W dniu 14.07.2020 o 18:22, Sylvio Balconetti pisze:
>
>> Nie ma racji i jest to bzdura bez względu na to od której strony na
>> to spojrzymy.  Obaj kandydaci to zero zmian dla Kraju jako całości.
>> Ani ten nie wyprowadzi Polski z NATO i Unii, ani drugi. Ani ten nie
>> zrobi różnym pedałom i innym mniejszościom dobrze ani ten drugi źle. 
>> Osobiście poza nikłą ale to bardzo nikłą nadzieją że Trzaskowski 
>> może stanąć klice okoniem w jej destruktywnym oddziaływaniu na
>> państwo, aby to właśnie za malo aby na niego głosować,. Polska znowu
>> przegrała, ale nie za sprawą że któryś z tych dwu finalistów wygrał a
>> drugi przegrał.
>>
>> W Gracji też był taki burdel, że to władza nie chce bogatego
>> społeczeństwa tylko zabawia się fałszywie w dobrych wujków?
>>
>
> Ludzie dali sie nabrac na obietnice, ze prezydent duzo moze. Na pewno
> moze wiecej niz prezydent Niemiec, ale poza paru rzeczami (sily
> zbrojne, polityka zagraniczna, prawo weta wobec ustaw, inicjatywa
> ustawodawcza itd.) sam niewiele moze. Prezydent Francji lub USA sa
> faktycznie szefami rzadu, a w Polsce jest system kancelski light.
> Ludzie uwierzyli w rozne pierduly i juz budza sie z reka w nocniku.
> Wystapienia kandydatow rozumiem jako pokazanie kierunkow: bedziemy
> szli naprzod, solidaryzowali sie z biednymi, mniejszosciami,
> usmiechali sie, czuli sie Europejczykami, albo pokazywali piesc,
> zakazywali roznych rzeczy, ubierali sie w stroje ludowe (cholera,
> troche przezylem w PRL i jezdzilem po wsiach, ale strojow ludowych nie
> widzialem, moze jeszcze pokryte sloma chaty), bronili tradycji,
> rodziny, kosciola, polskiej ziemi itd.
> Co z tego wyjdzie, zobaczycie na wyciagu z konta i w wozku z marketu.
>
> Z tymi Grekami bylo tak: biedni ludzie mysleli, ze zlapali pana boga
> za nogi. Cieszyli sie ze swiezych pieniedzy, kupowali fajne bryki,
> budowali sie, zapozyczali, grali panow... A partie licytowaly sie w
> obietnicach. Kraj zbankrutowal, w dupe dostali glownie slabsi i
> emeryci, mlodzi wyemigrowali... Ale jest fajnie - klimat, widoki,
> zabytki, ludzie, z przyjemnoscia pojade jeszcze raz na Krete, a od
> czasu do czasu ide do greckiej restauracji (na serwetkach maja krotki
> nowogrecki slownik, uczylem sie troche greki, wiec drogowskazy
> czytalem bez klopotow, a pozniej byla latinka).


Nawet i to nieważne że oni tak naprawdę niewiele mogą, już w samych
deklaracjach nie dawali nadziei na zmianę. Przypuśćmy że jestem
"patriotą" polskim, to chyba jasne że oczekiwałbym przepędzenia obcych
wojsk z kraju, tymczasem obaj zgodnie twierdzą że inaczej niż pod butem
obcego mocarstwa się nie da. Jestem pedałem, nie słyszałem   obiecanek
nawet od Trzaskowskiego że za jego rządów to państwo zacznie mnie
traktować jak normalnego obywatela. Tak więc twoja opinia że Polska coś
straciła/zyskała po takim a nie innym wyborze z tych dwu kandydatów jest
bzdurne.


Czyli nie tak jak w Polsce, tutaj nie faworyzuje się narodu a
poszczególne kasty, i na ogół tak jest że bogacenie się w wyniku
rozdawnictwa jednych powoduje że ubożeją inne grupy.

I tak nawiasem - nie słyszałem o jakiejś hiper emigracji w wyniku
kryzysu w Gracji, założę się że zbyt wielu jednak nie zapukało do
"zielonej wyspy Europy" po pracę i chleb.

I jeszcze raz tak nawiasem - w swoim czasie byłem bliski osiedlenie się
w Grecji na stałe. Sam się do dzisiaj zastanawiam czy to dobrze czy źle
że wróciłem jednak do Polski, bo tak przez skórę czuję że coraz mniej
mnie z nią łączy..