« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-12-04 09:16:53
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......> Wg mnie podstawą udanego związku są
> dwie rzeczy. Pierwsza, to odpowiednie dobranie się
> partnerów. Można powiedzieć, że jest to w pewnym sensie
> kwestia losowego szczęścia, czy natrafi się na taką idealnie
> pasującą do siebie osobę, ponieważ bez względu na to, jak
> długo znało się przed ślubem ludzie się z wiekiem zmieniają
> i czasami te zmiany oddalają nas od siebie. Druga sprawa, to
> posiadanie w sobie (w każdym z nas) szeroko pojętej, trwałej
> miłości do partnera, która to wyraża się nie tylko poprzez
> sferę erotyczną, ale również poprzez wszystkie "codzienne"
> pozostałe przejawy, czyli poczucie obowiązku,
> odpowiedzialności, pomocy, wyrozumiałości, troski,
> akceptacji i wiele innych. Myślę, że każdy z nas ma różny
> poziom tej miłości. U jednych ten potencjał obejmuje jedynie
> sferę erotyczną, u innych częściowo zahacza o naszą
> codzienność, u jeszcze innych obejmuje całokształt naszego
> życia codziennego. I tu też chyba nie sposób w pełni poznać
> i ocenić poziomu tej miłości w naszych partnerach zanim
> podejmie się decyzję o małżeństwie i zdani jesteśmy na łud
> szczęścia.
Calkowicie sie z Tobą zgadzam !
Ja dotychczas nie wypowiadałam się w tym wątku, a też już ma spory
staż (niedługo 24 lata znajomosci i 19 lat małzeństwa).
Nie myślę rano patrzac na swojego męża jak go kocham, bo rano nie mam
na to czasu i za bardzo jestem zaspana, dosłownie półprzytomna wstając
do pracy.
Ale wiem ze zawsze mogę na niego liczyć, zwłaszcza w sytuacjach
krytycznych.
Dziś rano Maćka (od kilku dni zakatarzonego) bolało ucho i tata
odłożył wszystkie swoje sprawy i polecieli z Maćkiem do lekarza, wiem
ze wszystko załatwią jak najlepiej, nie muszę sie o nich martwić.
Potem mi tylko zdadzą relację przez telefon.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-12-04 09:41:23
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3DEDC323.622870C9@poczta.onet.pl...
> Pieknie napisane.
Dziękuję, zapomniałem w umotywowaniu napisać, że właśnie
uczucia powodują, że się "chce" robić rzeczy nawet nie
lubiane, w jakiś tam sposób poświęcać się w ich wykonywaniu
i o ile one są silne i niezmienne, tym bardziej własne chęci
przekładane są na wymierne działania. U niektórych mogą
ulegać spowszednieniu przez co , w jakiś tam sposób słabną i
wtedy trzeba takie osoby niekiedy wołami zaciągać do
wykazywania "chcenia".
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-12-04 10:02:06
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:askf9j$7p4$1@news.tpi.pl...
Nie jestem egoistą w
> małżeństwie.
Wydaje mi się, że to właśnie jest najistotniejsze. To nie chodzi to, żeby
nie było kłótni, spornych kwestii, itp. Może być cichy związek, a mogą
talerze furkotać w powietrzu. Ważne jest to, że żadne z nich nie unosi się
honorem, ambicją czy czymś takim i nie zabiera zabawek ze wspólnej
piaskownicy. Że oboje dążą do rozwiązania, a nie do zwycięstwa nad tym
drugim partnerem.
Poza tym pewna wspólnota priorytetów.
Dołączam do chórku chwalącego Sokratesa
--
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-12-04 13:40:19
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w
wiadomości news:askk66$ha2$1@news.tpi.pl...
> Dziękuję, zapomniałem w umotywowaniu napisać, że właśnie
> uczucia powodują, że się "chce" robić rzeczy nawet nie
> lubiane,
I może jeszcze dla wyczerpania mojej myśli dołożę jeszcze
jedną nie mniej istotną kwestię łączącą sprawę uczyć
wyższych płynących od serca z naszym pomyślunkiem płynącym z
głowy i związanym z przeżywaniem naszej wspólnej
codzienności. Mam na myśli taką sprawę, że nasze wewnętrzne
uczucia powinniśmy w jakimś stopniu ukierunkowywać według
zapotrzebowań partnera. Niech okazywanie uczuć nie będzie
ślepe i chęć ich okazywania niech będzie kierowana na te
obszary, w których nasi partnerzy mają największe
zapotrzebowanie. Tutaj często dochodzi do wielu
nieporozumień, mimo, że każde z nas przecież kocha, ale ta
miłość, nawet bardzo silna potrafi niekiedy nie spełniać
oczekiwań partnera, ponieważ jest błędnie ukierunkowana na
niewłaściwe płaszczyzny zapotrzebowań. Piszę bardzo ogólnie,
ponieważ myślę, że każdy z nas potrafi w naszej codzienności
znaleźć wiele konkretnych przykładów, jak to chęć okazania
uczuć potrafi w jakimś stopniu trafiać niczym kula w płot.
