Data: 2018-08-14 12:51:45
Temat: Re: Piękny pogrzeb
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-08-14 o 06:39, Pszemol pisze:
> "Trybun" <c...@j...ru> wrote in message
> news:5b7164b9$0$604$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2018-08-11 o 10:41, XL pisze:
>>>
>>>> Po "naszym" Piotrze widać że "brak wiary" może być mega radykalny. To
>>>> taki ateistyczny Talib;-)
>>>>
>>> Jaki ,,brak wiary"? Przecież Kviacina to człowiek o wyjątkowo silnej
>>> wierze,
>>> bez żadnych watpliwości. A przecież wątpliwości co do swej wiary to
>>> ludzkie. Wszyscy wierzący je mają, bo są ludźmi. Nawet Jezus miał taką
>>> chwilę.
>>>
>>> A Kviat nie - on WIERZY NIEZŁOMNIE ?
>>
>> Tak się mówi potocznie o tych co deklarują brak wiary w bogów, sami
>> zresztą też tytułują się "niewierzącymi. Tymczasem słowa i czyny wielu
>> z nich świadczą o czymś zupełnie przeciwnym.
>
> O czym świadczą słowa i czyny ludzi wierzących?
>
> Popatrz na ludzi modlących się... czyż to nie jest śmieszne jak bardzo
> niskie oceny ma u nich ich własny bóg? Przecież każda modlitwa to
> *świadectwo* człowieka modlącego się o tym, że jego własny bóg
> nie ułożył spraw najlepiej jak mógł (z jego boskiej perspektywy...)
> Modlitwa to próba wpłynięcia na boga, próba zmiany boskiego planu.
> On, człowiek mizerny, próbuje wysyłać instrukcje swojemu
> Wszechwiedzącemu jak ma poprawić boże "błędy" w funkcjonowaniu
> świata... Czyż to nie jest dobitny przykład braku myślenia u wierzących?
Przytoczę je dosłownie - nie wierzę w boga!! Jakiż ja jestem mądry, jaki
cudowny i jedyny, jaki lepszy od tych klękających. Jak nazwiesz jego
słowa i zachowanie? Czy to symptomy czegoś innego niż wiara?
Sorry, ale nie będę oceniał ludzi modlących się, bo temat dotyczy tych
rzekomo pozbawionych wiary. A sama modlitwa? - może pomagać psychicznie
samemu modlącemu się .
|