych światów, nowych gatunków roslin czy
zwierząt, często łączy sie pasję z wykonywanym zawodem lub zawód z pasją
- fotoreporteży, których pasją jest podróżowanie, poznawanie świata - jeżdżą
po nim i zarabiają na swych zdjęciach dzikich ostępów tysiące dolarów
- ornitolodzy, którzy pasjonują się ptakami i z tego względu wybrali swoj
zawód - zamiast siedzieć w jakimś instytucie i pisać mądre księgi, to łażą
po bagnach, siedza od zmierzchu do świtu obserwując ptaki, skrzętnie
zapisują, a potem to już wiedza jak dany gatunek zachowuje się wokresie
godowym - i są szczęśliwi
> jesli juz ktos caos takie swojego znajdzie to trudno mu sie wydostac, to
> taka kula u nogi, tyle ze na gumce.
kula u nogi? ja bym raczej porównała to ze skrzydłami, przeciez pasja to coś
co dodaje skrzydeł, a często nawet nadaje sens i wartość życiu
życiu codziennemu, które jest tylko pasmem obowiązków, zwykłym filmem, pasja
nadaje mu właśnie cel i kierunek (IMO), nadaje napęd, siły witalne
> z moich obserwacji wynika ze pasja jest własnie realnym swiatem
> i w ostrej formie nawet bardziej realnym niz społecznie przyjetym za
> realny..
w jaki sposób np, filatelistyka jest realnym światem? człowiek zamyka się ze
swymi znaczkami w innym świecie
albo jak zakwalifikujesz faceta na pionowej ścianie 1000 m nad ziemią -
real? real został i niżej i dalej
ludzie, któzy chodzą po górach chyba wiedza o co chodzi.. real zostaje
gdzieś z tyłu
> nawet jesli to tylko pare godzin w tygodniu... gdybys ty widziala jak
> sie ozywiaja ludzie na samo wspomnienie o ich pasji..
no właśnie, tak jak by to co kochasz była tłamszone, chowane do worka w
czasie przebywania w realnym świecie, jedynie kiedy trafi swój na swego, to
kolroy zaczynają ożywać
> co ja. pewnie
> wiesz.
yyyy, nie....
> ONI maja szerokie
> zainteresowania i czesto po kilka pasji. własnie takich jakby
> 'rezerwowych'
> i mysle ze wybieraja ta jedna dominujaca dlatego ze nei moga poswiecic
> sie jednakowo wszystkim; jak dokonuje sie wybor - nie mam pojecia
chyba masz rację
> zaiteresowanie niczym jaki pasozyt wzera sie w delikwenta by
> przepoczwarzyc sie w pasje
> przypadkiem podejdzeisz za blisko gniazda, cos cie dziabnie, wszpili ci
> jajo pod skóre, larwa rozwija sie w tobie spijajac spokojny sen, wykluwa
> sie sie poczwara, zrzera ci mozg i wkrótce wstretne cmisko rozprostowuje
> skrzydła, a trzymiąc cie za włosy powłoczy gdzie zachce.
brrrrr.....
nie demonizuj tak...
ale wiesz, chyba też masz tu rację
taka pasja, to NARKOTYK....
pozdry
defric
--
żeby zataić wielki skandal, najlepiej zainscenizować mały
/Friedrich Durrenmatt/
|