Myślę również, że w takim stanie rzeczy nie ma potrzeby
doszukiwać się "winowajcy", wystarczy po prostu dużo ze sobą
rozmawiać i przekazywać sobie otwarcie wzajemnie własne
oczekiwania, nie czekając, aż jej/jego miłość sama się
domyśli, ponieważ jak to z nią bywa potrafi być ślepa lub
niedowidząca:-)) Czy coś jeszcze? Sam nie wiem.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-12-04 14:13:57
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Sokrates napisał:
> wystarczy po prostu dużo ze sobą
> rozmawiać i przekazywać sobie otwarcie wzajemnie własne
> oczekiwania, nie czekając, aż jej/jego miłość sama się
> domyśli, ponieważ jak to z nią bywa potrafi być ślepa lub
> niedowidząca:-))
Właśnie. Mówić, mówić wszystko, nawet wtedy jak to dla nas nie zawsze
przyjemne.
To znaczy ja np. wolałabym żeby niektóre rzeczy były jasne same z siebie, bo
mi trudno o nich mówić, a mężowi trudno o nich słuchać. Ale mimo to, w
sytuacjach ostatecznych przełamuję się i mówię. Nie ma reakcji
natychmiastowej, czasami nawet mam wrażenie, że mówiłam do siebie. Ale po
paru dniach okazuje się, że jednak słyszał, wyciągnął wnioski i wystarczy
często jeden skromny gest, lub słowo, by narastające czasem tygodniami
napięcie, gdzieś bezpowrotnie zniknęło. I znowu świeci słońce :-)
Ula
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-12-04 14:30:51
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asl0s3$2qv$1@news.tpi.pl...
>
> wystarczy po prostu dużo ze sobą
> rozmawiać i przekazywać sobie otwarcie wzajemnie własne
> oczekiwania, nie czekając, aż jej/jego miłość sama się
> domyśli, ponieważ jak to z nią bywa potrafi być ślepa lub
> niedowidząca:-))
No to widze iz mamy z mezem duze szanse iz bedziemy wiecznie ze soba
szczesliwi... Jak tylko sie poznalismy (3,5roku temu) to zdecydowlaismy ze
bedziemy o wszystkim ze soba rozmawiac, o swoich pasjach, o swoich
upodobaniach (rowniez seksualnych), o pracy i wogule o wszystkim. Do dzis
trzymamy sie tej zasady i jeszcze nigdy sie ze soba nie klucilismy mimo iz
znajomi w kolko powtarzali: poczekajcie po miesiacu, az zamieszkacie ze
soba, az dziecko sie pojawi, itp. i jakos nie potrafia zrozumiec iz nie
umiemy sie ze soba klucic (pewnie przez to iz ja mam wybuchowy charakterek).
Pozdrawiam wszystkie szczesliwe pary...
--
Mam(q)a /co tez wiecznie chce byc szczesliwa :-)
m...@w...pl g-g 365511
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-12-04 14:31:40
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......> Właśnie. Mówić, mówić wszystko, nawet wtedy jak to dla nas nie
zawsze
> przyjemne.
> To znaczy ja np. wolałabym żeby niektóre rzeczy były jasne same z
siebie, bo
> mi trudno o nich mówić, a mężowi trudno o nich słuchać. Ale mimo to,
w
> sytuacjach ostatecznych przełamuję się i mówię. Nie ma reakcji
> natychmiastowej, czasami nawet mam wrażenie, że mówiłam do siebie.
Ale po
> paru dniach okazuje się, że jednak słyszał, wyciągnął wnioski i
wystarczy
> często jeden skromny gest, lub słowo, by narastające czasem
tygodniami
> napięcie, gdzieś bezpowrotnie zniknęło. I znowu świeci słońce :-)
Heh, dokładnie tak samo mam. Wydaje się jakby nie słyszał, a jednak za
jakiś czas okazuje się ze dotarło ;-))
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-12-04 15:08:07
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "mamqa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asl3ns$mnt$1@news.tpi.pl...
>
> No to widze iz mamy z mezem duze szanse iz bedziemy
wiecznie ze soba
> szczesliwi... Jak tylko sie poznalismy (3,5roku temu) to
zdecydowlaismy ze
> bedziemy o wszystkim ze soba rozmawiac, o swoich pasjach,
o swoich
> upodobaniach (rowniez seksualnych), o pracy i wogule o
wszystkim.
Zgadza się, macie duże szanse:-)))) Na własnej skórze
przekonałem się, że błędnym jest założenie, że jeśli się
bardzo kocha, to się człowiek zawsze domyśli. Mimo, że z
żoną od samego początku rozumieliśmy się praktycznie bez
słów, to po kilku latach małżeństwa okazało się, że nie
wszystkie nasze "skrywane wcześniej" oczekiwania mogły
doczekać się spełnienia przez drugą stronę. Jeszcze nie tak
dawno idealistycznie uważałem, że spełnienie oznajmionych
pragnień czy oczekiwań posiada znacznie niższą wartość
gatunkową, niż te same spełnienia będące wynikiem domyśleń,
ponieważ teoretycznie tak jest. Nie warto jednak w ten
sposób myśleć, ponieważ to może doprowadzić do
masochistycznego sposobu myślenia o uczuciach. Odrobina
realizmu wpleciona w nasze uczucia wcale ich nie przygasza,
wręcz przeciwnie,pozwala im trafiać jak najcelniej i
zapobiega nadmiernemu ich rozpraszaniu w pustej przestrzeni.
