Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pieniądze są w życiu najważniejsze...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pieniądze są w życiu najważniejsze...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 304


« poprzedni wątek następny wątek »

241. Data: 2009-12-25 22:42:47

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Robakks" <r...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hh33lm$kca$1@news.onet.pl...
> "Chiron" <e...@p...com>
> news:hh30i0$jgs$1@node1.news.atman.pl...
>> "Robakks" <R...@i...eu>
>> news:hh2vse$r72$1@news.interia.pl...
>>> "Chiron" <e...@p...com>
>>> news:hh2u6p$j6t$1@node1.news.atman.pl...
>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>> news:hh2kkt$m7e$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> "Prawusek" <p...@i...pl>
>>>>> news:hh2knh$mtq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>>>> news:hh2jjc$j9m$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>>>>> a ja jetem tylko skromnym wysłannikiem z przyszłości... ;)
>>>
>>>>>> Ciekły terminator zdrowego rozsadku acz logiczny jak wszyscy
>>>>>> mente captus...
>>>
>>>>> hehe
>>>>> Tylko logika oparta na tożsamości nazwy z rzeczą nazywaną,
>>>>> a więc logika oparta na pewnikach i prawie przyczynowo - skutkowym ma
>>>>> SENS. Osobnicy
>>>>> upośledzeni
>>>>> umysłowo nie
>>>>> znają pojęcia DESYGNAT. Ja znam. :-)
>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>> ~>°<~
>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>
>>>> Pragnę Ci napisać- zwrócić uwagę, że wielu ludzi nie zna tego pojęcia-
>>>> i nie jest umysłowo
>>>> chorymi. Ba! Są pojęcia, które nawet
>>>> nie można zdefiniować- można o nich komuś np opowiedzieć symbolami,
>>>> zachęcić do poznania
>>>> medytacyjnego, etc. A o desygnacie mowy nie ma.
>>>> --
>>>> serdecznie pozdrawiam
>>>> Chiron
>>>
>>> Jeśli jakieś pojęcie nie ma desygnatu - to jest nowomową,
>>> a więc klasyczną bajką. :-)
>>> Robakks
>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
>> Twoim zdaniem. Czy zdajesz sobie z tego sprawę szlifowanym w żelazie
>> rozumem?:-)
>> --
>> serdecznie pozdrawiam
>> Chiron
>
> Moim zdaniem każdy może odróżnić bajkę od prawdy
> właśnie po desygnatach. :-)
> Ed
>

Czyli- Robakksie- o ile dobrze zrozumiałem: uważasz istnienie duszy
niematerialnej i nieśmiertelnej za bajkę? Nie jakiejś świadomości w postaci
energii, związanej z żywą istotą- która i tak po pewnym czasie po śmierci
rozpada się (to właśnie jest to, co według Ciebie jest siedzibą
świadomosci)- ale duszy nieśmiertelnej? Poza tym- proszę Ciebie o odpowiedź:
czy człowiek- taki, jaki opisałem- urodzony bez zmysłów- mógłby rozwijać
swoją świadomość, porozumiewać się z niektórymi innymi ludźmi i zbliżać się
do poznania Boga- czy jest to niemożliwe?
Odpowiedz- oczywiście jeśli nie czujesz się tymi pytaniami od tylu osób na
raz atakowany:-)
A poza tym życzę Ci miłego spędzenia drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia,
no i cieplutko pozdrawiam
:-)

--
serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


242. Data: 2009-12-25 22:49:38

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 25 Dec 2009 23:24:23 +0100, Paulinka napisał(a):


>>> Komunikatywny angielski, to nie jest nieznajomość języków.
>>
>> Przy obecnych realiach i wymaganiach rynku pracy jest.
>
> A skąd Ty znasz te realia z okna Twojej kuchni?

To jest pytanie merytoryczne, czy tendencyjna zagrywka?
:-/

Masz skostniałe poglądy na to, co dziś dzieje się w przeciętnej kuchni. A
moja nie jest przecietna - dla mnie jest jedną z wielu spraw mnie
interesujących. I z jej okien np widac to:
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l
i wiele innych.



>
>>>>> Owszem dobrze by było, gdyby sekretarka znała angielski i ta pani zna w
>>>>> stopniu komunikatywnym, czyli mówi po angielsku. Lepiej czy gorzej, na
>>>>> umówienie spotkania z inną sekretarką panów prezesów pewnie wystarczy.
>>>>>
>>>>>> "Historia Grupy
>>>>>> J.W. Construction to największy polski deweloper mieszkaniowy, obecny
>>>>>> przede wszystkim w Warszawie, ale także w innych miastach kraju: Łodzi,
>>>>>> Gdyni i Katowicach oraz za granicą."
>>>>>> Obroty i dokonania tej firmy są imponujące, więc tym bardziej dziwi mnie
>>>>>> tak skąpe CV sekretarki szefa...
>>>>> Ciebie to nie dziwi, Ty z tego jawnie szydzisz.
>>>> Jeśli z czegos szydzę, to tylko jawnie. I gdy jest z czego.
>>> Tutaj rzeczywiście było z czego.
>>
>> Oj, tak.
>> Dlatego zrobiłam to i jawnie, i konkretnie.
>
> Jawnie i konkretnie to byś zrobiła, gdybyś podlinkowała swoje mizerne
> chichoty tej pani, z której tak się wyśmiewasz.

http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Zrobi-zakupy-odwi
ezie-przytuli-asystentka-szefa,wid,11589182,wiadomos
c.html
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l

>
>>>>> Twoje córki oprócz tego, ze studiują, uczą sie języków, mają jakieś
>>>> Starsza pracuje na jednej z największych uczelni w kraju, jest po licznych
>>>> praktykach zawodowych, młodsza studiuje na dziennych.
>>> Starsza pewnie zostanie pracownikiem naukowym z 'super wypasioną' pensją.
>>> Zobaczymy, jak sobie Twoje dzieci poradzą na rynku pracy, nie świecąc
>>> światłem odbitym od waszych pieniędzy, jak to teraz czynią.
>>
>> Starsza corka utrzymuje się sama, a światła naszych pieniędzy nie widziała
>> odkąd skończyła dzienne studia. I na pewno nie będzie świeciła swiatłem
>> odbitym od chwilowej zachcianki szefa. Pieniedzy z patentów powinno jej
>> wystarczyć, bo ostatniego słowa w tej dziedzinie jeszcze nie powiedziała -
>> to zaledwie początek jej pracy naukowej. No i zapominasz, że ma męża :-)
>
> A gdzie Twoja córa publikuje, chętnie poczytam o jej osiągnięciach?

Publikuje w branżowej prasie naukowej. Nie mam ambicji kierować Cie tam, bo
nie mam ambicji Cie przekonywać, że mówię prawdę :-)

>
>>>>> doświadczenie zawodowe?
>>>> A to ta pani ma zawodowe???
>>>> :-PPP
>>> Można być kimś z zawodu albo z wykształcenia albo połączyć obie rzeczy.
>>> Nie wiedziałaś tego prawda?
>>
>> A co łączy ta pani?
>> :-)
>
> Doświadczenie zawodowe w roli sekretarki.

Uhmm, czyli co konkretnie i z czym?

> Gdybyś nie była tak upierdliwie wyniosła i zaślepiona, potrafiłabyś
> docenić każda pracę.

Doceniam każdą. Ale nie TĘ, która pomimo braku kwalifikacji jest opłacana.

> Nie masz szacunku dla niczego, co nie jest wytworem
> Twoim i Twojej rodziny.

Chciałabym docenić jej pracę, ale jak widać ona sama nie jest doceniana, bo
juz się ogłasza...
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


243. Data: 2009-12-25 22:50:48

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 25 Dec 2009 23:27:08 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Dec 2009 23:09:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>
>>>>> Problem w tym, że ty ten model sama sobie stworzyłaś i sama sobie
>>>>> przypisałaś tej pani...
>>>> Ta pani stworzyła ten model, ogłaszajac się w necie. Zapewne czuje sie już
>>>> na wylocie z tej firmy - pewnie szef ma kolejną kandydatkę...
>>> Goldenline to nie jest portal o poszukiwaniu pracy.
>>
>> O boszsz. No jasne, że nie. To jest portal do ogłaszania się i promowania.
>> Może kolejny przyszły szef tam zajrzy ;-PPP
>
> Tia szef się zajmuje szukaniem pracowników na goldenline...

Pracowników to mu szuka kto inny :-)
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


244. Data: 2009-12-25 23:04:27

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Fri, 25 Dec 2009 23:24:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>
>>>> Komunikatywny angielski, to nie jest nieznajomość języków.
>>> Przy obecnych realiach i wymaganiach rynku pracy jest.
>> A skąd Ty znasz te realia z okna Twojej kuchni?
>
> To jest pytanie merytoryczne, czy tendencyjna zagrywka?
> :-/
>
> Masz skostniałe poglądy na to, co dziś dzieje się w przeciętnej kuchni. A
> moja nie jest przecietna - dla mnie jest jedną z wielu spraw mnie
> interesujących. I z jej okien np widac to:
> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l
> i wiele innych.

I co przeczytałaś artykuł, ja takich artykułów czytam na pęczki. Jakie
są wnioski?
Przeczytałaś kim, jest asystentka zarządu (dla mnie nadal sekretarka),
ja tego czytać nie muszę, bo znam osobiście te panie i tych panów i wiem
czym się konkretnie zajmują.
Widzisz różnicę?

>>>>>> Owszem dobrze by było, gdyby sekretarka znała angielski i ta pani zna w
>>>>>> stopniu komunikatywnym, czyli mówi po angielsku. Lepiej czy gorzej, na
>>>>>> umówienie spotkania z inną sekretarką panów prezesów pewnie wystarczy.
>>>>>>
>>>>>>> "Historia Grupy
>>>>>>> J.W. Construction to największy polski deweloper mieszkaniowy, obecny
>>>>>>> przede wszystkim w Warszawie, ale także w innych miastach kraju: Łodzi,
>>>>>>> Gdyni i Katowicach oraz za granicą."
>>>>>>> Obroty i dokonania tej firmy są imponujące, więc tym bardziej dziwi mnie
>>>>>>> tak skąpe CV sekretarki szefa...
>>>>>> Ciebie to nie dziwi, Ty z tego jawnie szydzisz.
>>>>> Jeśli z czegos szydzę, to tylko jawnie. I gdy jest z czego.
>>>> Tutaj rzeczywiście było z czego.
>>> Oj, tak.
>>> Dlatego zrobiłam to i jawnie, i konkretnie.
>> Jawnie i konkretnie to byś zrobiła, gdybyś podlinkowała swoje mizerne
>> chichoty tej pani, z której tak się wyśmiewasz.
>
> http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Zrobi-zakupy-odwi
ezie-przytuli-asystentka-szefa,wid,11589182,wiadomos
c.html
> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l

Nie zrozumiałaś. Wyślij tej dziewczynie linka do tej dyskusji.

>>>>>> Twoje córki oprócz tego, ze studiują, uczą sie języków, mają jakieś
>>>>> Starsza pracuje na jednej z największych uczelni w kraju, jest po licznych
>>>>> praktykach zawodowych, młodsza studiuje na dziennych.
>>>> Starsza pewnie zostanie pracownikiem naukowym z 'super wypasioną' pensją.
>>>> Zobaczymy, jak sobie Twoje dzieci poradzą na rynku pracy, nie świecąc
>>>> światłem odbitym od waszych pieniędzy, jak to teraz czynią.
>>> Starsza corka utrzymuje się sama, a światła naszych pieniędzy nie widziała
>>> odkąd skończyła dzienne studia. I na pewno nie będzie świeciła swiatłem
>>> odbitym od chwilowej zachcianki szefa. Pieniedzy z patentów powinno jej
>>> wystarczyć, bo ostatniego słowa w tej dziedzinie jeszcze nie powiedziała -
>>> to zaledwie początek jej pracy naukowej. No i zapominasz, że ma męża :-)
>> A gdzie Twoja córa publikuje, chętnie poczytam o jej osiągnięciach?
>
> Publikuje w branżowej prasie naukowej. Nie mam ambicji kierować Cie tam, bo
> nie mam ambicji Cie przekonywać, że mówię prawdę :-)

Jasne.

>>>>>> doświadczenie zawodowe?
>>>>> A to ta pani ma zawodowe???
>>>>> :-PPP
>>>> Można być kimś z zawodu albo z wykształcenia albo połączyć obie rzeczy.
>>>> Nie wiedziałaś tego prawda?
>>> A co łączy ta pani?
>>> :-)
>> Doświadczenie zawodowe w roli sekretarki.
>
> Uhmm, czyli co konkretnie i z czym?


Dokładnie w tym o czym napisała ta dziewczyna. Streszczać jej CV nie
muszę chyba, dzięki Tobie gro osób zna je na pamięć.

>> Gdybyś nie była tak upierdliwie wyniosła i zaślepiona, potrafiłabyś
>> docenić każda pracę.
>
> Doceniam każdą. Ale nie TĘ, która pomimo braku kwalifikacji jest opłacana.

Przykłady jakieś?
O Panu Mietku od szamba się nie wypowiedziałaś.

>> Nie masz szacunku dla niczego, co nie jest wytworem
>> Twoim i Twojej rodziny.
>
> Chciałabym docenić jej pracę, ale jak widać ona sama nie jest doceniana, bo
> juz się ogłasza...

Ma profil na modnym serwisie tylko tyle.
--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


245. Data: 2009-12-25 23:14:41

Temat: Re: Pieni?dze s? w ?yciu najwa?niejsze...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Prawusek wrote:
> "glob" <r...@g...com> wrote in message
> news:1af25186-5a6c-4400-bc2f-50b2dac1d510@m16g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> XL wrote:
>
> Jeste? biurewk?, bo na sekretark? to si? nie nadajesz?
Nie= Ikselka tak jak ty jesteście dnem społecznym, a że bez
osobowości, to ja to co robi obecnie Ikselka widziałem na własne oczy.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


246. Data: 2009-12-25 23:18:00

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 26 Dec 2009 00:04:27 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Dec 2009 23:24:23 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>>>> Komunikatywny angielski, to nie jest nieznajomość języków.
>>>> Przy obecnych realiach i wymaganiach rynku pracy jest.
>>> A skąd Ty znasz te realia z okna Twojej kuchni?
>>
>> To jest pytanie merytoryczne, czy tendencyjna zagrywka?
>> :-/
>>
>> Masz skostniałe poglądy na to, co dziś dzieje się w przeciętnej kuchni. A
>> moja nie jest przecietna - dla mnie jest jedną z wielu spraw mnie
>> interesujących. I z jej okien np widac to:
>> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l
>> i wiele innych.
>
> I co przeczytałaś artykuł, ja takich artykułów czytam na pęczki. Jakie
> są wnioski?
> Przeczytałaś kim, jest asystentka zarządu (dla mnie nadal sekretarka),

Sekretarka a asystentka to nie to samo.
Ale dla Ciebie - może być.


> ja tego czytać nie muszę, bo znam osobiście te panie i tych panów i wiem
> czym się konkretnie zajmują.
> Widzisz różnicę?

Nie: też znam osobiście takie osoby i generalnie są to dziewczyny jadące na
urodzie. Bez studiow nawet. O tym niżej.

>
>>>>>>> Owszem dobrze by było, gdyby sekretarka znała angielski i ta pani zna w
>>>>>>> stopniu komunikatywnym, czyli mówi po angielsku. Lepiej czy gorzej, na
>>>>>>> umówienie spotkania z inną sekretarką panów prezesów pewnie wystarczy.
>>>>>>>
>>>>>>>> "Historia Grupy
>>>>>>>> J.W. Construction to największy polski deweloper mieszkaniowy, obecny
>>>>>>>> przede wszystkim w Warszawie, ale także w innych miastach kraju: Łodzi,
>>>>>>>> Gdyni i Katowicach oraz za granicą."
>>>>>>>> Obroty i dokonania tej firmy są imponujące, więc tym bardziej dziwi mnie
>>>>>>>> tak skąpe CV sekretarki szefa...
>>>>>>> Ciebie to nie dziwi, Ty z tego jawnie szydzisz.
>>>>>> Jeśli z czegos szydzę, to tylko jawnie. I gdy jest z czego.
>>>>> Tutaj rzeczywiście było z czego.
>>>> Oj, tak.
>>>> Dlatego zrobiłam to i jawnie, i konkretnie.
>>> Jawnie i konkretnie to byś zrobiła, gdybyś podlinkowała swoje mizerne
>>> chichoty tej pani, z której tak się wyśmiewasz.
>>
>> http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Zrobi-zakupy-odwi
ezie-przytuli-asystentka-szefa,wid,11589182,wiadomos
c.html
>> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,621521.htm
l
>
> Nie zrozumiałaś. Wyślij tej dziewczynie linka do tej dyskusji.

Myślę, że już to ktoś zrobił. A mnie to do niczego niepotrzebne. Takich jak
ona są setki. Sama znam kilka takich: uroda minęła i nagle się okazuje, że
jednak nie mają odpowiednich kwalifikacji - a na ich miejsce przyjmuje się
identyczną, tylko młodsza osobę :->

>
>>>>>>> Twoje córki oprócz tego, ze studiują, uczą sie języków, mają jakieś
>>>>>> Starsza pracuje na jednej z największych uczelni w kraju, jest po licznych
>>>>>> praktykach zawodowych, młodsza studiuje na dziennych.
>>>>> Starsza pewnie zostanie pracownikiem naukowym z 'super wypasioną' pensją.
>>>>> Zobaczymy, jak sobie Twoje dzieci poradzą na rynku pracy, nie świecąc
>>>>> światłem odbitym od waszych pieniędzy, jak to teraz czynią.
>>>> Starsza corka utrzymuje się sama, a światła naszych pieniędzy nie widziała
>>>> odkąd skończyła dzienne studia. I na pewno nie będzie świeciła swiatłem
>>>> odbitym od chwilowej zachcianki szefa. Pieniedzy z patentów powinno jej
>>>> wystarczyć, bo ostatniego słowa w tej dziedzinie jeszcze nie powiedziała -
>>>> to zaledwie początek jej pracy naukowej. No i zapominasz, że ma męża :-)
>>> A gdzie Twoja córa publikuje, chętnie poczytam o jej osiągnięciach?
>>
>> Publikuje w branżowej prasie naukowej. Nie mam ambicji kierować Cie tam, bo
>> nie mam ambicji Cie przekonywać, że mówię prawdę :-)
>
> Jasne.

Zwłaszcza, że i tak niczego byś z tych publikacji nie zrozumiała, poza
imieniem i nazwiskiem, naprawdę :-)
No bo co rozumiesz np z "kinetycznego rozdziału enancjomerów kwasu
migdałowego w reaktorze kolumnowym"? - ja też niewiele :-)

>
>>>>>>> doświadczenie zawodowe?
>>>>>> A to ta pani ma zawodowe???
>>>>>> :-PPP
>>>>> Można być kimś z zawodu albo z wykształcenia albo połączyć obie rzeczy.
>>>>> Nie wiedziałaś tego prawda?
>>>> A co łączy ta pani?
>>>> :-)
>>> Doświadczenie zawodowe w roli sekretarki.
>>
>> Uhmm, czyli co konkretnie i z czym?
>
>
> Dokładnie w tym o czym napisała ta dziewczyna. Streszczać jej CV nie
> muszę chyba, dzięki Tobie gro osób zna je na pamięć.

No, to chyba powinno jej tylko pomóc, zgodnie z twoim i Stalkera
stanowiskiem, nie?
:-)

>
>>> Gdybyś nie była tak upierdliwie wyniosła i zaślepiona, potrafiłabyś
>>> docenić każda pracę.
>>
>> Doceniam każdą. Ale nie TĘ, która pomimo braku kwalifikacji jest opłacana.
>
> Przykłady jakieś?
> O Panu Mietku od szamba się nie wypowiedziałaś.

Ponieważ nie zrozumiałam, o jakim Mietku mowa. My mamy kanalizację. Już.

>
>>> Nie masz szacunku dla niczego, co nie jest wytworem
>>> Twoim i Twojej rodziny.
>>
>> Chciałabym docenić jej pracę, ale jak widać ona sama nie jest doceniana, bo
>> juz się ogłasza...
>
> Ma profil na modnym serwisie tylko tyle.

Pytanie: po co?
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


247. Data: 2009-12-26 00:28:39

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1rd8sff9obyrq.t6kbcf8dqqud.dlg@40tude.net...

A ja tak sobie Was podczytuję, i staram się wyobrazić sobie, kogo bym
przyjął na swoją sekretarkę- jako właściciel firmy. Inaczej by to było,
gdyby to była duża firma- i zależne to było by od wielu czynników- napiszę
więc o małej firmie- takiej do 10- 20 pracowników. Po pierwsze- wyboru bym
dokonał po osobistej rozmowie. W żadnym wypadku nie przyjął bym osoby
kierowanej przez firmę od "Human research ". Gdybym potrzebował kogoś ze
znajomością języka- np niemieckiego, bo kooperuję z niemieckojęzycznymi-
oczywiście, chciałbym, żeby się w tym języku potrafiła chociaż jako tako
porozumieć (uważam, że w szczególności młoda, chętna osoba szybko się
wciągnie w znajomość języka). Dobierał bym osobę (kobietę) ciepłą,
potrafiącą przyciągać uwagę mężczyzn (jeśli oczywiście głównymi
kontrahentami byli by mężczyźni). I nie chodzi mi tu wcale o epatowanie
seksem. Sam współpracowałem (i współpracuję) z wieloma firmami, i poznałem
co najmniej jedną taką sekretarkę: jednej z łódzkich firm komputerowych.
Znała trochę angielski, na komputerach, oprogramowaniu- znała się niewiele.
Choć od strony użytkownika potrafiła co nieco klientowi pokazać, to jednak
nawet nie starała się komuś udowodnić, że zna te programy świetnie. Mimo to
była to "żyła firmy". Osoba obdarzona wprost ogromnym darem komunikacji.
Potrafiła rozmawiać z każdym z osobna- mając jednocześnie do załatwienia
takich kontrahentów jak ja, kilku klientów, czasem kogoś, komu firma była
coś winna. Uważam, że firma ta w dużym stopniu rozwijała się, zyskiwała
klientów dzięki jej osobowości. Przepracowała tam z 5 lat i odeszła- a po
jej odejściu w firmie tej, z której raczej nikt się nie zwalniał- zaczęli
odchodzić ludzie, atmosfera zrobiła się naprawdę zła. Firma zaczęła
przyjmować ludzi z klucza konkretnych wymogów fachowości, i w tej chwili
jest już dość dużą firmą- jednak zawdzięczają to raczej starym układom,
które mieli na początku- w dużym stopniu dzięki tej sekretarce. Teraz ta
firma jest zbiorem fachowców określonej specjalności- ludzie zmieniają się
wciąż, co oczywiście ma odzwierciedlenie w fatalnej atmosferze, jaka tam
obecnie panuje. Aha- słyszałem, jak swoją łamaną angielszczyzną
porozumiewała się z niemieckimi kontrahentami (ci śmigali po angielsku
płynnie)- jednak robiła to z ogromnym wdziękiem. Z tym kontrahentem
współpracowali wtedy stale.Tego oczywiście nie wiem, ale wydaje mi się, że
gdyby to była osoba oschła, zimna, ale znała perfekt angielski- a nawet
niemiecki, umiałą by programować w C, to zapewne ta niemiecka firma
poszukała by sobie kogoś innego.
Zdecydowanie przyjąłbym kogoś podobnego na sekretarkę.


--
serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


248. Data: 2009-12-26 00:38:26

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
>>>> pytanie:
>>>>> A czy w jakiś sposób- jeśli tak- to jak i w jakim stopniu-
>>>>> wiążesz te Święta z narodzinami Boga,
>>>>> przyszłego Odkupiciela ludzi?
>>>>> --
>>>>> serdecznie pozdrawiam
>>>>> Chiron
>>>> odpowiedź:
>>>> Wiara, że Dobry Bóg zstąpi z Niebios i odkupi grzechy świata
>>>> jest antyludzka. To przykład łapania króliczka tak, aby go nie
>>>> złapać: zamiast działania - oczekiwanie, a więc pozory.
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~ c:psf,psp
>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>> W żadnym razie to, co napisałeś prawdą nie jest. Koniecznie
>>> przywiąż osła! Pamiętasz, z czego to cytat?
>> Po prostu nie przyjmujesz do wiadomości wniosków ani przyczyn,
>> z których te wnioski wynikają, a orzekasz to co Ci pasuje - nie
>> usazadniając prawdziwości swoich zaprzeczeń. Bo po co? :-)
>>> Jednak Ty odpowiedziałeś na moje pytanie- Ty nie wiążesz tych Świąt
>>> z narodzinami Chrystusa.
>> Ależ wiążę. Jezus się narodził, moc struchlała, ludzie zabili
>> Jezusa, a na pamiątkę morderstwa zostało utworzone Święto
>> Bożonarodzeniowe o wymowie:
>> "Czekajcie cierpliwie i nic nie róbcie! Dobry Bóg zstąpi z Niebios,
>> odkupi grzechy świata i wasze winy"
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> Odpowiedziałem Ci cytatem z DeMello, który mógł być przyczynkiem do
> dyskusji. Jednak- jak mi się zdaje- jakaś gorycz ogromna, która jest
> w Tobie nie pozwala Ci obiektywnie rozmawiać na ten temat. Z emocjami
> nie ma dyskusji, Robakksie. Wnoszę- choć to tylko przypuszczenia- że
> gdzieś tam w Tobie jest żal za coś do Pana Boga. Żal, w którym się
> zasklepiasz- i nie pozwala Ci on wyjść do innych. Owszem- próbujesz-
> ale ten żal Cię wciąga na powrót do Twojej skorupy...Nie będę tego
> więc ciągnął. Pojednania z sobą- pojednania, które można osiągnąć tylko
> poprzez
> radykalne wybaczenie- sobie i innym- życzy Ci dyskutant z psp- Sławek

Grzeszniku! Staram się traktować Ciebie poważnie, a Ty wszystko psujesz
wdrapując się ponownie na ambonę. Przecież wiesz, że zaraz spadniesz.

--
***Wesołych Świąt***
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


249. Data: 2009-12-26 01:00:56

Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 26 Dec 2009 01:28:39 +0100, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1rd8sff9obyrq.t6kbcf8dqqud.dlg@40tude.net...
>
> A ja tak sobie Was podczytuję, i staram się wyobrazić sobie, kogo bym
> przyjął na swoją sekretarkę- jako właściciel firmy. Inaczej by to było,
> gdyby to była duża firma- i zależne to było by od wielu czynników- napiszę
> więc o małej firmie- takiej do 10- 20 pracowników. Po pierwsze- wyboru bym
> dokonał po osobistej rozmowie. W żadnym wypadku nie przyjął bym osoby
> kierowanej przez firmę od "Human research ". Gdybym potrzebował kogoś ze
> znajomością języka- np niemieckiego, bo kooperuję z niemieckojęzycznymi-
> oczywiście, chciałbym, żeby się w tym języku potrafiła chociaż jako tako
> porozumieć (uważam, że w szczególności młoda, chętna osoba szybko się
> wciągnie w znajomość języka). Dobierał bym osobę (kobietę) ciepłą,
> potrafiącą przyciągać uwagę mężczyzn (jeśli oczywiście głównymi
> kontrahentami byli by mężczyźni). I nie chodzi mi tu wcale o epatowanie
> seksem. Sam współpracowałem (i współpracuję) z wieloma firmami, i poznałem
> co najmniej jedną taką sekretarkę: jednej z łódzkich firm komputerowych.
> Znała trochę angielski, na komputerach, oprogramowaniu- znała się niewiele.
> Choć od strony użytkownika potrafiła co nieco klientowi pokazać, to jednak
> nawet nie starała się komuś udowodnić, że zna te programy świetnie. Mimo to
> była to "żyła firmy". Osoba obdarzona wprost ogromnym darem komunikacji.
> Potrafiła rozmawiać z każdym z osobna- mając jednocześnie do załatwienia
> takich kontrahentów jak ja, kilku klientów, czasem kogoś, komu firma była
> coś winna. Uważam, że firma ta w dużym stopniu rozwijała się, zyskiwała
> klientów dzięki jej osobowości. Przepracowała tam z 5 lat i odeszła- a po
> jej odejściu w firmie tej, z której raczej nikt się nie zwalniał- zaczęli
> odchodzić ludzie, atmosfera zrobiła się naprawdę zła. Firma zaczęła
> przyjmować ludzi z klucza konkretnych wymogów fachowości, i w tej chwili
> jest już dość dużą firmą- jednak zawdzięczają to raczej starym układom,
> które mieli na początku- w dużym stopniu dzięki tej sekretarce. Teraz ta
> firma jest zbiorem fachowców określonej specjalności- ludzie zmieniają się
> wciąż, co oczywiście ma odzwierciedlenie w fatalnej atmosferze, jaka tam
> obecnie panuje. Aha- słyszałem, jak swoją łamaną angielszczyzną
> porozumiewała się z niemieckimi kontrahentami (ci śmigali po angielsku
> płynnie)- jednak robiła to z ogromnym wdziękiem. Z tym kontrahentem
> współpracowali wtedy stale.Tego oczywiście nie wiem, ale wydaje mi się, że
> gdyby to była osoba oschła, zimna, ale znała perfekt angielski- a nawet
> niemiecki, umiałą by programować w C, to zapewne ta niemiecka firma
> poszukała by sobie kogoś innego.
> Zdecydowanie przyjąłbym kogoś podobnego na sekretarkę.

Nie przeczę, że tego typu osoba może się sprawdzać i że miałeś pozytywne
doświadczenia. Ja wiem o kilku przypadkach, kiedy li tylko uroda grała rolę
i dana osoba była przyjęta tylko ze względu na nią, sprawdzając się raczej
"mało zawodowo". Nawet znam jeden przypadek, kiedy pracownica po znudzeniu
się szefowi z zemsty jawnie oskarżyła go o molestowanie seksualne, bo oto
pojawiła się nowa asystentka. Stąd mam wyrobioną opinię, więc dla mnie
oczywiste (bo nie generalizuję) przypadki pozytywne tylko potwierdzają
negatywną regułę.

Jedna uwaga: łączysz fakt pogorszenia się atmosfery w firmie i odchodzenie
z niej ludzi z odejściem tej wspaniałej osoby. nie pomyślałeś, że to po
prostu znak czasów, że fluktuacja kadr jest nasilona? jest duża konkurencja
po prostu, duży ruch w sensie powstawania nowych firm, etatów.
Niekoniecznie atmosfera pogorszyła się, bo ktoś tam odszedł.

No i - piszesz o niedużych firmach. Ja zas mam na myśli dużą firmę o
szerokim zasięgu i ogromnych obrotach. Osoba z łamanym angielskim, choćby
najmilsza, nie przystaje do image'u firmy po prostu. Dziś języki to
podstawa, nawet windziarz w szanującym się hotelu musi znac dwa-trzy.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


250. Data: 2009-12-26 05:04:05

Temat: Re: Pieni?dze s? w ?yciu najwa?niejsze...
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:8b1d6472-a2da-485c-9b02-b65fb31b5034@g26g2000yq
e.googlegroups.com...

Prawusek wrote:
> "glob" <r...@g...com> wrote in message
> news:1af25186-5a6c-4400-bc2f-50b2dac1d510@m16g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> XL wrote:
>
> Jeste? biurewk?, bo na sekretark? to si? nie nadajesz?
Nie= Ikselka tak jak ty jesteście dnem społecznym, a że bez
osobowości, to ja to co robi obecnie Ikselka widziałem na własne oczy.

Podskakujesz jak wsza na grzebieniu - taka mniemanologia wyższości
sparszonego (choćby tylko psychicznie) Chazara - untermenschu, kozi bobku z
stepów zza Uralu. Nie tobie nas tu oceniać.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 31


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Choinkowo :-)
Wschód vs Zachód
Plusy i minusy pisywania na psp.
nieco poruszenia - ale uszami
Muszę.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »