Data: 2010-09-25 21:18:53
Temat: Re: Paulinka, Aicha, medea, może byście odwiedziły kiedyś samotnego ojca?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 25 Sep 2010 23:05:54 +0200, Paulinka napisał(a):
> medea pisze:
>> W dniu 2010-09-25 22:51, Paulinka pisze:
>>
>>> Widziałam i jadłam, ale nie w produkcji masowej, ciotki z bydgoskiego
>>> robiły różane konfitury i mnóstwo innych niezapomnianych w smaku rzeczy.
>>> Ciekawe ile kosztowałby taki super naturalny pączek i komu opłacałoby
>>> się go produkować dla wąskiej grupy miłośników rzeczy naturalnie
>>> smacznych.
>>> Wracając do Spychały, to jego pączki po ugryzieniu wracały do swojego
>>> kształtu, to nie były zakalcowate gnieciuchy. Nie wiem, jak teraz, bo
>>> dawno nie miałam okazji nic u niego kupować. Wiem natomiast, ze u niego
>>> się zawsze przedkładało jakość produktów od pójścia na łatwiznę i
>>> minimalizacji kosztów poprzez używanie tanich składników.
>>
>> A jadłaś kiedyś pączki z piekarni Biskupin?
>> Robią pączki z różą albo "z różą". Ciekawa bym była opinii kogoś, kto ma
>> porównanie. Mnie w każdym razie smakują, ale ja nie pamiętam smaku
>> prawdziwej marmolady z róży, o ile w ogóle kiedykolwiek taką jadłam.
>
> Nie jadłam. Na Biskupin trochę mi nie po drodze.
> Najbardziej mnie rozbrajały pączki mojej babci (Boże ile na to smalcu
> szło, żeby to upiec dla całej gromady). W Tłusty Czwartek rozpływały się
> w ustach, a na drugi dzień cios takim pączkiem mógłby zabić ;)
Bo to były jedyne prawdziwe pączki. jesli pączek wraca do poprzedniego
kształtu po naciśnięciu nawet nastęonego dnia, to jest to podróba.
Prawdziwy pączek NIE wraca - nawet pierwszego dnia. No, chyba ze tylko
lekko przytkniesz palec.
|