Teraz staram się nie przykładać do tego żadnej wagi i
jestem w pełni szczęśliwy z tego, co otrzymuję, bez względu
na sposób osiągnięcia tego czegoś, jak również jestem
szczęśliwy, gdy mogę w pełni trafnie spełniać oczekiwania
mojej najukochańszej żony. A tak, poza tym cieszę się, że
ktoś w ogóle się dzisiaj odezwał, ponieważ dzień bez
czytania grupy, to dzień stracony;-)))))))
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-12-04 15:25:54
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "mamqa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asl3ns$mnt$1@news.tpi.pl...
Jak tylko sie poznalismy (3,5roku temu) to zdecydowlaismy ze
> bedziemy o wszystkim ze soba rozmawiac, o swoich pasjach, o swoich
> upodobaniach (rowniez seksualnych), o pracy i wogule o wszystkim. Do
dzis
> trzymamy sie tej zasady i jeszcze nigdy sie ze soba nie klucilismy
mimo iz
> znajomi w kolko powtarzali: poczekajcie po miesiacu, az zamieszkacie
ze
> soba, az dziecko sie pojawi, itp. i jakos nie potrafia zrozumiec iz
nie
> umiemy sie ze soba klucic (pewnie przez to iz ja mam wybuchowy
charakterek).
> Pozdrawiam wszystkie szczesliwe pary...
Ależ miło się czyta ten wątek!
A już myślałam, że ten mój związek jest taki wyjątkowy i czasem czułam
się tak jak Dorunia opisała w poście-matce:)))))) Przynajmniej tak
traktują nas czasem znajomi, o ludziach w pracy już nie wspomnę:)
Ale na szczęście jest nas całkiem sporo, tylko nie wiedzieć czemu tak
rzadko o tym mówimy/piszemy:)))))
Wszystko, co mogłabym dobrego napisać już tyle razy opisywałam w innych
wątkach / wtedy nikt nie podejmował tematu:) / , a teraz Wy
napisaliście o sobie właśnie TO i JAK ja czuję:))))
Choćby te kłótnie...Nie umiemy , nie mówiąc już o tym ,że nie chcemy
się ze sobą kłócić...Jasne, ze zdarzają się gorsze dni. Wtedy
przekornie nie ma buziaka na do wiedzenia przy wysiadaniu rano z
samochodu:) Ale...jak mi tego buziaka potem cały dzień brakuje, mówię
Wam:))))))) I Jemu też!
I jeszcze coś...czy Wy też tak macie ,że tęsknicie za swoimi połówkami
nawet jak są w drugim pokoju i boicie się jak Ich długo nie ma w
domu...i czy nawiedzają Was te głupie myśli , co się stanie, jak kiedyś
...coś się stanie???????? Nawet boję się ubierać to w słowa, ale wiecie
o co mi chodzi, prawda???
Pozdrawiam Was serdecznie !
Joanna- która miała dziś koszmarny dzień w pracy , bo musiała załatwiać
dużo spraw celnych - jeszcze nie skończyła i wbrew sobie klnęła na czym
świat stoi i wszyscy się dziwili:))))))))
Do kompa dorwałam się teraz - jeszcze w pracy - zamiast iść do Babci
Basi na imieniny i uściskać Tatę - górnika na emeryturze:))))))
Ech...wyżaliłam się na koniec:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-12-04 16:41:02
Temat: Re: Pewnie głupia jestem.......
Użytkownik "Dorunia" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asg0js$784$1@news.tpi.pl...
> Jestem żoną od 11 lat i 4 miesięcy. Mam cudownego, wspaniałego faceta.
Jest
> troskliwym, chętnym do zabawy ojcem. Zawsze nasze dobro jest po nad jego.
> Zapominając o tycieńkich wadach, można by rzec że mieszkam z aniołem.
Czasem
> wmawiam sobie że to pewnie jeszcze zauroczenie, no ale chyba nie po takim
> czasie. Czy to normalne, by chcieć codziennie iść spać, by rano zobaczyć
> jego twarz, taką słodką zaspaną?? Czy to normalne, by czekać na Jego
powrót
> niecierpliwie i nie móc się doczekać całusa na powitanie?? Ludzie ja chyba
> zbzikowałam!!!
> Przepraszam że Wam tym zawracam głowę, ale chciała bym powiedzieć o tym
> Wszystkim na ziemi Kocham Tego Faceta!!!
> Potraktujcie mnie jak niegroźną wariatkę:-)))))
>
Gratuluje i jest na prawde czego zazdroscic. Twoje uczucie jest naturalne i
jest przykladem godnym do nasladowania. Pozdrawiam.
--
Natalia Slowik,
Hosting lepszy niz miod! Kliknij, skosztuj slodyczy!
==========> http://www.beep.pl/?n=1
> Pozdrawiam
> Dorunia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |