Data: 2002-11-27 08:37:40
Temat: Re: Pigwa
Od: Kosek <k...@2...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy zapodal news:as06ep$5f3$1@news.gazeta.pl:
>> Ooops. To najmocniej przepraszam. Do tej pory trwałem w błednym, jak się
>> okazuje przekonaniu, że to co tak znakomicie dodaje smaku płynom, to
>> owoce pigwy. Od dzis będę pamiętać, że sa to owoce pigwowca.
>> Jestem wdzięczny za wyjasnienie.
>
> Z pigwowca mam sok a resztki dodane zostały do konfitury z pigwy i z
> czegoś tam jeszcze.
> Sama pigwa (owoce) praktycznie nie są jadalne na surowo i dodaje się je
> jedynie do różnych innych na przetwory.
> Polecam pigwowce "naturalne" i to co najmniej 3 krzaki. Szczepione, w
> formie drzewka, nawet i 10 szt. nie dadzą tyle owoców co ww.
Pigwowce "naturalne" (rozumiem, że chodzi o krzaczki) zajęły już zasłużone
miejsce w Tatowym ogródku i owocuja dobrze.
Zadanie jakie miało spełniać drzewko pigwowca jest mi bliżej nieznane,
natomiast moje starania zmierzajace do zdobycia powzszego, wynikaja
wyłacznie z obaw opisanych w poscie rozpoczynajacym powyższa dyskusję.
W każdym razie, serdecznie dziękuję za wszelkie porady i uwagi.
--
Pozdrawiam
Kosek
Warszawa
mailto: k...@2...pl
mailto: k...@f...of.pl
|