Data: 2004-07-19 21:08:16
Temat: Re: Perz, roundup, strzykawka i igła...
Od: "Paweł Woynowski" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Przeciez czyms takim musi byc bardzo trudno trafic na wybrana rosline, a
> nie
> > na sasiednie.
> >
> Jak delikatnie powiedziane:) Absolutnie się nie da, mazacz to wogóle
> urządznie dla cierpliwych, ja nie mialam do tego nerwów:)
>
Uważasz w takim razie, tak to rozumiem, że smarowanie pędzelkiem, kucajac nad
każdym napotkanym źdźble perzu i smarowanie poszczególnych listków za zajęcie
dla niecierpliwych. W taki razie, mimo wszystko, podziwiam Twoją cierpliwośc.
A jaką trzeba mieć kondycję fizyczną żeby tak, najmarniej kilkadziesiąt razy,
kucać przy tym smarowaniu. Podziwiam, podziwiam, mnie już na to, niestety, nie
stać:( Ja tam wolę mazacz, podkładam pod listki perzu nogę w gumiaczku i mając
go tak wyeksponowany i usztywniony, smaruję mazaczem. Trwa to mement i nie
wymaga dużego wysiłku fizycznego.
Pozdrawiam,
Paweł Woynowski
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|