| « poprzedni wątek | następny wątek » |
361. Data: 2006-12-02 09:00:51
Temat: Re: Patent
Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ekqear$1nfh$1@news.mm.pl...
> X-No-Archive:yes
> W wiadomości <news:ekqduq$eip$1@atlantis.news.tpi.pl>
> księżniczka Telimena (gsk) <b...@m...pl> pisze:
>
>> A poza tym chyba pokłóciłeś się z partnerką, bo albo zupy
>> dzisiejszej nie było, albo była, ale zbyt słona.
>
> Czytasz w moich myślach?
> (tylko nie to!!)
ha
> Właśnie miałam napisać_dokładnie_to samo.
no to Cię wyręczyłam :)
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
362. Data: 2006-12-02 09:04:29
Temat: Re: Patent
Użytkownik "ps" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ekqhbo$4ql$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> ja tak - od kiedy minęła mi depresja poporodowa :)
>>
>> ale nadal nie zawsze mam "dzisiejszą" zupę, chociaż zdarza się, że mam
>> dwie dzisiejsze - mój mąż nie je mięsa. A drugie dania mam zawsze dwa,
>> ale tylko w weekendy, bo w tygodniu mąż je w restauracjach. Pomimo to
>> jestem słonicą (53 kg), która twierdzi, że próby ubierania w złoto
>> wszystkiego co wokół są jakąś mistyfikacją. Nie ma rzeczy tylko czarnych
>> i tylko białych.
>> A poza tym chyba pokłóciłeś się z partnerką, bo albo zupy dzisiejszej
>> nie było, albo była, ale zbyt słona. Wyżywanie się na żonie podobnych w
>> necie nie pomoże...
> 1. Nie pisalem o wadze o a gruboskornosci.
sądzisz, że nie widziałam ???
>Zauwaz to lalka zarzucila iselce ze jest sloniem w skaldzie przedniej
>porcelany.
> 2. nikt nas nie przekona ze biale jest biale a czrne jest czarne ;)
mów za siebie:)
> 3. jeszcze sie nie poklocilem, od kiedy uzywamy net w malzenstwie mniej
> sie klocimy ;)
rozumiem, ze macie dwa komputery i skypa z kamerą :)
> Ataki ad personam nietrafione
czyżby?
> - juz w tym watku zarzucano iselce ze pisze nie na grupe, cze jest glupia
> itd... nie Ona zrobila crossa... jakos teli wszyscy puszaja plazem...
> czemu?
bo jestem słodka ???
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
363. Data: 2006-12-02 09:14:12
Temat: Re: Patentps napisał(a):
> Ataki ad personam nietrafione - juz w tym watku zarzucano iselce ze
> pisze nie na grupe, cze jest glupia itd... nie Ona zrobila crossa...
> jakos teli wszyscy puszaja plazem... czemu?
A, jak myslisz?Zona juz napisała tekst o wymaganiu. Prawde mowiac mnie
bawi ta dyskusja, bo Ikselka jest najnormalniejsza kobieta na swiecie,
która lubi dbac o swoja rodzine,a le...nie wpisała sie w"trendy"
Zastanawia mnie czasami jak to bedzie z czasem, kiedy dzieci tych
zacharowanych, zmeczonych, dorosna. Jakie wspomnienia beda miały z
dziecinska, dom pachnacy drozdzówka, usmiechnieta mama, czy super
zabawki za zarobione pieniadze, ale padnieta rodzicielka;-)to takie moje
gdybanie. Pozostałe mamy, które zaraz zaczna mi udawadniac,z e jest
inaczej, ze one wszystko godza, prosze o wyluzowanie;-)Przedstawiłam
swoje zdanie i MOLNARkowo stwierdze, ze mam do niego pełne prawo
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
364. Data: 2006-12-02 09:30:09
Temat: Re: Patentps napisał(a):
> Bede zlosliwy - wiec jezeli nie chcesz nie czytaj.
Żadne zaskoczenie. Uprzedzenie to uprzedzenie.
> Jak widze argumentacji i wiedzy nadal brak. Jakie masz pasje, jezeli
> mozna wiedziec (te przydatne dla rodziny)?
A co Cię to obchodzi, że tak spytam?
Nie o pasje chodzi a o narzucanie ich innym. Nie mam złudzeń, że
zrozumiesz. To, że jeden lubi rybki a inny akwarium nie znaczy, że
któryś jest pedałem.
> Rozumiem, ze to co pisalas, pisalas jako czlonek pelnej rodziny, w
> ktorej obecny Twoj maz, bedacy ojcem Waszych dzieci, nadal Cie szanuje i
> z Toba jest. Mam tez nadzieje, ze pozostale "slonice" tez sa spokojnymi.
> szczesliwymi mezatkami.
Szczęśliwa rodzina to ugotowany z pasją obiad? Rozumując w ten sposób
trzeba dojść do wniosku, że najszcześliwsze związki tworzą kucharze.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
365. Data: 2006-12-02 09:34:44
Temat: Re: Patentps napisał(a):
> 1. Nie pisalem o wadze o a gruboskornosci. Zauwaz to lalka zarzucila
> iselce ze jest sloniem w skaldzie przedniej porcelany.
Po 1. nazywam się Eulalka i prosze byś z mojego imienia nie robił sobie
pozywki bo to wyjątkowo chamskie.
> 2. nikt nas nie przekona ze biale jest biale a czrne jest czarne ;)
Zgadza się. Ikselka posunęła się za daleko i tylko to zostało jej
powiedziane. Bez złośliwości zresztą.
> 3. jeszcze sie nie poklocilem, od kiedy uzywamy net w malzenstwie mniej
> sie klocimy ;)
Bez komentarza. Nie chcę Twoim i ikselki sposobem Cie obrazać, bo mam
inne zdanie na temat netu w rodzinie.
>
> Ataki ad personam nietrafione - juz w tym watku zarzucano iselce ze
> pisze nie na grupe, cze jest glupia itd... nie Ona zrobila crossa...
> jakos teli wszyscy puszaja plazem... czemu?
Bo niedoczytałeś. Też jej zwrócono uwagę.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
366. Data: 2006-12-02 09:40:44
Temat: Re: PatentX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:ekrg54$lf0$1@news.onet.pl>
Gosia Plitmik <p...@o...pl> pisze:
> A, jak myslisz?Zona juz napisała tekst o wymaganiu. Prawde mowiac mnie
> bawi ta dyskusja, bo Ikselka jest najnormalniejsza kobieta na swiecie,
> która lubi dbac o swoja rodzine,a le...nie wpisała sie w"trendy".
Podejrzewam, że kompletnie nikt nie ma jej tego za złe.
Mnie jedynie poruszyły jej próby zasugerowania, że tylko taki model jest
właściwy, a cała reszta to jedynie marna namiastka szczęśliwego rodzinnego
życia. No bez jaj ;-) Nie cierpię jak ktoś w taki sposób usiłuje wzbudzić we
mnie poczucie winy, a tak właśnie odebrałam posty Ikselki.
> Zastanawia mnie czasami jak to bedzie z czasem, kiedy dzieci tych
> zacharowanych, zmeczonych, dorosna.
Normalnie będzie :) Miałam zaharowanych rodziców (mniej, niż my sami, bo
czasy były inne, ale jednak), byłam dzieckiem świetlicowym, z kluczem na
szyi, z zupą tą samą trzy dni pod rząd, z obiadem dwudaniowym tylko w
niedziele. I pomimo jakichś tam zgrzytów, które pojawiają się w życiu
każdego z nas BARDZO ciepło wspominam moje dzieciństwo i mój dom rodzinny.
Pomimo tego, że ciasto na niedzielę najczęściej kupowało się w cukierni.
> Jakie wspomnienia beda miały z
> dziecinska, dom pachnacy drozdzówka, usmiechnieta mama, czy super
> zabawki za zarobione pieniadze, ale padnieta rodzicielka;-)to takie
> moje gdybanie.
Jak już pisałam wcześniej - za te zarobione pieniądze można wynająć
sprzątaczkę, gosposię, kucharkę, a w zaoszczędzonym w ten sposób czasie
zrobić coś wspólnie z rodziną. Tak więc naprawdę nigdzie nie jest
powiedziane, że jak ktoś haruje, to nie spędza czasu z rodzinę. Z kolei
trudno też komuś zarzucać, że pracuje zawodowo po to, by utrzymać lub pomóc
partnerowi w utrzymaniu rodziny i zastanawiać się przy tym jakie wspomnienia
czekają dzieci wychowane w takiej rzeczywistości. To jest po prostu
konieczność, bo naprawdę mało kogo stać (i mentalnie i finansowo) na model:
ojciec zapitalający na rodzinę paręnaście godzin dziennie, mama - westalka
rodzinnego ogniska i szczęśliwe dzieci wracające zaraz po lekcjach do domu
na ciepły dwudaniowy obiad z deserem.
> Pozostałe mamy, które zaraz zaczna mi udawadniac,z e
> jest inaczej, ze one wszystko godza, prosze o
> wyluzowanie;-)
Ja nie godzę ;-) Ale ponieważ mam (a właściwie mamy) inne priorytety niż
Ikselka i jej rodzina, to na szczęście nie zwariowałam jeszcze z powodu
wyrzutów sumienia, że nie jestem idealną matką, żoną, gospodynią domową i
właścicielką firmy.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
367. Data: 2006-12-02 09:44:13
Temat: Re: PatentGosia Plitmik napisał(a):
> zacharowanych, zmeczonych, dorosna. Jakie wspomnienia beda miały z
> dziecinska, dom pachnacy drozdzówka, usmiechnieta mama, czy super
> zabawki za zarobione pieniadze, ale padnieta rodzicielka;-)
Gosia - czytaj ze zrozumieniem. Rodzicielka nie lubiąca gotować nie
równa się zaharowanej i padniętej. Dotykasz istoty natury człowieka -
względnej. Jedni lubią rybki a inni jak im sie nogi pocą. Kto i komu dał
przyzwolenia na ocenę, który z nich jest
lepszy/mądrzejszy/bardziejoddanyrodzinie?
Jest masa kobiet, które siedzą w domu, gotują a marzą o tym by pójść do
pracy. Sa takie dla których praca jest pasją i realizacją życiową.
Dlaczego te sfrustrowane w domu są lepsze od zrealizowanych zawodowo?
Nie ma takiego kryterium ceny.
Podziel dzieci na dzieci rodziców szczęśliwych i nieszczęśliwych. I nie
mieszaj w to uwielbienia dla gotowania.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
368. Data: 2006-12-02 09:48:08
Temat: Re: PatentE. napisał(a):
> Jest masa kobiet, które siedzą w domu, gotują a marzą o tym by pójść do
> pracy. Sa takie dla których praca jest pasją i realizacją życiową.
> Dlaczego te sfrustrowane w domu są lepsze od zrealizowanych zawodowo?
> Nie ma takiego kryterium ceny.
> Podziel dzieci na dzieci rodziców szczęśliwych i nieszczęśliwych. I nie
> mieszaj w to uwielbienia dla gotowania.
Zaharowana, zrobiłam byka.
Nie mieszam uwielbienia do gotowania. Dobra matka, moze miec kucharke,
chodzi mi o czas poswiecony rodzinie, jedynie. Dobra Matka moze wydac
polecenie upieczenia drozdzówki,a le chce jej sie o tym pomyslec, o
sprawieniu przyjemnosci swojej rodzinie, oczywiscie drozdzówka, to
jedynie przykłąd
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
369. Data: 2006-12-02 09:59:47
Temat: Re: PatentX-No-Archive:yes
W wiadomości <news:ekri4o$qij$1@news.onet.pl>
Gosia Plitmik <p...@o...pl> pisze:
> Nie mieszam uwielbienia do gotowania. Dobra matka, moze miec kucharke,
> chodzi mi o czas poswiecony rodzinie, jedynie. Dobra Matka moze wydac
> polecenie upieczenia drozdzówki,a le chce jej sie o tym pomyslec, o
> sprawieniu przyjemnosci swojej rodzinie.
No dobrze, ale tego akurat nikt nie kwestionuje. Wyszłam z założenia, ze
KAŻDEJ osobie zakładającej rodzinę chce się myśleć o tym, jak tej rodzinie
sprawić przyjemność czy ułatwić życie.
I u jednych efektem tego myślenia będzie własnoręcznie zrobiony dwudaniowy
obiad + drożdżówka ;-) + stroik na Wigilię + pięknie uszyte zasłony w
salonie + bukiet kwiatów wyhodowanych we własnym ogrodzie, a u innych będą
to pieniądze wydane na podróż z całą rodziną dookoła świata.
Zaręczam, że moja rodzina mając wybór postawiłaby na to drugie :)
I od razu zaznaczę, że nie uwierzę jak ktoś napisze, że da się to wszystko,
bez wyjątku zapewnić bez żadnych wyrzeczeń. Wszak doba ma tylko 24 godziny,
a człowiek nie jest maszyną.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
370. Data: 2006-12-02 10:02:04
Temat: Re: PatentGosia Plitmik napisał(a):
> Nie mieszam uwielbienia do gotowania. Dobra matka, moze miec kucharke,
> chodzi mi o czas poswiecony rodzinie, jedynie. Dobra Matka moze wydac
> polecenie upieczenia drozdzówki,a le chce jej sie o tym pomyslec, o
> sprawieniu przyjemnosci swojej rodzinie
Ale Gosia - własnie o to oparła się cała dyskusja!
O teksty ikselki: (cytaty)
"Po to zakładałam rodzinę, aby jej gotować"
"Chcę, lubię, umiem i będę
gotować dla mojej rodziny, jestem dla niej, a ona dla mnie, chciałam
ją mieć, to i chcę dac jej wszystko, co potrafię :-) A skarpetki
mojego męża uwielbiam prać, tak jak i każdą inną rzecz, aby miał
czysto i porządnie. Jest dla mnie prócz dzieci najważniejsza osobą
w życiu i nie rozumiem tych kobiet, które z obrzydzeniem piorą
pieluchy swych dzieci, skarpetki swego męża czy traktują gotowanie
jako dopust boży. Po co ładowały się w to wszystko, skoro się do
tego nie nadają?"
"Pisałam o kobietach, które
gotowanie i pranie uważają za tzw. dopust boży, czyli tych, które
może i CODZIENNIE to robią, ale traktują to jako karę czy coś
niepotrzebnego im do szczęścia. To one nie rozumieją swojej roli w
zapewnieniu szczęścia rodzinie (czyste skarpetki i obiad to tylko dwa
z miliona elementów równie mało dla nich ważnych), więc mówię o
tych właśnie kobietach, że nie powinny były..." (zakładać rodziny)
Nikt nie neguje tego, że lubi to robić. Nikt za to nie krytykuje.
Spieramy się z narzuceniem teorii, że skoro nie lubisz gotowac i prać
skarpet nie powinnas zakładać rodziny.
Moim zdaniem to zła teoria. Twoim, że dobra. I tyle.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |