Data: 2004-04-02 09:30:17
Temat: Re: Pierwszy raz - (o interpretacji postu)
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
andrzej głowacki wrote:
> Jest taka zabawa "kalambury", dość często pokazywana w telewizji, w której
> jedna osoba próbuje przekazać coś innym, bez użycia słów. Choćby stąd
> doskonale wiemy, jak trudna jest komunikacja bez ich użycia.
To moja ulubiona gra :)) My to nazywamy "ambasadorem". Wiele nocy
spędziliśmy ze znajomymi, bawiąc się właśnie w to :). Są dwa zespoły.
Minimum dwie osoby przeciw dwóm innym osobom. Zespół wymyśla tytuł filmu
lub książki, a potem na ucho przekazuje "ambasadorowi" przeciwnego
zespłu. "Ambasador" ma określny czas, by przekazać tytuł filmu lub
książki współbraciom :).
> Mowa, jest
> jednym z podstawowych elementów, które doprowadziły do sukcesu ewolucyjnego
> człowieka. W książkach, zwłaszcza tych naukowych, mamy do czynienia w pewnym
> sensie prawie wyłącznie z komunikacją werbalną a wiedza w nich zawarta, jest
> podstawą ludzkiej cywilizacja.
Nie rozprawy naukowe miałam na myśli, mówiąc o komunikacji niewerbalnej
;))
> Oczywiście w codziennych kontaktach
> międzyludzkich komunikacja niewerbalna jest bardzo istotna, jednak i tutaj
> mimo wszystko podstawą są słowa.
Jeśli podstawą miałby być tylko słowa to po co: się ubierać, po co
intonować, po co mówić spokojnie, po co krzyczeć, po co patrzeć lub nie
patrzeć na rozmówcę, po co go dotykać, po co uśmiechać się, po co
skrzywiać minę... To wszystko przecież komunikacja niewerbalna. Jest po
prostu słowo i masa tych dodatkowych informacji, która zostaje
przekazana drugiej osobie. Odbiorca dostaje po prostu pełny komunikat
(werbalny +niewerbalny). Inaczej go odbierze, jeśli ktoś powie
"posprzątaj tutaj" spokojnie i przyjaźnie, a inaczej gdy powie
"posprzątaj tutaj" krzycząc i wściekając się. Lieterki w słowach się nie
zmieniają, ton i mimika jaką się wykorzystuje je wymawiając, nadaje im
całkiem inną barwę.
> Trochę innym problemem jest to, gdy po
> rozmowie kwalifikacyjnej, przyjęta do pracy zostaje ładna buzia, chociaż w
> komunikacji werbalnej nie błyszczała ;-). W przekazywaniu treści, podstawą
> są słowa, a w kontaktach opartych na emocjach, może ich w ogóle nie być ;-).
Po to właśnie się szkoli ludzi przed rozmowami kwalifikacyjnymi :) Aby
umieli się zaprezentować. To jest właśnie ten minus przekazu
niewerbalnego, jeśli ktoś dobrze go spreparuje, to wartości merytoryczne
idą w łep. Na umiejętności autoprezentacji szkoleniowcy robią sporą
kasę. Bo to ma swoje przełożenie w sukcesach w życiu zawodowym. W jednym
zawodach ma mniejsze znaczenie, w innych większe. Teraz w branży obsługi
klienta dobiera się ludzi uśmiechających się, o sympatycznej prezencji,
przyjaznym tonie głosu etc...
> Przepraszam, że się wtrąciłem ;-).
Proszę bardzo :)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
|